tag:blogger.com,1999:blog-23897788147026429032024-03-05T05:12:44.646+01:00Przekrocz siebieŚpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.comBlogger41125tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-89808465228821678092018-10-09T16:36:00.002+02:002018-10-15T09:55:46.352+02:00Pożegnania<div style="text-align: justify;">
Decyzja ta nie była spontaniczna, bo rozmyślałam nad tym od dłuższego czasu. Ciągle sie wahałam, czy zrobić ten krok i odejść, czy zostać. Jednak wiem, że pisząc tego bloga nie byłabym w pełni szczęśliwa. Ten kawałek internetu zawsze będę darzyła sentymentem, ale pora wreszcie coś zmienić. Pora odejść. Jednak nie martwcie się, nie odchodzę daleko! Teraz możecie mnie znaleźć tutaj:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://przekroczsiebie.blogspot.com/" target="_blank">przekroczsiebie.blogspot.com</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No cóż, byłam tak przywiązana do nazwy, że nie miałam serca jej zmieniać.Widzicie ten niepozorny brak pauzy między adresami? Mam nadzieję, że zmiana wyjdzie mi na lepsze. Chcę zacząć pisać na świeżo, chcę dodać coś nowego, chcę żeby blog nie kojarzył mi się z tym co pisałam parę lat temu, z czym obecnie się już w ogóle nie zgadzam, chcę żeby osoby z mojego otoczenia także o nim wiedziały. Po 6 latach ukrywania się w internecie,
zapragnęłam to zmienić. Już nie muszę się ukrywać i sprawiać, aby nikt kogo znam przypadkiem nie trafił na tego bloga. Wiecie, trochę
głupio po 6 latach powiedzieć: "wiem, że się przyjaźnimy, ale wybacz,
że przez 6 lat nie podałam ci adresu bloga". Przez te 6 lat trochę się zmieniłam i już nie jestem taka jak kiedyś. Na razie wspomnę, że tematyki bloga nie zmieniam, podoba mi się sposób w jaki go prowadzę. Pewnie dużo rzeczy będzie podobnych. Za to chcę się postarać pisać bardziej regularnie, poruszyć tematy, które gdzieś mi zginęły pośród innych. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale spróbować nic nie szkodzi. A ten blog? Niech stanie się dobrym wspomnieniem i małą tajemnicą. <br />
Ps. Nie musicie mnie na nowym blogu witać ponownie (z naciskiem na ponownie), bo nie chcę, żeby moi znajomi dowiedzieli się, że już wcześniej prowadziłam innego bloga. </div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-68620202314534741752018-09-17T19:05:00.000+02:002018-09-17T19:05:04.501+02:00Nie bój się życia!<div style="text-align: justify;">
Nadszedł dzień powrotu, do rodzinnego domu. Mój kilkudniowy odpoczynek dobiegł końca. Czekałam dwie godziny na przesiadkę, bo nie miałam lepszego połączenia. Na szczęście obok mnie siedział mój chłopak, ten który zawsze był przy mnie, który słuchał moich obaw. Czekały mnie trzy dni spędzone w domu, a po nich wyjazd, który budził we mnie poczucie lęku. Gdyby to jeszcze było gdzieś niedaleko! Żałowałam, że zgłosiłam się na to. Czekała mnie podróż do Belgii na Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny. "A co jeśli sobie nie poradzę?". Zapytałam nieśmiało. W odpowiedzi usłyszałam, że najwyżej więcej na takie coś nie pojadę. Pierwszą złą oznaką było to, że koleżanka, z którą miałam mieszkać zrezygnowała. Przydzielili mnie do zupelnie obcej mi osoby. Do drugiej należała organizacja, bo w moim odczuciu wszystkiego dowiadywałam się za późno. Kilka dni wcześniej stwierdziłam, że ja wcale nie chce tam jechać. Już było za późno, musiałam, nie było odwrotu. W trzy dni przecież nikogo nie znajda na moje miejsce. "No cóż, najwyżej będzie to ostatni festiwal w moim życiu" - z tą myślą wsiadłam do autokaru i pojechałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy dowiedziałam się, że jest wyjazd do Belgii, myślałam, że nie pojadę. Mogła jechać tylko jedna osoba z instrumentów dętych, a ja wiedziałam, ze inni sa ode mnie lepsi. Jednak pozostali członkowie zespołu nie mogli. Nasz prowadzący odwrócił się do mnie i powiedział "Przykro mi Weronika, musisz jechać". Cieszyłam się z tego strasznie i wcale mi przykro nie było! Opowiadałam rodzicom, znajomym i przyjaciołom. Oczami wyobraźni widziałam jaka to może być wspaniala przygoda. Ja, klarnecistka grająca w zupełnie innym kraju, oddalonym o ponad 1500 km od mojego. Widziałam jak mnie słychać z publiczności, jak inni nam biją brawa i gratulują. Jak rozmawiam z osobami z innych państw, jak zwiedzam Bruksele i chłonę tamtejsza kulturę. Jak poznaję ludzi z różnych zakątków świata, którzy również będą występować na tym festiwalu. Wszystko wyglądało pięknie i kolorowo, ale niestety tylko w mojej wyobraźni. W rzeczywistości czułam strach, strach, który chciał, żebym nie jechała. Jednocześnie nie miałam już wyjścia, było za późno. Po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że się boję.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGciG7ZB3LpneEo5rQEGN4E_m9Qh8WnMBrsSuAJ9Vxo8UFlCUcBQtrZ3EV8kLO6qcDkwS9hr0xrSNGWBMGm9IUeMSNY_tubm-aoEMpKZv_WRc54qjPjZj7lpC5e4TCsbnGAGgJHqXMQFo/s1600/francesca-tirico-447207-unsplash.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGciG7ZB3LpneEo5rQEGN4E_m9Qh8WnMBrsSuAJ9Vxo8UFlCUcBQtrZ3EV8kLO6qcDkwS9hr0xrSNGWBMGm9IUeMSNY_tubm-aoEMpKZv_WRc54qjPjZj7lpC5e4TCsbnGAGgJHqXMQFo/s400/francesca-tirico-447207-unsplash.jpg" width="400" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bałam się, że sobie nie poradzę na klarnecie</b>. Nigdy nie grałam wybitnie. Byli ode mnie lepsi, którzy w utworach nie omijali ani jednej nutki, podczas, gdy mi to czasami sie zdarzało. Nie umiem też grać ze słuchu, a bez nut jestem bezradna. Byly też utwory dosyc wymagające i choć przez cały lipiec starałam się ćwiczyć jak najwięcej, solo o wiele łatwiej się grało niż z innymi, gdzie słychac moje potknięcia, gdzie nie byłam w stanie tak szybko przebierać palcami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bałam się, że nie polubię się z osoba, z którą będę mieszkać</b>. Zostaliśmy poprzydzielani po dwie osoby do rodzin. Musiałam z tą dziewczyną przebywać dzień w dzień. Przez głowę przechodziły mi myśli, co jeśli się nie dogadamy. Jeśli zamiast miłej współlokatorki, będę miała taką, z którą nie będziemy się chciały widzieć, a każdy wspólny dzień razem będzie nam przypominał, że już chcemy wracać do domu?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bałam się, że mój angielski jest na zbyt słabym poziomie</b>. Nie będę rozumiała co moi gospodarze będą do mnie mówić. Nie dogadam się, a przez barierę językową, z którą zawsze się zmagałam, nie wypowiem ani słowa. Obawiałam się, że inni z zespołu będą się ze mnie śmiać i gadać za plecami, że nie powinnam jechać. Bo przecież angielski był obowiązkowym językiem, który każdy uczestnik musiał umieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bałam się, że nie będe miała towarzystwa</b>. Pojechałam z ludźmi, których ledwo co znałam. Większość osób stanowili tancerze, z którymi nie miałam prób, podczas, gdy oni znali się jak łyse konie. A ja? Jestem nowym członkiem zespołu, na dodatek moja nieśmiałość mogła tylko odstraszać innych. Przez głowę przechodziły mi myśli, że tancerze będą się super czuć w swoim gronie, a ja będę poza nim.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Bałam się...życia. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I wiecie co? Najśmieszniejsze w tym wszystkim to, że żadna z tych rzeczy się nie sprawdziła. Choć na klarnecie nie grałam idealnie, koncerty wyszły całkiem nieźle. Nie raz ludzie do nas podchodzili i mówili, że podobały im sie nasze występy. Z dziewczyną, z którą mieszkałam dobrze sie dogadywałam, a nasi gospodarze nawet myśleli, że znamy się parę lat. Część osób chwaliło mój angielski, z niektórymi sporo sobie pogadałam, a niekiedy nawet byłam tłumaczem z polskiego na angielski i odwrotnie! Do tego zachowanie pozostałych członków zespołu bardzo mi sie podobało. Traktowali nas wszystkich jako grupę, nie miało znaczenia, że gram, a nie tańczę. Nie było podziałów na tancerzy i kapelę, wszyscy byliśmy razem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dochodzę do wniosku, że każdy w sobie nosi strach. To zupełnie normalne, że czegoś się boimy, ale...czy nie o to chodzi, aby przezwyciężać lęk? Żeby nie bać się do kogoś zagadać. Żeby zaryzykować i zmienić pracę. Żeby wyjechać w nieznane i odkrywać różne zakątki świata. Żeby nie bać się zmian, podchodzić do nich z uśmiechem. Nie bać sie mówić w obcym języku. Żeby spełniać swoje marzenia. Żeby nie bać się zmienić swojego środowiska. <b>Żeby nie bać się życia!</b><br />
<br />
<b>A ty? Czego się boisz? </b></div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-15520215248030271852018-09-10T10:24:00.001+02:002018-09-10T10:24:48.651+02:00Beskid Sądecki<div style="text-align: justify;">
Dzięki temu, że udało mi się skończyć praktyki wcześniej niż było to planowane, miałam trochę więcej czasu wolnego. Postanowiłam go wykorzystać aktywnie. Byłam bardzo zadowolona, że udało mi się pojechać w góry. Po raz kolejny odwiedziłam okolice Nowego Sącza i choć nie można było spodziewać sie tam wysokich szczytów, nie zabrakło pieszych wędrówek po szlakach i odkrywania nowych tras górskich. Poza tym chyba polubiłam góry. Polubiłam tą ciszę, formę wypoczynku, oderwanie się od świata. Chodzenie po górach ma coś w sobie magicznego. Fizycznie można czuć się zmęczonym, ale psychicznie czułam się super. Do tego spędziłam te 5 dni w miłym towarzystwie, czyli ukochanej osoby (i jego rodziny). Czy może być coś lepszego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Udało nam się dwa razy wyruszyć w trasę. Wychodziliśmy około godziny 11, a wracaliśmy o 19. Za pierwszym razem doszliśmy do hali łabowskiej, gdzie byliśmy już dwa lata temu. Za drugim wybraliśmy się w całkiem nowe rejony, bo do sąsiedniej miejscowości, ale przez góry. Trasa miała byc krótsza niż poprzednia i rzeczywiście taka była. Niestety nie pomyśleliśmy nad tym, aby sprawdzić różnice w wysokościach na szlaku... Mieliśmy niespodziankę, bo żeby przejść naszą trasę trzeba było najpierw wejść pionowo pod górę, przejść w bok, a potem pionowo zejść. Pochodziliśmy po tej miejscowości, zjedliśmy pizzę i wróciliśmy. W drugą stronę taka sama sytuacja. W pewnym momencie nawet już myślałam, że nie dam rady wejść, ale nie było odwrotu. Jak już tam doszliśmy, to i wrócić musieliśmy. Cieszyliśmy się, że udało nam się tyle przejść, ale było to tak wyczerpujące, że więcej nie mamy zamiaru tego powtarzać :D Ogólnie mówiąc spędziliśmy bardzo miło czas. Jak nie góry, było co innego do robienia, a to siatka, grill, czy oglądanie filmów. Aż szkoda było wracać.Na koniec mam parę zdjęć z wyjazdu.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqfRnkEYjuoDBRrtcsPHNcHfDBn2q_vzoHpr4HpbuwMCxMqfhbQYnG-AQXgfqaXV38_6I5S89Ix4oRVv8IG1nn273RmNgrPMJf1BdxxbSP_IVh5IOPm0fEn2nsQSfQy-77YMG7hKzU7VE/s1600/41151334_2240983115931045_6695955191008591872_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqfRnkEYjuoDBRrtcsPHNcHfDBn2q_vzoHpr4HpbuwMCxMqfhbQYnG-AQXgfqaXV38_6I5S89Ix4oRVv8IG1nn273RmNgrPMJf1BdxxbSP_IVh5IOPm0fEn2nsQSfQy-77YMG7hKzU7VE/s400/41151334_2240983115931045_6695955191008591872_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0aA6F436PzoUV5B2VOKg2qZKRL3irpD_S1zwE0uzLHWnAVYQhqkmgGURbTIsfD15xMZkuYd-eC9dLoLRAXWoH5feVE2rrINNEoX_EX4WsYZGxBU419RVlw23ARFZLWxB3xnzy7LvzrD0/s1600/40991605_291824998078846_3293634454492282880_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0aA6F436PzoUV5B2VOKg2qZKRL3irpD_S1zwE0uzLHWnAVYQhqkmgGURbTIsfD15xMZkuYd-eC9dLoLRAXWoH5feVE2rrINNEoX_EX4WsYZGxBU419RVlw23ARFZLWxB3xnzy7LvzrD0/s400/40991605_291824998078846_3293634454492282880_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW4eGdrURdHouutowWQpvmDMuCTAFD7AwMs7zC9Qj0vNggKzz2MaWQjc5ckDwx9rllMb2xxtgAuxzmOmd_LG71sCmZpfbdreOArbeoEimpWHsdaDcbfFUGCUJ_xFMJMK2yWDThI_UPEgg/s1600/40993509_242208343164604_8744603524039442432_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW4eGdrURdHouutowWQpvmDMuCTAFD7AwMs7zC9Qj0vNggKzz2MaWQjc5ckDwx9rllMb2xxtgAuxzmOmd_LG71sCmZpfbdreOArbeoEimpWHsdaDcbfFUGCUJ_xFMJMK2yWDThI_UPEgg/s400/40993509_242208343164604_8744603524039442432_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIxVQ_QzO-2iC6vZ-O7EQpf3Eu_ApISq1EKQMN85HtzTQglq8n6C1e31SjiC-V69rqfCujcOjRvHUvXZ-UgWX-tep5kpkYTmIISs5XgIocpMhDqfkp4o2jlDgaWG_TGH382iXaRBg-HUk/s1600/41019848_2162284300761612_6833752254558765056_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIxVQ_QzO-2iC6vZ-O7EQpf3Eu_ApISq1EKQMN85HtzTQglq8n6C1e31SjiC-V69rqfCujcOjRvHUvXZ-UgWX-tep5kpkYTmIISs5XgIocpMhDqfkp4o2jlDgaWG_TGH382iXaRBg-HUk/s400/41019848_2162284300761612_6833752254558765056_n.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNlaD03Z5kB0KSJkiq_df3BeBvELUMMusevjvnjxLtCeS75K7oOiC6c-Bl8Dx2U4pqSXZuk0Ev2cxbGlSRgTEo9MXBJqSLOuN12W_JNCDrefgclSX7kaD1nBh1rvrYUPRewUvrJ5ZrCc/s1600/41086298_530381077415942_5634221485682851840_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNlaD03Z5kB0KSJkiq_df3BeBvELUMMusevjvnjxLtCeS75K7oOiC6c-Bl8Dx2U4pqSXZuk0Ev2cxbGlSRgTEo9MXBJqSLOuN12W_JNCDrefgclSX7kaD1nBh1rvrYUPRewUvrJ5ZrCc/s400/41086298_530381077415942_5634221485682851840_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-13822770257971152822018-09-03T18:30:00.003+02:002018-09-03T18:32:46.837+02:00Podsumowanie praktyk<div style="text-align: justify;">
Lipiec, miesiąc, który zawsze był u mnie czasem błogiego odpoczynku i relaksu po sesji, w tym roku zaczął się dosyć pracowicie. Minął mi pod znakiem wstawania o 6 rano, a wracania dopiero o 17. Choć mimo, że na początku nie byłam zadowolona z takiego przebiegu dnia, z czasem zaczęło mi się podobać. Cieszyłam się, że robiłam coś pożytecznego, a przy okazji nabierałam doświadczenia do swojego przyszłego zawodu. Lipiec minął mi pod znakiem praktyk, o których chciałabym dzisiaj wam napisać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na fizjoterapii mamy parę rodzajów praktyk. Te były z kinezyterapii, czyli terapii ruchem, która mówiąc prostym jezykiem polega na ćwiczeniach. Chciałabym żeby post opierał się zarówno na tym jak wyglądały takie praktyki, jak i na moim spostrzeżeniach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgynVfMzTNn9JD392q-tjSQ585wGD4_3LsosXf1mFiKkdSEM6YVYE1DSkAKZO9gm7WC35xHR0aouQBk8FoFVziRvms12ZddY_bvnxtTa334Tks4kuY3M3YrQ4yhbQxBXiiGnPiek9Jpk8M/s1600/praktyki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1350" data-original-width="1080" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgynVfMzTNn9JD392q-tjSQ585wGD4_3LsosXf1mFiKkdSEM6YVYE1DSkAKZO9gm7WC35xHR0aouQBk8FoFVziRvms12ZddY_bvnxtTa334Tks4kuY3M3YrQ4yhbQxBXiiGnPiek9Jpk8M/s400/praktyki.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczynami o 8 w pracowni kinezyterapii. Każdy z nas ma przydzielonego pacjenta i to właśnie z nim ćwiczymy. U mnie był to pan z zespoleniem w stawie skokowym. Przyznam, ze na początku średnio mi się z nim ćwiczyło, ale z czasem myslę, że było coraz lepiej. Nauczyłam się z nim przebywać, jakie ćwiczenia umie wykonywać, a jakich nigdy nie zrobi, co sprawia mu najwięcej trudności i jak dostosować czas ćwiczeń do jego możliwości. Myślę, że on też z czasem przywyknął do mojej osoby i z czasem ćwiczyło nam się lepiej niż na początku :) Ów pan zaskoczył mnie ostatniego dnia swojej rehabilitacji. Powiedział, że musi wyjść na chwilkę. Już się zaczęłam martwić, że go za bardzo przećwiczyłam i się źle poczuł, tym bardziej, że ma rozrusznik serca. Jakie było moje zaskoczenie, gdy wszedł z powrotem i wręczył mi czekoladki merci! Bardzo mi było miło, nie ma nic lepszego niż wdzięczność pacjenta i podziękowanie za dobrze wykonaną prace. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdzies po 9 wołają mnie na oddział. To na jaki oddział chodziliśmy zależało do tego na jaki chodzili nasi opiekunowie. W moim przypadku była to
ortopedia, gdzie najwiecej bylo osob po wymianie stawu biodrowego i
kolanowego, tylko pojedyncze przypadki byly np. z uszkodzeniem ACL lub
łąkotkami. Z pacjentami ćwiczymy przyłóżkowo, pionizujemy ich i uczymy
chodzić o balkoniku lub kulach. Trudno było mi się w początkowych dniach przyzwyczaić do cewników,
starszych, ględzących ludzi, takich, z którymi kontakt był utrudniony i
ogólnie do samych praktyk (bo moje poprzednie praktyki, te w czasie roku
akademickiego były bardzo...teoretyczne). Gdzieś o 13 pacjenci dostają obiad. Kończy sie pierwsza zmiana, na drugiej przebywam już tylko na kinezyterapii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bywało ciężko, szczególnie jak pacjent
nie umiał sam chodzić i trzeba go było podnosić, a powiedzmy sobie szczerze, nie każdy jest lekki. Ogólnie wszystkie czynności, które wymagały ode mnie użycia siły były męczące. Nie zawsze też było miło i przyjemnie. Przez dwa dni z rzędu trafiłam na ciężkie przypadki. Za pierwszym razem ćwiczyłam z panią uzależnioną od papierosów. Z opiekunem próbowaliśmy ją zpionizować, ale opornie nam szło, tym bardziej, że pacjentka od rana szarpała się ze swoją córką i nie chciała nam ułatwić tego zadania. Wtedy usłyszałam od opiekuna "trzymaj jej ręke, bo zaraz uderzy cię w głowę". Miał rację, nie minęła dłuższa chwila, zanim zaczęła mnie wyzywać i usłyszałam "puść mnie ty głupia dziewczyno, bo dostaniesz w twarz!". Po pewnym czasie położyłam ją z powrotem, a gdy już nie miałam żadnej kontroli nad jej rękami, machnęła jedna z nich. Dobrze, że byłam wystarczająco daleko i nie udało jej się dosięgnąć. Drugim razem dostałam panią chorą na alcheimera, która zaczęła mówić, że jestem niedobra, bo chciałam jej pieluchę zabrać (używaną z resztą), a gdy z koleżanką próbowałyśmy ją przesunąć, zaczęła nam krzyczeć. Tak przez 10 min, nie dało się jej uspokoić, musiałyśmy zaczekać. Następnego dnia obie panie już ćwiczyły normalnie. Nie wiedziałam, czy na prawdę coś źle robię, czy mam pecha. Z drugiej strony jedna z tych osób od początku dnia była opryskliwa dla wszystkich, a nie dopiero wtedy, gdy zaczęłam z nią ćwiczyć. Pogadałam na ten temat z opiekunem. Powiedział, żebym nie brała tego tak do siebie, ale już więcej nie trafiłam na taki ciężki przypadek. Czyżby coś zrobił w tym kierunku? No cóż, takie przypadki tez się zdarzają i trzeba się do nich przyzwyczaić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jednak więcej bylo pacjentów, z którymi miło sie pracowalo. Byli
wdzięczni, dziękowali, niektórzy nas obdarowali cukierkami i
czekoladkami. Zdecydowanie największą nagrodą za naszą pracę,było to jak widzielismy u
nich poprawę. Jak pacjent, który nie umiał ruszyć nogą, zaczął sobie
dobrze radzić albo pacjentka, ktorej się kręciło w głowie przy
pionizacji, na końcu śmigała o kulach po korytarzu. <br />
To takie motywuje, gdy widać u kogoś poprawę i wtedy człowiek zauważa, że te ćwiczenia na prawdę działają. Raz też usłyszałam pochwałę od opiekuna, że jeden przypadek ładnie wyćwiczyłam. Zapytałam sie, czy mogę byc w takim razie z siebie dumna, na co on "no musi pani". Czasem było sobie miło z kimś pogadać, czasem trafiali się pacjenci na wagę złota, którzy chcieli ćwiczyć. <br />
Było też sporo żarcików, bo jak to mawiał opiekun, czasem dobrze
sobie pozartować, dzięki temu i my mamy dobry humor i pacjenci.Na pewno
to jest lepiej odbierane na ortopedii przez pacjentów,niż podejście do
nich i powiedzenie "oj jaka pani biedna, tak pani współczuję". Bywały nawet momenty, kiedy wchodząc na oddział trudno mi było powstrzymać śmiech albo takie chwile, w których przed wejściem do sali już się uśmiechałam pod nosem, bo wiedziałam, że zaraz usłyszymy jakiś żarcik od opiekuna. To właśnie on wprowadzał taką luźnią atmosferę, a na zakończenie praktyk kolega nawet napisał wierszyk, taki specjalnie dla niego. Chyba mu się spodobał. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Trzeba powiedziec, ze
się sporo nauczyłam. Jakie ćwiczenia wykonywać przy jakim schorzeniu, że przy
jednej operacji nie można robić takich rzeczy, przy tamtej innych.. Nauczyłam się, że pan z protezą stawu łokciowego prosi tylko mnie o
pomoc przy siadaniu i że mam mu przytrzymać szyję, że pani, która ma 90
lat ma kłopoty z pamięcią i trzeba u niej dużo cierpliwości. Za to inna pani
u której prowadziłam ćwiczenia na bark, ma dosyć duże ograniczenie
ruchu, więc ćwiczenia nie mogą być zbyt ciężkie. Przede wszystkim nauczyłam się takiego "obycia" z przyszłym zawodem, przychodzenia do szpitala bez stresu. Przestałam myśleć "o boże, znowu pójdziemy do tych ludzi". Zaczęłam inaczej podchodzić do pacjentów. Z jednej strony cieszyłam się jak już skończyłam praktyki, z drugiej miło mi sie na nie chodziło. Rozmawiając z jedna bliską mi osobą, powiedziałam, że będzie mi trochę szkoda, że już ich nie będę mieć, ale usłyszałam "będą inne przygody". Miał rację. O tych przygodach opowiem już niebawem...</div>
<br />Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-64484267936120337522018-08-21T18:03:00.000+02:002018-08-21T18:11:55.356+02:00Nominacja<div style="text-align: justify;">
Wracając pod dłuższej przerwie, przychodzę do was z nominacją. Nigdy nie spotkałam się z tą zabawą, dopóki sama nie zostałam nominowana.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4eTH9nF4YfB_M5rkleQxfwSdxQ7gy4Of0AnZiNThR9mq7KLsEUuLxzcCudHxgM2ztalwCtE7VZstxGslOx13vhiHH8Mzb6c0yXa1YPelML4iL-loN5DmaOOXS8kZ0tP6l-eG1aw2im8U/s1600/BeFunky-project.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="560" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4eTH9nF4YfB_M5rkleQxfwSdxQ7gy4Of0AnZiNThR9mq7KLsEUuLxzcCudHxgM2ztalwCtE7VZstxGslOx13vhiHH8Mzb6c0yXa1YPelML4iL-loN5DmaOOXS8kZ0tP6l-eG1aw2im8U/s640/BeFunky-project.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTjWQuwfQLehnC0idDBT6UiE09sbL36OWXAHWrRsZkKHtIVqktIf7CGhhw_eHJ55hb9UiYJaOvZbfVV86upzsM-y2-OOBYGLf-eN8UruZ71yYGCeBjvY69MjrJY7CoWR0y2w_A-Dcm9Y4/s1600/pobrane.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="220" data-original-width="229" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTjWQuwfQLehnC0idDBT6UiE09sbL36OWXAHWrRsZkKHtIVqktIf7CGhhw_eHJ55hb9UiYJaOvZbfVV86upzsM-y2-OOBYGLf-eN8UruZ71yYGCeBjvY69MjrJY7CoWR0y2w_A-Dcm9Y4/s1600/pobrane.jpg" /></a><span style="font-size: x-large;">Co to jest Mystery Blog Award?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozwólcie, że zacytuję:</div>
<div style="text-align: justify;">
"Nagroda "Mystery Blogger Award" to nagroda dla niesamowitych blogerów o
genialnych postach. Ich blog nie tylko urzeka; inspiruje i motywuje. Są
jednymi z najlepszych na świecie i zasługują na każde uznanie, jakie
otrzymują. Ta nagroda jest również dla blogerów, którzy znajdują radość i
inspirację w blogowaniu; i robią to z taką miłością i pasją." - </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.okotoenigmasblog.com/my-greatest-creation-yet/" target="_blank">Okoto Enigma</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"> Zasady</span></div>
<div style="text-align: justify;">
1. Umieścić logo nominacji na swym blogu <span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;">✔</span><br />
2. Zamieścić regulamin ✔<span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;"></span><br />
3. Podziękować osobie nominującej Ciebie i zamieścić jej link na swoim blogu ✔<span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;"></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Za nominację dziękuję Monice z bloga <a href="https://doobramysl.blogspot.com/" target="_blank">Dobra myśl</a>. To bardzo miłe wyróżnienie, zatem zachęcam do zabawy inne osoby :) </i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
4. Wspomnieć o pomysłodawcy nominacji i zamieścić link także <span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;">✔</span><br />
5. Opowiedzieć krótko o sobie. - niżej <span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;">✔</span></div>
<div style="text-align: justify;">
6. Wybrać nominowanych (10-20 osób) i zamieścić linki na swoim blogu. - niżej <span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;">✔</span></div>
<div style="text-align: justify;">
7. O swoich nominacjach powiadomić nominowanych w komentarzach na ich blogach. - będzie <span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;">✔</span><br />
8. Zadać swoim nominowanym 5 pytań, w tym jedno dziwne lub śmieszne. - niżej <span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;">✔</span><br />
9. Udostępnić link do swojego najlepszego posta/postów. - to też napiszę niżej <span style="background-color: #fdfdfd; color: #222222; font-family: "arial unicode ms" , "code2000" , "code2001" , "code2002" , "free serif" , "titus cyberbit basic" , "doulos sil" , "chrysanthi unicode" , "bitstream cyberbit" , "bitstream cyberbase" , "thryomanes" , "gentium" , "gentiumalt" , "lucida grande" , "free sans" , "microsoft sans serif" , "lucida sans unicode"; font-size: 12.32px; text-align: center; white-space: nowrap;">✔</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">O mnie</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Hm....chyba ostatnio przestało mi
to przychodzić z taką łatwością jak kiedyś, ale...moje zainteresowanie
opierają się głównie na dwóch podstawowych rzeczach, jakim jest klarnet
i kultura Japonii. Na szczęście w obu dziedzinach mogę się rozwijać i
chodzić na zajęcia dodatkowe. Mój uniwersytet postanowił zrobić darmowy
kurs języka japońskiego (czyż to nie wspaniałe?), na który chodziłam dwa
lata. Przyznam po cichu, że marzy mi się certyfikat, ale to bardzo
daleka przyszłość. Na klarnecie z kolei gram w zespole ludowym i choć
jestem członkiem dopiero rok, czyli dosyć krótko, nie sądziłam, że
kiedyś muzyka ludowa tak mi się spodoba. Do tego mamy świetną atmosferę,
koncerty, wyjazdy, żyć nie umierać! Zdradzę wam, że planuje przygotować
relację z mojego wyjazdu z zespołem do Belgii. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Do zabawy zapraszam</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
• <a href="http://sakurakotoo.blogspot.com/" target="_blank">Sakuratotoo</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
• Darię z <a href="https://dopo-ilcaffe.blogspot.com/" target="_blank">Dopo il caffe</a></div>
<div style="text-align: justify;">
• Aneczke z <a href="https://aneczkablog.blogspot.com/" target="_blank">Aneczka blog</a></div>
<div style="text-align: justify;">
• Ole z <a href="http://ciurkot.blogspot.com/" target="_blank">CiurKot</a></div>
<div style="text-align: justify;">
• Sabinę z <a href="http://www.mojewywody.pl/" target="_blank">moje wywody</a></div>
<div style="text-align: justify;">
• Aiko z <a href="http://aikoword.blogspot.com/" target="_blank">aiko word</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety nie mam aż 10 blogów, które obserwuję i które jeszcze nie były nominowane przez kogoś innego, dlatego postanowiłam wybrać tylko parę blogów. Od razu uprzedzam, że udział w zabawie jest nieobowiązkowy. Jednak będzie mi miło, jeśli odpowiesz na nominację i pytania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Pytania</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. Jaka najdziwniejsza potrawę jadłaś?</div>
<div style="text-align: justify;">
2. Czego byś chciała się nauczyć?</div>
<div style="text-align: justify;">
3. Melancholik, flegmatyk, a może choleryk lub sangwinik? Jakim typem osobowości jesteś?</div>
<div style="text-align: justify;">
4. Jaki smak kojarzy Ci się z latem?</div>
<div style="text-align: justify;">
5. Co ostatnio przydarzyło Ci się śmiesznego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> <span style="font-size: x-large;">Link do postu</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Może nie jest najlepszy, ale moim skromnym zdaniem jest przynajmniej dobry. Włożyłam w niego cząstkę siebie, moje doświadczenia, przemyślenia, napisałam jak los pokierował moimi wyborami, a przede wszystkim chciałam przekazać, ze druga opcja, nie zawsze musi być tą gorszą. <a href="https://przekrocz-siebie.blogspot.com/2018/04/kiedy-bog-drzwi-zamyka-to-otwiera-okno.html" target="_blank">Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno</a> - zapraszam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To chyba tyle z tego co mam do przekazania. Do zabawy zapraszam wszystkich, nie tylko tych, których wymieniłam, więc jeśli chcesz wziąć udział w zabawie, śmiało! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<br />Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-27687079965859534242018-07-19T23:39:00.000+02:002018-07-20T13:50:27.316+02:00Pyrkon 2018<div style="text-align: justify;">
Znowu mam zaległą relację, jeszcze z maja. Już parę lat temu chciałam pojechać na Pyrkon, największy festiwal fantastyki w Polsce, ale przez wiele lat nie było okazji ku temu. Później ochota mi przeszła. Aż nagle z propozycją wyszedł mój brat, który chciał, aby młodszy pojechał na Pyrkon. Problem w tym, że nie miał z kim, więc...wzięli mnie ze sobą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGMFmciONeD-D3vWVXBW81oycbsZjkDXbniP_rqx718ehalVB_do0qBUfxNiScSDg1mqLuozKen-lem1UsJuX1b7rT1AYGjpbT1T4d7QY3ndhNkZuoJspRYm8dE9MFwBdMQwhASTZ0eGA/s1600/20180518_133441.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGMFmciONeD-D3vWVXBW81oycbsZjkDXbniP_rqx718ehalVB_do0qBUfxNiScSDg1mqLuozKen-lem1UsJuX1b7rT1AYGjpbT1T4d7QY3ndhNkZuoJspRYm8dE9MFwBdMQwhASTZ0eGA/s640/20180518_133441.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeszcze w drodze</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Dodam tylko, że nigdy jakąs szczególną fanką fantastyki nie byłam. Tematy na Pyrkonie, które mnie ciekawiły opierały się na trzech rzeczach: Tolkien, Harry Potter i Star Wars. Chciałam też zobaczyć jak to wygląda. Dzień wcześniej udało mi się pojechać do Krakowa, gdzie przespaliśmy się u brata i wyjechaliśmy z samego rana w piątek. Już na samym początku myślalam, ze za niedługo dostanę palpitacji serca. Mieliśmy problem z czasem, nie z mojej winy i byliśmy 3 min na dworcu przed odjazdem pociągu. Zdyszani wpadliśmy do wagonu, a on zaraz ruszył. Siedzieliśmy w innych miejscach. Ja trafiłam na gadułę, który jak się okazało, też jechał na Pyrkon. Doskonale dotrzymywał mi towarzystwa, opowiadał o zwyczajach tego festiwalu i pomocnych wskazówkach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jak wygląda Pyrkon</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Jadąc tam po raz pierwszy nie ma się pojęcia o zwyczajach na Pyrkonie, o tym, że ktoś kiedyś wymyślił kult ananasa, że w sleep roomie co jakiś czas ktoś woła "wygrałem", a inni mu biją brawa albo o tym, że jak ktoś krzyknie "zaraz będzie ciemno", wszyscy wołają "zamknij się". Abstrakcja prawda? Też tak myślałam, ale już po powrocie brakowało mi tych braw, głosu rozmów ze sleep roomu. Było tak...cicho. Ogólnie na festiwalu można było chodzić na prelekcje, grać w gry komputerowe, czy planszówki, oglądać, czy kupować różne rzeczy związane z fantastyką. Możliwości było wiele, a czasem np. na placu była belgijka. Starszy brat wspomniał też, że chodząc na prelekcje, omija nas to co się dzieje na zewnątrz np. ta belgijka, ale ciężko było być we właściwym miejscu o właściwej porze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dxBU-WzV41iKq6s2O0szHvjy36wssWtIJQBV9c1duZIKH92l8DRp5z43jFzqXIhKVv4rp_yYYoUaVT7iSseaQ' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Prelekcje</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Byliśmy na różnych prelekcjach, jednocześnie odbywało się ich na prawdę wiele. Głównie chodziliśmy na coś co opierało się na trzech tematach, o których wspomniałam. Na "Harry Potter w kontekście obrony praw zwierząt" odkryłam, że rzeczywiście można się tam dopatrzeć jak są traktowane zwierzęta. Na "Star wars i co dalej" ,dowiedziałam się po co można sięgnąć po obejrzeniu wszystkich części. Dwie prelekcje, które mi się spodobały, choć w ogóle ich tematyka, nie była czymś co mnie interesuje, to "teoria względności Einsteina na przykładzie filmu Interstellar" i "Mechanika gier". Miłym zaskoczeniem było dla mnie spotkanie z Andrzejem Pilipiukiem, autorem książek fantastycznych. Tak na prawdę nie czytałam ani jednej jego książki, ale brat nam polecił tą prelekcję, więc poszliśmy. Było na prawdę zabawnie i ciekawie, nawet dla osób takich jak my, które nie znały jego powieści. Stwierdziłam, że koniecznie muszę przeczytać jego książkę, chociaż jedną. To tylko niektóre z prelekcji w jakich uczestniczyłam. Odkryłam przy okazji zaletę stania w kolejkach do prelekcji. Można było z kimś pogadać i kogoś poznać. Mi się udało tak dwa razy zamienić parę słów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mugolski Quidditch</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedno z najlepszych wspomnień mam z grania w Quidditcha. Tak, chodzi o tą grę z Harry'ego Pottera, w której latają na miotłach. Wiecie o tym, że postanowili wprowadzić Quidditch to świata realnego? A o tym, że nawet odbywają się zawody z tego sportu? Chciałam spróbować pobiegać sobie z rurką pcv między nogami, zamiast miotły, więc zgłosiłam się jako zawodnik. Podzielono nas na dwie drużyny, my z kolei ustalaliśmy na jakiej pozycji będziemy grać, ja byłam szukającą. Złoty znicz to piłeczka przyczepiona do żółtych spodenek osoby nie będącej w żadnej drużynie. Trzeba było go zerwać, co nie okazało się takie proste, bo osoba nosząca znicz nie dość, że nie pozwalała się zbliżyć, to jeszcze wyrywała miotłę, przez co trzeba było się wracać do obręczy i duzo biegać. Ale po pewnym czasie...złapałam znicz! Moja drużyna wygrała. Poza tym zabawa przy tym była przednia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3GdjLbPEuzXPLtHO8iPA9HddgELv3Z-RnyAV0LHH3OcTjgkUZSoEDrHi6Fl7G8dENHToxBwTHmvs4O0peOBq9NsNts_hdAy43O8fbVKkbZ53SKk3OnsNQ8sZBgOCPd6vLhu_YVSJQFRg/s1600/33045299_860859650765070_2871232443929591808_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3GdjLbPEuzXPLtHO8iPA9HddgELv3Z-RnyAV0LHH3OcTjgkUZSoEDrHi6Fl7G8dENHToxBwTHmvs4O0peOBq9NsNts_hdAy43O8fbVKkbZ53SKk3OnsNQ8sZBgOCPd6vLhu_YVSJQFRg/s640/33045299_860859650765070_2871232443929591808_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Integracja</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Raz udało mi się trafić na jakieś tańce integracyjne, natomiast wieczorem drugiego dnia, dołączyłam się do pewnego kółka śpiewającego przy gitarze. Przy okazji znalazłam sobie taką, można powiedzieć, koleżankę. Zapoznałyśmy się, pogadałyśmy i okazało się, ze mamy dużo wspólnych tematów. W między czasie usłyszałam, że wyglądam na 16 lat (mam 21 jakby kto pytał), prześpiewaliśmy z 10 razy morskie opowieści, co najmniej 5 razy chryzantemy złociste, zaczęli już grać coś czego nie znałam, bo juz wszystkie popularne piosenki zostały prześpiewane, a towarzystwa zrobiło się jakieś trzy razy mniej niż na początku. Potem ze wspomnianą pyrkonową koleżanką przeniosłyśmy się na inną imprezę, pod scenę z muzyką klubową. W ostatni dzień udało mi się zobaczyć z koleżanką, z którą znam się tylko z listów tradycyjnych. Nie mogłysmy się w ogóle zgadać, bo najpierw ja coś miałam, potem ona gdzieś szła, ale w końcu się udało. Widziałyśmy się tylko przez godzinę, bo potem miałam pociąg, ale zawsze coś, z resztą kto spotkał się z osobą, którą zna tylko w taki sposób, wie jak to jest po raz pierwszy się zobaczyć na żywo. Koleżanka jest z nad morza, ja z podkarpacia, więc lepszej okazji do spotkania po prostu nie było. Napiszę krótko, że zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, uśmiechniętej i pełnej życia osoby.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfqEGYiRquX9CikQmecV1CqZo1GILlj8gK1vg4r-O71YH5EpFgFrmSA9pBAtDpkOeMZG6NLcezxOxTW2Y3nVEYxQ5VHQ7gGxIA5WfdoVn8fKBIz4xXn3vA9OPaXH_90w3tZFKiyNT6Mnc/s1600/33298116_861697337347968_3734408140418973696_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfqEGYiRquX9CikQmecV1CqZo1GILlj8gK1vg4r-O71YH5EpFgFrmSA9pBAtDpkOeMZG6NLcezxOxTW2Y3nVEYxQ5VHQ7gGxIA5WfdoVn8fKBIz4xXn3vA9OPaXH_90w3tZFKiyNT6Mnc/s640/33298116_861697337347968_3734408140418973696_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">Teraz żałuję, że nie robiłam zdjęć. Dwa ostatnie zdjęcia wzięłam z fanpage na fb drużyny Poznań Carpicons</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nadszedł czas wyjazdu. Podróż do Rzeszowa miała mi zająć 9 godzin. Przez opóźnienia wszystko tak się przeciągało, że zdecydowałam pojechać do domu, a dopiero kolejnego dnia rano do Rzeszowa. Chyba przestanę lubić jeździć pociągami... Na Pyrkonie mi się podobało i jak najbardziej polecam. Jednak ja raczej nie wybiorę się w przyszłym roku z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że wielką fanką fantastyki nie jestem, przez co przynajmniej początkowo, czułam, że nie pasuję. Potem już było lepiej. Druga sprawa to taka, że termin wydarzenia był dla mnie kiepski. Akurat wtedy, gdy byłam przed sesją i miałam najwięcej do nauki... Musiałam zmieniać, kombinować, a skutki tego wyjazdu, na uczelni przez długi czas odczuwałam. </div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-34266139000644815812018-06-17T07:36:00.001+02:002018-06-18T11:19:58.590+02:00Aplikacje do nauki języków<div style="text-align: justify;">
Siedzę w autobusie, wokół mnóstwo ludzi, niektórzy znaleźli dla siebie miejsce, inni stoją tuż przy moim barku. Każdy gdzieś jedzie, czy wraca ze szkoły, czy z pracy. Studenci z kolei jadą na zajęcia lub z nich wracają. Ja po długim i wyczerpującym dniu wracam do siebie. Chciałabym już być na miejscu, ale niestety tak się nie da zrobić. Znajduję się z zatłoczonym mpk w godzinach szczytu. Jak na złość na obwodnicy są korki, jak zwykle z resztą o tej godzinie. Zostało jeszcze parę przystanków do przejechania, a czas dłuży się w nieskończoność. Dojazdy okazują się być stratą czasu. Nagle odkrywam, że nie mogę sprawić, aby korki zniknęły, a mpk jechał szybciej, ale mogę sprawić, aby ta droga upłynęła mi w milszej atmosferze. Jadąc sama komunikacją miejską mogłabym czytać książkę, czy słuchać muzyki i czasem zdarza mi sie tak robić, ale w zdecydowanej większości przypadków robię co innego...uczę się języków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja nauka języków przez aplikacje wzięła sie z tego, że mój dojazd na język japoński zajmował mi aż całą godzinę. Znajomy na kursie polecił mi aplikację, dzięki której mogłabym się uczyć znaków japońskich. Co tydzień przed zajęciami, siedząc w mpk z niej korzystałam, aż nauczyłam się wszystkich znaków. Ściągnęłam jeszcze dwie inne aplikacje, na których korzystałam z nauki angielskiego, japońskiego i włoskiego, ale można na nich też uczyć się innych języków. Teraz podzielę się z wami swoimi wrażeniami.</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">Duolingo</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY7uX3Kfflmadtb4BFkLKnLIDLuNCVqVG1eH2NR09rM2rQLukki2ah36CD3bzqrwfmrqtx-wEEIQ4PL_ex-1dNXBlMJbSnyLMnejXuy6uAu75pjGFyznA4sRnY8H0pI-z722wzD4qCIo0/s1600/Screenshot_2018-06-12-17-42-21-1.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="711" data-original-width="720" height="316" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY7uX3Kfflmadtb4BFkLKnLIDLuNCVqVG1eH2NR09rM2rQLukki2ah36CD3bzqrwfmrqtx-wEEIQ4PL_ex-1dNXBlMJbSnyLMnejXuy6uAu75pjGFyznA4sRnY8H0pI-z722wzD4qCIo0/s320/Screenshot_2018-06-12-17-42-21-1.png" width="320" /></a><span style="text-align: justify;">Język angielski okazał się dla mnie być kiepskim pomysłem. Duolingo nie ma rozbudowanych poziomów. Był dostępny tylko jeden kurs angielskiego, który okazał się być za prosty. Ściągnęłam dodatkowo kurs japońskiego i włoskiego. Zaletą jest śledzenie regularności, gdzie widziałam przez ile dni z rzędu korzystałam z aplikacji, a dodatkowo motywowało mnie to, do częstego korzystania z duolingo. Spodobało mi się to, że aplikacja była dostosowana do odpowiedniego języka. Innych rzeczy uczyłam się po japońsku, a innych po włosku. Przy tym pierwszym języku był duży nacisk na pismo i o ile na początku mi się to podobało, to potem zaczęło być irytujące. Aplikacja powinna uczyć tych najprostszych japońskich znaków (hiragana, katakana), natomiast uczenie się tych bardziej skomplikowanych (kanji) na tam wczesnym etapie, dla mnie mijało się z celem. Jednak największą wadą duolingo okazały się być zbyt często powtórki, które z czasem zaczęły denerwować i wprowadzać poczucie rutyny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Plusy:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- dostosowane do języka</div>
<div style="text-align: justify;">
- możliwość uczenia się znaków japońskich</div>
<div style="text-align: justify;">
- śledzenie regularności</div>
<div style="text-align: justify;">
- możliwość rzucenia dla siebie wyzwania</div>
<div style="text-align: justify;">
- możliwość ustalenia dziennego celu </div>
<div style="text-align: justify;">
- duży wybór języków<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Minusy:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- mała ilość kursów</div>
<div style="text-align: justify;">
- brak rozbudowanych poziomów języka angielskiego</div>
<div style="text-align: justify;">
- zbyt duża liczba powtórek</div>
<div style="text-align: justify;">
- zbyt wysoki poziom znaków japońskich </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ocena</b>: 3/5</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">Memrise</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEKxYWDvwUSghEhRWCBHaaaAslIKGZfxADuwcRzpB65J0SunyrYdhXTPkHHZN6mt5IgRQ0irc0BFzUBa88jX3S2PokZzYJMgCUeS1LZEvega91YJ4JTTdoFlcyW0OKx7dvMGuf4QjdtBU/s1600/Screenshot_2018-06-12-17-45-40.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEKxYWDvwUSghEhRWCBHaaaAslIKGZfxADuwcRzpB65J0SunyrYdhXTPkHHZN6mt5IgRQ0irc0BFzUBa88jX3S2PokZzYJMgCUeS1LZEvega91YJ4JTTdoFlcyW0OKx7dvMGuf4QjdtBU/s400/Screenshot_2018-06-12-17-45-40.png" width="225" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Mamy tu zdecydowanie więcej poziomów dotyczących nauki. Przyznam szczerze, że z angielskiego przestałam korzystać, za to głównie moja nauka tu opiera się na japońskim i włoskim. Miałam wrażenie, że korzystam z tej apki o wiele dłużej dziennie niż w przypadku duolingo, a także, ze słówek ucze się bardzo powoli. Jednak dzięki temu, może zostaną utrwalone na dłużej. Na zajęciach z japońskiego odkryłam, że umiem gramatykę, którą poznałam w memrise na przykładzie zdań. W duolingo nie miałam takich spostrzeżeń. Jednocześnie w przeciwieństwie do duolingo memrise nie uczy znaków japońskich od poziomu podstawowego. Największym minusem aplikacji dla mnie jest to, że każdy kurs językowy wygląda tak samo. Dokładnie te same słówka poznaję w języku włoskim i japońskim, przez co zwroty niekiedy mi się mylą. Robiąc kurs z japońskiego myślę po włosku i odwrotnie. Jednak plusów jest tak dużo, że na ten minus można przymknąć oko. <br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Plusy</b>:</div>
<div style="text-align: justify;">
- wiele poziomów językowych<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2iqKmgBwd35gu-lh2j8Qf-idxd_1zTddAf2HBD2tyw-TMrP__4i0hFYDxxqbTwN4MwX-1NuiarBBUIir_LN2qQpgP1BbFzJNqPzLDXL2W2wUEauMgrFAR-yfE2sCPP_IsGpQV0e4mLps/s1600/Screenshot_2018-06-12-17-47-25.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
- przyjemna szata graficzna</div>
<div style="text-align: justify;">
- możliwość ustalenia dziennego celu</div>
<div style="text-align: justify;">
- nauka gramatyki na przykładach zdań</div>
<div style="text-align: justify;">
- drzewka postępu, które pokazują jak utrwaliło się dane słówko<br />
- duży wybór języków </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Minusy:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- takie same słówka i zwroty w każdym języku<br />
<br />
<b>Ocena</b>: 5/5</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">Kana Town</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXV3MV_iXa2jtBeA07R1C8O9YUywHLSvK62-NRQNcoNwCLLELtW5f376ZZvjJEiKUMblVvfSG3VPkDai_FHhu9FnQ3zgGZkWQ6YaSdCG7E8ccWAju4FU5Ut7XlcEYmsbgzZJ-JdcWB-QA/s1600/Screenshot_2018-06-12-18-03-44.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXV3MV_iXa2jtBeA07R1C8O9YUywHLSvK62-NRQNcoNwCLLELtW5f376ZZvjJEiKUMblVvfSG3VPkDai_FHhu9FnQ3zgGZkWQ6YaSdCG7E8ccWAju4FU5Ut7XlcEYmsbgzZJ-JdcWB-QA/s400/Screenshot_2018-06-12-18-03-44.png" width="225" /></a></div>
<span style="text-align: justify;">Jest to aplikacja tylko i wyłącznie do nauki znaków japońskich, dokładnie dwóch rodzai: hiragany i katakany. Kana town jest zrobiona w bardzo prosty sposób. Wybieramy rodzaj pisma, pokazuje nam się tabela ze znakami. Wybieramy poszczególne znaki, których chcemy się nauczyć. Następnie znaki pokazują nam się w kolejności jedno po drugim, na ekranie, a my musimy napisać ich odpowiedniki w alfabecie łacińskim. Szkoda, że aplikacja ma możliwość tylko rozpoznawania znaków, a nie ich pisania. Z drugiej strony, może to ja za dużo wymagam, bo znaki dzięki niej będziemy znali perfekcyjnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Plusy:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
-prosta w obsłudze</div>
<div style="text-align: justify;">
- możliwość wybierania znaków do nauki</div>
<div style="text-align: justify;">
- dwa rodzaje znaków (hiragana i katakana)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Minusy:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- brak możliwości pisania znaków</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ocena</b>: 5/5</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Korzystając z aplikacji warto pamiętać, że ma ona na celu pomóc nam w nauce języka, a nie całkowicie nas go nauczyć. Nic za nas tego nie załatwi! Jednak są one ciekawą opcją, darmową i łatwo dostępną. Na pewno urozmaicą długą podróż autobusem albo mogą być zajęciem na nudnych wykładach, a dla osób, które wolą korzystać z komputera, z tego co wiem, jest jeszcze możliwość uczenia się przez strony internetowe <a href="https://pl.duolingo.com/" target="_blank">duolingo</a> i <a href="https://www.memrise.com/pl/" target="_blank">memrise</a>. Macie jakieś swoje sprawdzone aplikacje? Chętnie o nich się dowiem!<br />
<br />
Hej! Założyłam instagrama (dokładniej studygrama) i zapraszam na profil: <a href="https://www.instagram.com/fizjo.studentka/" target="_blank">fizjo.studentka</a> </div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-78361608032080302102018-05-31T11:44:00.000+02:002018-05-31T12:26:40.907+02:00Majówka w Krakowie<div style="text-align: justify;">
<br />
Już miałam rezygnować z bloga i pisać, że nie czuję potrzeby, aby go prowadzić. Jednak po pewnym czasie dotarło do mnie, że tak na prawdę, ja go chcę dalej pisać, dlatego też dodaje mocno spóźnioną relację z...majówki. Do Krakowa miałyśmy pojechać w wakacje, ale nie wiadomo, czy będę miała wtedy czas, bo mam praktyki. Wtem koleżanka zaproponowała mi konkretny weekend. Uznałyśmy, że to najlepszy termin, bo nic nie będzie do nauki. Pozostało tylko załatwić nocleg, kupić bilety i pojechać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWF81A_H3jvXgCoOnukSRA2OyQM3GooPavN4OFrBBHegvtyIfBcwAmTlw4aQhsz8yyzIeDRN5UkDZ1kDdIhdkOy5lURRRj_4E_gDOK3GzMv1ItXMeQmfzajIf6-UesRaSIGZVr8YH2AoE/s1600/IMG_20180428_230555_825.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1434" data-original-width="1600" height="572" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWF81A_H3jvXgCoOnukSRA2OyQM3GooPavN4OFrBBHegvtyIfBcwAmTlw4aQhsz8yyzIeDRN5UkDZ1kDdIhdkOy5lURRRj_4E_gDOK3GzMv1ItXMeQmfzajIf6-UesRaSIGZVr8YH2AoE/s640/IMG_20180428_230555_825.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Na zdjęciu wawel</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
O Krakowie pisałam już co najmniej dwa razy, ale za każdym razem jak tam jestem zwiedzam coś zupełnie innego, a jeszcze wiele miejsc zostało mi do zobaczenia. Akurat na noclegu sporo zaoszczędziłyśmy, bo nocowałyśmy u mojego brata. W pierwszy dzień późno przyjechałyśmy, więc zdążyłyśmy się jedynie przejść po rynku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8W01YkwwtbAKO5u79XyEZCQU5fTfBT4tfLqf5bjqJRSWOh43znzrhC-g2JdrRtT4IzPgAyQH3qtSo25tJ9YNiN5gekwTLPIQQ59B_HSHS8LU8ZpS64FqnfkBu1fboPT4OgurcR489GDs/s1600/IMG_20180429_215853_408.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8W01YkwwtbAKO5u79XyEZCQU5fTfBT4tfLqf5bjqJRSWOh43znzrhC-g2JdrRtT4IzPgAyQH3qtSo25tJ9YNiN5gekwTLPIQQ59B_HSHS8LU8ZpS64FqnfkBu1fboPT4OgurcR489GDs/s640/IMG_20180429_215853_408.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0vsBjcFZrQX_fdtfrVhVvlNlMj1dEL5lAmxlaxAzCXh8OTlP2cn3JZVnzWVCdXhL5Xxoq-2Riz0wxflj93v7iC1NSud1iwUGfHehU96snzNoXwpOcJjwxgM2DmR9dBmEcJX7Ts66biTI/s1600/20180429_202738.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0vsBjcFZrQX_fdtfrVhVvlNlMj1dEL5lAmxlaxAzCXh8OTlP2cn3JZVnzWVCdXhL5Xxoq-2Riz0wxflj93v7iC1NSud1iwUGfHehU96snzNoXwpOcJjwxgM2DmR9dBmEcJX7Ts66biTI/s640/20180429_202738.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">dwa powyższe to chyba moje ulubione zdjęcia</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
Zwiedzanie rozpoczęłyśmy rano następnego dnia. Na pierwszy ogień poszło Muzeum Lotnictwa i choć byłam już w nim raz, miło je było zobaczyć ponownie. Bilet ulgowy kosztował nas 7 zł, więc to niska cena, zwłaszcza, że po muzeum chodzi się co najmniej dwie godziny, a teren jest ogromny. Specjalnie wybrałyśmy taką godzinę, aby móc wejść do śmigłowca papieskiego. Było to jedno z najciekawszych muzeów, nawet dla nas, osób, które nie interesują się lotnictwem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQxPS15VyDLvj-jJcJleT7FtpvvKvpJ6zbpXvZhzahvTGJq1HAv-pkDcPKOYBwb1i66KkEf8enpHayqdSoB2Q2-Bmm2aNRxzUqO-IZpPzZU-30Zt25srV3zpTbfLvVbFnhhiWbb8GjGHk/s1600/20180428_104543.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQxPS15VyDLvj-jJcJleT7FtpvvKvpJ6zbpXvZhzahvTGJq1HAv-pkDcPKOYBwb1i66KkEf8enpHayqdSoB2Q2-Bmm2aNRxzUqO-IZpPzZU-30Zt25srV3zpTbfLvVbFnhhiWbb8GjGHk/s640/20180428_104543.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">tak, to ja przy śmigłowcu papieskim</span></div>
<br />
Następnie chciałyśmy się wybrać do Fabryki Schindlera, ale bardzo długa kolejka nas zniechęciła. Uznałyśmy, że nie ma sensu czekać. Pojechałyśmy na Wawel, najpierw pokonałyśmy 137 schodów, aby wejść na Basztę Sandomierską. Jest to jedna z trzech zachowanych "baszt ogniowych". Nazwano je tak, ze względu na przystosowanie do użycia broni palnej. Szkoda jedynie, że widoki podziwiało się przez maleńkie okna. Na wawelu poszłyśmy jeszcze na wystawę "wawel zaginiony", gdzie głównym obiektem były fragmenty rotundy, która w przeciągu stuleci została obudowana przez mury innych obiektów, więc naturalnie przestała być widoczna. Nie powiem, ciekawym doświadczeniem było chodzić na specjalnej ścieżce nad murami. Z kolei w innych pomieszczaniach były ręcznie robione kafle, czy lapidarium, gdzie dodatkową atrakcją była komputerowa rekonstrukcja niektórych dekoracji. Na koniec weszłyśmy do smoczej jamy. Przedostatni punkt tego dnia, to muzeum historii naturalnej. O ile rybki, muszle, czy kryształy mi sie podobały, to przez salę pająków po prostu przebiegłyśmy. Muzeum było całkiem w porządku. Jednak cena nie należała do niskich (16 zł ulgowy). Najbardziej podobała mi się sala z roślinami, gdzie odtworzyli taki mini las tropikalny, czy historia nosorożca włochatego ze Staruni. To niesamowite, że był to jedyny na świecie okaz, który zachował sie w całości, a znajdował sie właśnie w tym muzeum! Ostatni punkt tego dnia to barbakan. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek wchodziłam na niego. Cena biletu obejmowała także zwiedzanie murów obronnych i celestatu, a bilet można było wykorzystać w ciągu 7 dni. Największą ciekawostką było to, że barbakan był kiedyś połączony szyją z bramą floriańską. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0WREsQlSQk_jClYGLSG5HvAy7gK13rHqYxZvCmD4nUTQUn9tiixgpvJyBaKQ4pOhhkSPthU_lFa8zlPnu4HogGoiVZRJPcxwZYt-pgKd2dcABuwonn2DU6MLuuKLu3wZlc6tJ-h1fJnk/s1600/20180428_172940.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0WREsQlSQk_jClYGLSG5HvAy7gK13rHqYxZvCmD4nUTQUn9tiixgpvJyBaKQ4pOhhkSPthU_lFa8zlPnu4HogGoiVZRJPcxwZYt-pgKd2dcABuwonn2DU6MLuuKLu3wZlc6tJ-h1fJnk/s640/20180428_172940.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2aKmqLkcloe1wYb4al8jW3fJhkg1zcPJvABgPBBYIDOzEOCZceVVdA5ZV8L4YZZYzxLeG_ZNJYkPXRlVZ2T2pvVlDf1bADq_JYPm0iffQCt-W2IVHvW6J42EYClmTsZrcn0qFaOYeFHg/s1600/20180428_172656.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2aKmqLkcloe1wYb4al8jW3fJhkg1zcPJvABgPBBYIDOzEOCZceVVdA5ZV8L4YZZYzxLeG_ZNJYkPXRlVZ2T2pvVlDf1bADq_JYPm0iffQCt-W2IVHvW6J42EYClmTsZrcn0qFaOYeFHg/s640/20180428_172656.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">widok z barbakanu na bramę floriańską</span> </div>
<br />
<br />
Drugi dzień rozpoczęłyśmy od wejścia na mury obronne. Myślę, że warto wejść, aby choć raz przejść i popatrzeć na ulicę floriańską z góry. Nigdy nie przypuszczałam, że na bramie jest kaplica. Załapałyśmy się też na projekcję, krótkiego filmu, który miał chyba pokazywać jak wyglądał kiedyś Kraków i mimo świetnej grafiki, był po prostu nudny.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-jibJv4TxSCHWngUnuS97-f8A3r1AEqrq0tj1FCrey29ao-QF_K6ZzFE0p24KYG1VqPZC5jxREcBjyYvL3WybHCYNH67l1J85g5JhTevBRuP2XnIoQPVC-SIDn5acSLxVJs7S6c-vVw4/s1600/20180429_105231.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-jibJv4TxSCHWngUnuS97-f8A3r1AEqrq0tj1FCrey29ao-QF_K6ZzFE0p24KYG1VqPZC5jxREcBjyYvL3WybHCYNH67l1J85g5JhTevBRuP2XnIoQPVC-SIDn5acSLxVJs7S6c-vVw4/s640/20180429_105231.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">widok na ulice floriańską z murów obronnych</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1F2EcncjuivaStF_94MYQQRSXqeiQhWBpHJk3mKRow6b6-bWUKy9A1ULKIkC8LnN_c3PPMEKgnx3COVHwKbtm7wdq0op115wLKfMOLqkypUvXFU6Cj0bifcUHJ97KnRpnJ14m7_3SDlo/s1600/20180429_105331.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1F2EcncjuivaStF_94MYQQRSXqeiQhWBpHJk3mKRow6b6-bWUKy9A1ULKIkC8LnN_c3PPMEKgnx3COVHwKbtm7wdq0op115wLKfMOLqkypUvXFU6Cj0bifcUHJ97KnRpnJ14m7_3SDlo/s640/20180429_105331.jpg" width="480" /></a></span></div>
<br />
<br />
Kolejnym punktem był celestat, który zawiera ekspozycję z dziejów bractwa kurkowego. Ten obiekt, który podobał mi się najmniej. Budynek nie był duży, a treści o bractwie nie ciekawiły mnie. Dowiedziałyśmy się, że w Krakowie otworzyli nowe muzeum - muzeum Podgórza, gdzie bilety w weekend były za darmo! Wystawa o podgórzu była bardzo ciekawa, zrobiona nowocześnie. Pani przewodnik opowiadała o tym, że dociekano, dlaczego akurat w tym miejscu powstał kopiec Kraka i przytoczyła legendę o tym, że w kopcu znajduje się mogiła króla Kraka. Spróbowano nawet się do niej dokopać i...nic nie znaleziono. W innych miejscach były pokazane zdjęcia Krakowa kiedyś, i dziś, głównie wystawy były poswięcone dzielnicy Krakowa - Podgórzu. Jedyny minus to ilość osób, która była tak duża, że do jednej sali nawet nie udało mi się wejść. Po wyjściu z muzeum, gdy koleżanka zwiała przed dziennikarką, ja udzielałam wywiadu dla radia Kraków o tym jak mi się podobało to muzeum. Powiem wam, że nawet ładnie mówiłam :D Zmęczone, ale zdeterminowane pojechałyśmy na Kazimierz. Na samym wejściu w "Galicji" pani w kasie biletowej przywitała nas w zupełnie innym, nieznanym dla nas języku. Najzabawniejszy moment był, jak tamta mówi "one złoty", a koleżanka daje jej legitymacje studencką. Podobało mi się to, że wystawa była podzielona na różne strefy. Zdecydowanie było to jedno z najciekawszych obiektów. Ostatnie muzeum było etnograficzne. Na miejscu dowiedziałyśmy się, że wejście w tym dniu jest za darmo, aż żal nie skorzystać. Gdy weszłyśmy, podeszła do nas pani, która prosiła nas o zamykanie oczu i skupianie się na swoich odczuciach. Potem robiłysmy jakieś zadania i o ile ja się jeszcze jakoś trzymałam, to koleżanka musiała sie powstrzymywać, aby nie wybuchnąć śmiechem. Generalnie chodziło o to, że dawniej na ludzi działało mniej bodźców niż obecnie. W muzeum podobały mi się wystawione szopki, opis dawnych tradycji, pisanki, a na samym końcu były stroje ludowe! Nawet zrobiłam zdjęcie rzeszowskiego, który ubieram w zespole ludowym (więc znowu będziecie go oglądać na zdjęciu). Muzeum etnograficzne było ciekawe, choć nie wiem, czy mam takie odczucia ze względu an samo muzeum, czy też dlatego, że zdążyłam już trochę poznać tą kulturę ludową.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo0vvfFXeMjzxjfsIOcO6h3WJUXdkvLlzqvWhqDqVsj2TNRGcW0p-3qPEFblVwPFquhQ-sUhJF4XtuxhC4Y77WVfzFRUAzoKp-TR1Sv5_ieD5_kp0s8EVRRhywc-180LTdYe9x73werbw/s1600/20180429_152031.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo0vvfFXeMjzxjfsIOcO6h3WJUXdkvLlzqvWhqDqVsj2TNRGcW0p-3qPEFblVwPFquhQ-sUhJF4XtuxhC4Y77WVfzFRUAzoKp-TR1Sv5_ieD5_kp0s8EVRRhywc-180LTdYe9x73werbw/s640/20180429_152031.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">rzeszowski strój ludowy</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf5rTDNH4k3UrpcXlyK6zD2iHu10LK62Tpp2yMAFzmVny54ES66NbTZnI4ThLTlEzegOo6vjSbct8qNUIEwI_A0MuRoUK73d6nUAltjX1atNkgcgWwrdtYjgEgQ8hUQpkKb50kQtjmQqw/s1600/ja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf5rTDNH4k3UrpcXlyK6zD2iHu10LK62Tpp2yMAFzmVny54ES66NbTZnI4ThLTlEzegOo6vjSbct8qNUIEwI_A0MuRoUK73d6nUAltjX1atNkgcgWwrdtYjgEgQ8hUQpkKb50kQtjmQqw/s640/ja.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">nie ma to jak bawić się w tramwaju i wystawiać głowę za okno, ale przynajmniej było chłodniej</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"> </span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wnioski i spostrzeżenia:</div>
<div style="text-align: justify;">
- W Krakowie nie da się nie znać angielskiego. Co chwila nas ktoś zagadywał albo pytał o drogę albo o coś innego. To mi też dało spostrzeżenie, że mój angielski kuleje, na prawdę. Ciężko mi było odpowiedzieć na zwykłe "hello", po prostu miałam blokadę.<br />
- Ilość turystów jest przerażająca. Na rynku trzeba uważać na ludzi, a i tak sie na nich wchodzi, kolejki do baru są na prawdę duże, a w niektórych miejscach jest dosyć głośno. <br />
- Komunikacja miejska nie jest taka zła. Na moim poprzednim wyjeździe do tego miasta narzekałam na komunikację. Tym razem szło nam o wiele lepiej. Domyślam się, że po ostatnim razie już zdążyłyśmy nieco się nauczyć jak sprawnie poruszać się po Krakowie.</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com36tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-45994925122439226862018-04-19T00:18:00.000+02:002018-04-19T08:51:33.438+02:00Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno<div style="text-align: justify;">
Gdy miałam 6 lat, mój świat się załamał, a przynajmniej tak mi się wówczas wydawało. Już </div>
<div style="text-align: justify;">
w przedszkolu moim wielkim marzeniem była gra na instrumencie - fortepianie. Postanowiłam wziąć udział w przesłuchaniach do szkoły muzycznej. Kto by pomyślał,że to wydarzenie okaże się dla mnie wielkim zawodem. Pamiętam, że byłam wtedy u babci i z drugiego pokoju dosłyszałam szepty: "nie wiem jak jej powiedzieć, że jej nie przyjmą". Byłam załamana. Ja? Jak to się nie dostałam? A co z marzeniami o instrumencie? To było pewne, że droga do ich realizacji została dla mnie zablokowana. Owszem, mogłabym brać lekcje prywatne, ale to są dodatkowe koszty. Dopiero parę lat później koleżanka z klasy opowiedziała o tym, że gra w orkiestrze dętej. Zaproponowała, że mogłabym się zapisać do tej orkiestry i razem byśmy grały, ona na saksofonie, a ja na klarnecie. Przyznam, że średnio podobał mi się ten klarnet, ale chęć grania na czymkolwiek była tak wielka, że się zgodziłam. Przedstawiłam ten pomysł rodzicom, którzy stwierdzili, że w orkiestrze mnie dobrze nie nauczą grać, więc lepiej, żebym ponownie zapisała się do muzycznej. Choć mówiłam, że tam się przecież nie dostanę, próbowali mi wytłumaczyć, że na przesłuchaniach byłam byłam bardzo mała i ciężko jest stwierdzić u tak małego dziecka, czy ma słuch muzyczny, czy nie. Poszłam na przesłuchania jeszcze raz, tym razem na klarnet i dostałam się z pierwszej listy. Tak oto grałam na tym instrumencie w szkole muzycznej i choć na początku nie byłam do niego przekonana, wkrótce mówiłam o nim jako najpiękniejszym instrumencie na świecie. Później przez trzy lata chodziłam na orkiestrę dętą, a od października gram w zespole ludowym przy nie swojej uczelni. Klarnet okazał sie bardzo praktycznym instrumentem. Kto wie, jakby się potoczyło moje życie, gdybym dostała sie na fortepian. Może grałabym świetnie, a może skończyłabym muzyczną i na tym pozostała. Na pewno nie mogłabym grać w orkiestrze, nie poznałabym swojego chłopaka, nie spędzałabym czasu ze znajomymi z orkiestry i nie zarabiałabym dzięki temu własnych pieniędzy. Nie grałabym w żadnym zespole, dzięki któremu mam motywację do ćwiczeń, nie występowałabym w stroju ludowym. Nie miałabym takich świetnych wspomnień z zespołu, nie poznałabym też tutejszej atmosfery. Na pewno byłoby inaczej i szczerze? Myślę, że gorzej.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiul3FGP7k2Chpwu1pf1Z6Rf_FCmkvHPT05KmVLYHn5ZG_qX_7cICeHSH2abrbtX8K_XXdljEDG29Qpz_GxJ8QdVoNgZmYB9lR6LJnQQrHBvsyaJpfqHlkaf5SCezz4EUZeSlp8SjjRfaM/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="445" data-original-width="237" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiul3FGP7k2Chpwu1pf1Z6Rf_FCmkvHPT05KmVLYHn5ZG_qX_7cICeHSH2abrbtX8K_XXdljEDG29Qpz_GxJ8QdVoNgZmYB9lR6LJnQQrHBvsyaJpfqHlkaf5SCezz4EUZeSlp8SjjRfaM/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u2.png" width="338" /></a></div>
Nawet nie wyobrażacie sobie ile taki strój ma warstw i jak długo się go zakłada! Podobno w stroju ludowym nie jest mi do twarzy, wiec nie będę sie w nim w całości pokazywać :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKW4Yw5XVFG5pIFoKTBYhxm18Ohpsq8jOikDqQa4sSs4kwDpyosACs4WnXNqYdgzXm5G3Zcs0WI2n8SXQ-WvI3rlaUeEaUbeXZqnM2hJqRREgk7bfvuYP8uqhgnEfnEJ40aunCL8H1wkA/s1600/IMG_20171021_160739_213.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1333" data-original-width="750" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKW4Yw5XVFG5pIFoKTBYhxm18Ohpsq8jOikDqQa4sSs4kwDpyosACs4WnXNqYdgzXm5G3Zcs0WI2n8SXQ-WvI3rlaUeEaUbeXZqnM2hJqRREgk7bfvuYP8uqhgnEfnEJ40aunCL8H1wkA/s640/IMG_20171021_160739_213.jpg" width="360" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Gdy zobaczyłam swoje wyniki maturalne, byłam załamana. Wiedziałam, że na swój wymarzony kierunek nie mam szans sie dostać. Na stomatologię są bardzo wysokie progi, a mi nie brakowało 10%, tylko no...trochę więcej, trochę dużo więcej. Musiałam szukać czegoś innego. W końcu pod sam koniec lipca dostałam się na nanotechnologię i fizjoterapię, jak wiecie wybrałam to drugie, bardziej pasowało do moich zainteresowań. Pamiętam jak siedziałam na spotkaniu integracyjnym, próbując jakoś "przetrawić" to słowo: fizjoterapia. Przyznam szczerze, że do studiów nie byłam zbytnio przekonana. Z jednej strony potrzebowałam odmiany i uwolnienia się od liceum, z drugiej uświadamiałam sobie, że będę się uczyć zupełnie czegos innego, czegoś co może całkowicie mnie nie zainteresuje, a nawet wyda mi sie nudne. Mimo to postanowiłam spróbować. Dałam sobie miesiąc czasu. Jeśli po miesiącu bym się męczyła, poprawiałabym maturę. Jeśli by mi się spodobało, zostałabym na tym kierunku. Nim się spostrzegłam, szybko wciągnęłam się w to środowisko, zaczęło mnie interesować to czego się uczyłam. Odkryłam, że to na prawdę potrzebny i ciekawy kierunek. Gdzieś po roku z kolei uznałam, że jednak stomatologia nie jest dla mnie. Dużo osób mi zarzuca, że nie walczyłam o swoje marzenia, tylko się poddałam. Część tłumaczy, że nigdy by tak nie zrobiła, bo uczyłaby się do samego końca, aby dostać się na wymarzony kierunek, większość z kolei nie rozumie mojego postępowania. Tylko niektórzy mówią "ważne, że znalazłaś miejsce dla siebie" albo "czasem plan drugi okazuje sie być lepszy od pierwszego". W wielu przypadkach spotkałam się ze słowami krytyki i przypuszczeniem, że nie dążę do spełniania swoich marzeń. Jednak prawda jest taka, że marzenia się zmieniają i to co kiedyś chciałam studiować już przestało być tym idealnym kierunkiem. Po maturze odkryłam, że gap year albo studiowanie przez rok dowolnego kierunku i równoczesna nauka do matury, to nie jedyna opcja. Możliwości jest więcej, tylko trzeba je dostrzec.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8plJklmCF4nnPvbhj199qXjjSG6OerFyVYewlsVwvAOlRNtZp2sxLjDuSviGsDt1C2OMW6LZ4rjnHmlLjXlaqrQKCQZtGbW3-DtyB1cpEB6oHtuc8ZZvUnfDPwWfXwd9ccw6A1jMPxto/s1600/Screenshot_2018-04-18-23-48-19-1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="701" data-original-width="720" height="622" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8plJklmCF4nnPvbhj199qXjjSG6OerFyVYewlsVwvAOlRNtZp2sxLjDuSviGsDt1C2OMW6LZ4rjnHmlLjXlaqrQKCQZtGbW3-DtyB1cpEB6oHtuc8ZZvUnfDPwWfXwd9ccw6A1jMPxto/s640/Screenshot_2018-04-18-23-48-19-1.png" width="640" /></a></div>
<br />
Oczywiście nie chcę nikogo namawiać do robienia czegos zupełnie innego i zmuszania się na siłę. Chce po prostu zwrócić uwagę, że czasem warto spróbować tej niedostrzeżonej
opcji, bo może się okazać najlepszą jaka mogła dla nas być.W moim przypadku tak było, ale czy będzie u Ciebie, nie wiadomo. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby chociaż spróbować, co nie? Zawsze w końcu można się wycofać i wrócić do pierwszego planu. A Ty? Miałeś takie sytuacje ze swojego życia? <br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-87713082729286431782018-03-19T12:05:00.002+01:002018-03-19T12:16:14.244+01:00Bujo na przestrzeni miesięcy<div style="text-align: justify;">
Choć o bullet journal już pisałam, dzisiaj chciałam pokazać jak wygląda mój bujo na przestrzeni tych paru miesięcy. Pierwszy zeszyt założyłam w listopadzie. Od tego czasu wprowadziłam parę istotnych zmian, o których chciałabym opowiedzieć. Dalej szukam dla siebie idealnych układów, kolekcji i wielu innych stron, które okażą mi się pomocne w planowaniu. Jednocześnie odrzucam to co u mnie się nie sprawdziło. Zdecydowanie był to okres prób i błędów. Jesteście ciekawi mojego bullet journal? Zobaczcie sami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Listopad</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początek nie chciałam inwestować zeszyty w kropki i inne rzeczy do ozdabiania, bo nie wiedziałam jak ten system się sprawdzi u mnie. Postawiłam na zwykły czysty zeszyt w miękkiej okładce i mazaki. Niestety czyste zeszyty mają to do siebie, że czasem ciężko w nich rysować, co u mnie niestety widać i nie wszystko wychodzi prosto. Postawiłam na jesienny motyw, czyli liska i liście, a wszystko pomalowałam na kolor czerwony, pomarańczowy, czy żółty. Jedną z moich ulubionych stron okazał się być habbit tracker, nazwany przeze mnie śledzikiem. Śledzenie nawyków było strzałem w dziesiątkę! Dzięki temu wiedziałam jak często poświęcałam czas na japoński, naukę, klarnet i ćwiczenia, co było dla mnie motywacją. Znalazły się tam m.in.: angielski, czytanie, maile, owoce i woda.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj4QfILeyL9DbO_eqJYNm9VHknVWjaZfIV1c9b14QAQmniPdVFAW8EtlOL2D-yFbnEZyGPcvlbu4mZrRmJsn2BPXTIQMWBAi3809FZDnoJVaZz5aI9bQXsJEhP_8_1mki4gTBtIemglPs/s1600/listopad1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj4QfILeyL9DbO_eqJYNm9VHknVWjaZfIV1c9b14QAQmniPdVFAW8EtlOL2D-yFbnEZyGPcvlbu4mZrRmJsn2BPXTIQMWBAi3809FZDnoJVaZz5aI9bQXsJEhP_8_1mki4gTBtIemglPs/s640/listopad1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie mogło też zabraknąć monitorowania przeczytanych książek i oglądniętych filmów! Nigdy nie pamiętam jakie filmy oglądałam, a także przydaje mi się to w pisaniu podsumowań miesięcy na blogu. Z kolei w humorkach zapisywałam jakie miałam samopoczucie danego dnia, a w senniku ile godzin spałam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_FngHL24xb4a_LNzEu3G5wnY5o6tncXn2iifI67p5wDaaHwY0dB93bARHHFcM2i6pcA-G3yJ9vvjpjXJEBv_YIvWCvZ96qdiN36g_HC8QNgA5-qcHCsFZqNxSryuOTorpl-AOkpjxc2A/s1600/paxdziernik1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_FngHL24xb4a_LNzEu3G5wnY5o6tncXn2iifI67p5wDaaHwY0dB93bARHHFcM2i6pcA-G3yJ9vvjpjXJEBv_YIvWCvZ96qdiN36g_HC8QNgA5-qcHCsFZqNxSryuOTorpl-AOkpjxc2A/s640/paxdziernik1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wydatki razem ze śledzikiem były moimi ulubionymi stronami i najbardziej praktycznymi. W moim bullet journal jednak nie ma rozkładówek miesięcy, ani tygodni. Dlaczego? Prowadzę osobny kalendarz, tam zapisuję takie rzeczy i mam go zawsze pod ręką, bo jest niewielkich rozmiarów. Dostałam go, więc szkoda mi było nie korzystać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisl0OKZunT9nVGahfeWBxfUg2cEjJcXYOIvR21Erqp4mcpGbhTIVxummLVZo8Mf7VpN5paaMw7XVMeZc-y5gcAC3KoOWQ8uhgJDyn0xB4TZg7amMRNZjC_VyIFwSkzmevRndxpvVlZlXg/s1600/listopad.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisl0OKZunT9nVGahfeWBxfUg2cEjJcXYOIvR21Erqp4mcpGbhTIVxummLVZo8Mf7VpN5paaMw7XVMeZc-y5gcAC3KoOWQ8uhgJDyn0xB4TZg7amMRNZjC_VyIFwSkzmevRndxpvVlZlXg/s640/listopad.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Grudzień</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Na stronę tytułową wybrałam bombkę, z której byłam na prawdę dumna! Z kolei wciąż szukałam ciekawych motywów do zapisywania filmów. Tak oto powstał popcorn, w którym zapisywałam to, co udało mi się oglądnąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX18pCNLhkCc2xKll0iCyjJZkRj9NmyAKBGZQoUKZqODmoeAMrkBWr94K0nY37htB2h21OljXvYOSZzJhC1sxb6pMjRs5M6ZBKUYjR7U8NxKtSr6RUTU9b00zeqUIWzeR-Zj_5XccxfQg/s1600/grudzien1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX18pCNLhkCc2xKll0iCyjJZkRj9NmyAKBGZQoUKZqODmoeAMrkBWr94K0nY37htB2h21OljXvYOSZzJhC1sxb6pMjRs5M6ZBKUYjR7U8NxKtSr6RUTU9b00zeqUIWzeR-Zj_5XccxfQg/s640/grudzien1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ponadto jestem zadowolona z ustalenia sobie kolorów miesiąca i zaznaczaniu właśnie tymi kolorami. Zima zdecydowanie kojarzy mi się z niebieskim. Dzięki zrobieniu tabelki w senniku, mogłam bez problemu zaznaczać godziny i nie wyglądało to tak krzywo jak miesiąc wcześniej, z kolei w śledziku postawiłam na te same kategorie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2BjRrHTMZUj3Rwvd4GcBFWs_WrxIASGJpB2PPHmRePQsWi-u6Ht2D99ZUKDVm5lRZmn4G4tzhGuv6Bdn5CsblJWC5YRIGuZ9XzdiPrlASncWemZ9I10Lk8jcyOd5Gm7_1tngmVRiTaN8/s1600/grudzien2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2BjRrHTMZUj3Rwvd4GcBFWs_WrxIASGJpB2PPHmRePQsWi-u6Ht2D99ZUKDVm5lRZmn4G4tzhGuv6Bdn5CsblJWC5YRIGuZ9XzdiPrlASncWemZ9I10Lk8jcyOd5Gm7_1tngmVRiTaN8/s640/grudzien2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kartki świąteczne i wydatki okazały się fiaskiem. Nie dość, że nie umiem rysować normalnych prostych bombek, to byłam tak pochłonięta różnymi sprawami, że kartki nie wysłałam ani jednej! Prezenty, w które wpisywałam swoje wydatki, choć z pozoru fajnie wyglądały i kojarzyły mi się ze świętami, były bardzo nie wyraźne. Ciężko było mi się rozczytać...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv4MoexhdRTymb_uy3tPJgedyYouEvnRUBaKgU-6i91hHjYNO701ZeZ4oN-hhHqX2BCNY11xz0a06AjBG4XBon0e1lwxsK0KVqA8D8oVKwAQrO_1CLVe046CH7FyUN3Si9yKbxWnsjQv0/s1600/grudzien3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv4MoexhdRTymb_uy3tPJgedyYouEvnRUBaKgU-6i91hHjYNO701ZeZ4oN-hhHqX2BCNY11xz0a06AjBG4XBon0e1lwxsK0KVqA8D8oVKwAQrO_1CLVe046CH7FyUN3Si9yKbxWnsjQv0/s640/grudzien3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0q5a6rptnboKzoeDgmGvwBXR6hkI_kIsjiQirnSJ1C7qddL89hZKJojhU5R9j4_Pyp1RSiHvWWPjhXqTJr25PZfocz9h68p_lBNnYg50WLpfK6X31wdNgW3ZSteh2wegUZHyPuFORZOM/s1600/20180214_115841.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0q5a6rptnboKzoeDgmGvwBXR6hkI_kIsjiQirnSJ1C7qddL89hZKJojhU5R9j4_Pyp1RSiHvWWPjhXqTJr25PZfocz9h68p_lBNnYg50WLpfK6X31wdNgW3ZSteh2wegUZHyPuFORZOM/s640/20180214_115841.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Nowy rok</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Wraz z początkiem roku założyłam kolejny zeszyt. Nawet miałam zainwestować z notatnik w kropki, ale ostatecznie jedna osoba odwiodła mnie od tego pomysłu i podarowała czysty notes. Po co w takim razie wymieniać jeden czysty zeszyt na drugi? Szybko zauważyłam, że miękka oprawa nie jest dla mnie, gdyż potrafię ją strasznie zniszczyć (wyobraźcie sobie, że od moich zeszytów na studia już odpadły okładki). Nowy notes jest po prostu w twardej oprawie, ot co. Zrobiłam nawet stronę tytułową na nowy rok z wielką liczbą 2018 i moim skromnym zdaniem uważam, że jak na kogoś, kto nie ma za grosz talentu artystycznego, wyszło całkiem ładnie. Wydzieliłam też parę stron, które umieściłam na początku bujo. Problem w tym, że chciałabym dodać jeszcze jakieś kolekcje, a nie mam na nie miejsca, więc pewnie rozrysuje je na końcu zeszytu. Do tych, które mam obecnie należą: książki i filmy, które chcę przeczytać, koło równowagi, na którym zaznaczam na jakim poziomie są u mnie poszczególne kategorie jak rodzina, przyjaciele, finanse i inne, a także podróże, które uda mi się odbyć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-ImlMM9T1xFBRtSVtGe6kS533e6ODKdi21DEv7fvqs2QcGECMk3VEKC7NJuihmo8Imw4Jw-5-HRKVfBcRz0ZrXF6NfRI8BWi1M7W8yhnBsn0f7ori0wZIFhyphenhyphen8RaNdv6vDWLGGBNPnFI0/s1600/BeFunky+Collage1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-ImlMM9T1xFBRtSVtGe6kS533e6ODKdi21DEv7fvqs2QcGECMk3VEKC7NJuihmo8Imw4Jw-5-HRKVfBcRz0ZrXF6NfRI8BWi1M7W8yhnBsn0f7ori0wZIFhyphenhyphen8RaNdv6vDWLGGBNPnFI0/s640/BeFunky+Collage1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVp_MfzQ9lb-1XZypQ_bGiKWdDLWr1A3TYqnjBu4Gf3F4NbNSRFRLyy1epKuzF_K35L4f_Scaz1v64L49qOTCto3oWuP1FfSnsXVH5Wf6WxjIW4XVE6wih7k5OGklUUPKVvjqHf4j2lcY/s1600/BeFunky+Collage2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVp_MfzQ9lb-1XZypQ_bGiKWdDLWr1A3TYqnjBu4Gf3F4NbNSRFRLyy1epKuzF_K35L4f_Scaz1v64L49qOTCto3oWuP1FfSnsXVH5Wf6WxjIW4XVE6wih7k5OGklUUPKVvjqHf4j2lcY/s640/BeFunky+Collage2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Luty</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widzicie pominęłam styczeń w swoim bujo, gdyż ten miesiąc był czasem
sesji i właściwie nie miałam czasu na pisanie i różnego typu malunki. W lutym motywem przewodnim i stroną tytułową były góry, bo właśnie z tym kojarzy mi się ten miesiąc. Zrezygnowałam z zapisywania godzin snu i humoru na dany dzień. Zastanowiłam się nad pytaniem "po co to jest?" i nie znalazłam odpowiedzi.. Habbit tracker służy do wyrabiania nowych nawyków i utrwalania starych, więc ma zastosowanie praktyczne. Spis książek i filmów też robię w określonym celu, a prowadzenie sennika i humoru straciło dla mnie znaczenie. Dotarło do mnie, że nie widzę w tym sensu i praktycznego zastosowania. Jeśli ktoś wpadł na pomysł czemu mogą służyć takie strony, może się podzielić, bo sama sie nad tym zastanawiam. Do spisu książek wykorzystałam tradycyjnie półkę, która sprawdza się póki co najlepiej, a w filmach rozrysowałam małe bileciki, które w moim wykonaniu niekoniecznie mogą je przypominać... Luty w porównaniu z innymi miesiącami wyszedł dosyć skromnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdyrcl_10_uIN7VOpDAaztQ1Rccjd5X0RW7zSAKP0QyUhOngGguY423YU7wrLfKVIhJorZYXwb4uAwZmiczndPFG4FTGnEZO4iVz6jTGigTmaJ7oI9iJTrdbrRhR8GdKaDSASvcN1To5c/s1600/Luty1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdyrcl_10_uIN7VOpDAaztQ1Rccjd5X0RW7zSAKP0QyUhOngGguY423YU7wrLfKVIhJorZYXwb4uAwZmiczndPFG4FTGnEZO4iVz6jTGigTmaJ7oI9iJTrdbrRhR8GdKaDSASvcN1To5c/s640/Luty1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcwqbqGg-d4cBmlIC1kyDtkTVoqotyBlbpCYoDqJ_Dq3Z7q72WJSlDffhF3-B2oIfJRJp1WhP6_jWALdCeU-drSzTfaSoAK7ywPJhFZIJr4vmFaiNDbEOgeAx3UPR4-4lP_Q-p9s2D8e0/s1600/luty2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcwqbqGg-d4cBmlIC1kyDtkTVoqotyBlbpCYoDqJ_Dq3Z7q72WJSlDffhF3-B2oIfJRJp1WhP6_jWALdCeU-drSzTfaSoAK7ywPJhFZIJr4vmFaiNDbEOgeAx3UPR4-4lP_Q-p9s2D8e0/s640/luty2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Marzec</span></div>
<div style="text-align: justify;">
To przede wszystkim dzień kobiet, więc nawet w moim bullet jorunal nie zabrakło tulipanów. Wprowadziłam parę dodatkowych stron. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUGcgtSVIFWa0LUOyWggbTtL9K5L4I5wenG5eMVywiRaeynxMna-Pq-XWo0OhM6wCR_Uyl68p5zlqWpdkhssUNEurlqpnBBB4etdgIwCGxHxUv6h4fgON06ACIKJNPafcxv5MTRMSvRDc/s1600/marzec1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUGcgtSVIFWa0LUOyWggbTtL9K5L4I5wenG5eMVywiRaeynxMna-Pq-XWo0OhM6wCR_Uyl68p5zlqWpdkhssUNEurlqpnBBB4etdgIwCGxHxUv6h4fgON06ACIKJNPafcxv5MTRMSvRDc/s640/marzec1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nowością jest "dziękuje za", strona , która ma na celu ćwiczyć wdzięczność. Codziennie zapisuję w niej za co dziękuję danego dnia. Wypróbowuję dopiero ten pomysł, więc zobaczymy czy mi sie spodoba. Pomyślałam, ze dla takiej marudy jak ja, jest to coś na prawdę pożytecznego i może przestanę tak narzekać. W marcu zamówiłam parę rzeczy, wiec nie mogło zabraknąć tabelki dotyczącej aliexpres, abym mogła kontrolować przesyłki, a zamawiam nie tylko dla siebie. Pomińmy ten fakt, że moja koleżanka więcej kupuje na ali niż ja, choć paczki przychodzą do mnie :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieb8mmFnC3A0fX_Q3IA5ms42aQhyphenhyphenUDYinT_5oyEDZjp5XjnQIp0E-M77MSNUlFXYsFr78cio-jxry_yU24tTcOnNVRN34GvGaKPoLYCgwH1H6nBv0h7guO4-96qmU_eRCW1A9BkSPaZcQ/s1600/marzec2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieb8mmFnC3A0fX_Q3IA5ms42aQhyphenhyphenUDYinT_5oyEDZjp5XjnQIp0E-M77MSNUlFXYsFr78cio-jxry_yU24tTcOnNVRN34GvGaKPoLYCgwH1H6nBv0h7guO4-96qmU_eRCW1A9BkSPaZcQ/s640/marzec2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Postanowiłam przeznaczyć część strony na wysyłane i odebrane listy. Niestety listy tradycyjne lubia sie gubić, dlatego postanowiłam to bardziej kontrolować, aby nie tracić korespondentów. Lista wydatków trochę nie wyszła. Nie przypuszczałam, ze w marcu tyle wydam pieniędzy, a dotego zostawiłam na nie za mało miejsca. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWjPQacnFo_zDwyC0YupK7rk-pzsD_kMwQLZdXK2Gel_tKKjZWO8kpejW3J2scn_XRGWM1qr-AAix2SiFQhQek8ngpkhFxokToQbOH69rfnBJ1l6ItM4DACTexQgSLtXr52_i-dx5IlKo/s1600/20180319_103027.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWjPQacnFo_zDwyC0YupK7rk-pzsD_kMwQLZdXK2Gel_tKKjZWO8kpejW3J2scn_XRGWM1qr-AAix2SiFQhQek8ngpkhFxokToQbOH69rfnBJ1l6ItM4DACTexQgSLtXr52_i-dx5IlKo/s640/20180319_103027.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedną stronę poświęciłam na spis celi na miesiąc i dodatkowe notatki. Problem w tym, że nie mam pomysłu na ich uzupełnienie, wiec zostawiłam puste miejsca :/ Natomiast "miesiąc w skrócie" to nic innego jak wypisanie wszystkich ciekawych wydarzeń miesiąca, które pewnie będe uzupełniać pod koniec marca, po to, aby zobaczyć co dzialo się pozytywnego przez te 31 dni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBYBD_9JwV9KM6JzhGtTPOwvxvrMZYx4FJrDJBCljwxAD8oczGG58U-ABgymZIU7LqsnHnWm24sWKK1qXjWlzUZ5kO0kUIhT_EvueDVj2y2VykHanL87xhaSypMBsf3MKHdPBRMwfpGz4/s1600/20180319_103055.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBYBD_9JwV9KM6JzhGtTPOwvxvrMZYx4FJrDJBCljwxAD8oczGG58U-ABgymZIU7LqsnHnWm24sWKK1qXjWlzUZ5kO0kUIhT_EvueDVj2y2VykHanL87xhaSypMBsf3MKHdPBRMwfpGz4/s640/20180319_103055.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOM7-hRzMvsNhTCYb1hdq5D_XNogq3kt8nCl8teFLWf2nSIcc5tObSjXjiKi6sVzNsowjy6ahyphenhyphen7BQeZsq9soY1IBLbzxpz7cQjNLOO73E54tiDsC5mGCd96zVN-xAQHwAPxM7g7G55P7I/s1600/20180319_103058.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOM7-hRzMvsNhTCYb1hdq5D_XNogq3kt8nCl8teFLWf2nSIcc5tObSjXjiKi6sVzNsowjy6ahyphenhyphen7BQeZsq9soY1IBLbzxpz7cQjNLOO73E54tiDsC5mGCd96zVN-xAQHwAPxM7g7G55P7I/s640/20180319_103058.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nigdy bym nie pomyślała, że śledzik może być największym mankamentem. Tym razem spróbowałam zaznaczać wieloma kolorami i powiem tyle, że nie spodobało mi się to. Jest zbyt pstrokato, kolory rozpraszają i ciężko nawet zobaczyć na co poświęciłam najwięcej uwagi, a na co najmniej. Do tego noszenie w torebce takiej ilości cienkopisów jest...uciążliwe. Do śledzika dodałam trzy kategorie: spacer, dzień bez słodyczy i dzień bez kawy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsQWXx2JtpXZlJAhRPAWcafQZkHelPdQ-ClGypIvEvm2dTuAo7qsJKlfOerznx576LayyfAT-YzbpbTD4FyQ7duVua9fmHWIOVTPM0WKud29xkRlW1KwsAxTxd9gmAfFhvGFlKwSUDzPY/s1600/marzec4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsQWXx2JtpXZlJAhRPAWcafQZkHelPdQ-ClGypIvEvm2dTuAo7qsJKlfOerznx576LayyfAT-YzbpbTD4FyQ7duVua9fmHWIOVTPM0WKud29xkRlW1KwsAxTxd9gmAfFhvGFlKwSUDzPY/s640/marzec4.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mój bujo jak widać stale się zmienia. Rezygnuję z rzeczy, które się u mnie nie sprawdziły i dodaję nowe. Na pewno takich zmian jeszcze trochę będzie. Planuje dodać kolekcje na końcu zeszytu np. z rzeczami, które chce kupić. Może wypróbuję kilka dodatkowych trackerów (przydałby się dotyczący nauki językow i muzyki), ale pomysłu jeszcze nie mam. Myślałam też o wykorzystaniu innych rzeczy do ozdabiania, bo na razie używam jedynie mazaków i cienkopisów. Trochę monotonnie... Kwiecień myślę zrobić w motywie roślinnym, ale dopiero gdzieś bliżej przyszłego miesiąca się tym zajmę.</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-35615139643225892732018-03-05T12:13:00.000+01:002018-03-05T12:13:02.505+01:00Rozmaitości lutego<div style="text-align: justify;">
Luty bez wątpienia był na prawdę udany. Mimo, że nie wszystko na początku zapowiadało się tak dobrze, wkrótce okazało się, że luty był jednym z najlepszych miesięcy i aż sama się dziwiłam, ze w tym czasie pojawiło się tyle dobra i radości. Luty to dla mnie ferie, chodzenie w mrozie po górach i zjeżdżanie na nartach, choć w tym roku zdecydowanie brakowało mi ilości godzin spędzonych na stoku. To także koniec sesji, najlepszej jak na razie, a także bolesny powrót do rzeczywistości i drugiego semestru. Luty był udany, pod prawie każdym względem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwCQZukAfeK5hniCGH3pxjYw7eq2lGKRVixsuapDUuoJYzrsRm41j__WsyWw0rTrCCe4nJE5SZK_QlXH2lHEbImA68cc5FR5g8MNPNMK-W9xaxtObTmPu1B2FnaX6dBBlr8EipL4BwBE8/s1600/ferie2+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwCQZukAfeK5hniCGH3pxjYw7eq2lGKRVixsuapDUuoJYzrsRm41j__WsyWw0rTrCCe4nJE5SZK_QlXH2lHEbImA68cc5FR5g8MNPNMK-W9xaxtObTmPu1B2FnaX6dBBlr8EipL4BwBE8/s640/ferie2+%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Nauka</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Mimo, że ostatni egzamin w sesji dla mojego rocznika był początkiem lutego, dla mnie sesja zakończyła się już pod koniec stycznia. Czekał mnie najważniejszy egzamin w tej sesji i przy okazji jeden z najtrudniejszych przedmiotów na moim kierunku. Próbowałam rozłożyć sobie materiał na wszystkie dni, które zostały, wierząc, że przy dołożeniu chęci i wysiłku, uda mi się go zdać. Była dla mnie szansa na zwolnienie z niego, ale niewielka. Warunkiem zwolnienia były dobre oceny z dwóch semestrów i choć na prawdę postarałam się przy ostatnim kolokwium, wydawało mi się, że nie dam rady, bo pytaniami były po prostu szczegóły szczegółów. W którymś dniu mojej nauki do egzaminu została do nas wysłana lista osób zwolnionych i choć bałam się sprawdzić, liczyłam, że jedną z tych osób będę ja. Gdy już wyczytałam, że jedną z 13 zwolnionych na 120 osób na roku, byłam ja, skakałam z radości. Dosłownie! Z kolei w czasie gdy mój rocznik pisał egzamin, ja już pakowałam się na wyjazd w góry. Była to moja najlepsza sesja jak dotychczas, wszystko zdane w pierwszym
terminie, a oceny z moich
wszystkich egzaminów to: 4.5, 5 i 5, więc jestem z nich bardzo zadowolona. Jakby tego było mało, czekały mnie trzy tygodnie wolnego. Czy mogło być lepiej?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFE6XdFONngd5hBNKJZrMeeIvIWOnVfln3Xm7YOC9oa3LPPjLCbNouzqcMchtlk9Jeq50PFEp7T7pwqno7v0qI4EVlGPnZSZV8Fhgy9PhjTDH1ZY3thuTGJWHtKaxo4mlEGpZPqSOWhs8/s1600/nauka+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFE6XdFONngd5hBNKJZrMeeIvIWOnVfln3Xm7YOC9oa3LPPjLCbNouzqcMchtlk9Jeq50PFEp7T7pwqno7v0qI4EVlGPnZSZV8Fhgy9PhjTDH1ZY3thuTGJWHtKaxo4mlEGpZPqSOWhs8/s640/nauka+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Wypoczynek</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Udało mi się pojechać w tym czasie na ponad tydzień w góry. Tym razem jechałam z chłopakiem, jego mamą i bratem do domku, który wypożyczają od nieco dalszej części rodziny, dlatego wyjazd wyszedł mi na prawde tanio. Większość jedzenia wzięliśmy ze sobą, więc na miejscu wydałam maksymalnie 100 zł, za 9 dni! Niestety nie obyło sie bez problemów. Zazwyczaj, gdy gdzieś wyjeżdżamy problem jest jeden...transport. Tym razem nie mieliśmy samochodu, bo jego tata dojeżdżał do pracy, a u mnie w domu tez było pod tym względem kiepsko. Osobiście uważam, że dałoby się to lepiej załatwić, ale co ja mogę na to poradzić, gdy ktoś się uprze i już. W jedna stronę zawiózł nas mój tata, ale mógł pojechać tylko na dwa dni, w drugą przyjechał jego. Jednak siedzenie w zimie w mieścinie, gdzie do miasta jest 13 km i nie ma się własnego auta, stanowiło problem. Miejscowość znajduje się w okolicy Nowego Sącza i gdy ma sie samochód można na prawde w wiele miejsc pojechać. Jednak jakoś musieliśmy sobie da radę i tak też zrobiliśmy. W jednym dniu pojechaliśmy busem na bilard do Sącza, innego dnia przeliśmy sie po okolicy, tak mniej więcej mijał nam czas. Wieczory z kolei były przeznaczone na gry planszowe i filmy.. Chyba nigdy w życiu nie oglądnęłam takiej ilości filmów w tak krótkim czasie. Poza tym udało nam się z chłopakiem pójść w góry, a uwierzcie, że w zimie i mrozie nie było to łatwe zadanie. Choć nie było nas 4 godziny, a śnieg zaczął wsypywać mi się do butów, udało nam się przejść całą trasę. Po drodze spotkaliśmy też jakieś osoby, które ostrzegały nas przed wilkami na górze. W pewnym momencie zboczyliśmy z trasy i usłyszeliśmy szczekanie, myśląc, że to wilki, zawróciliśmy, a dopiero po wróceniu do domku dowiedzieliśmy się, że wilki nie szczekają... Jednego dnia pojechaliśmy nawet na narty, co dla mnie było świetną wiadomością, bo każdy kto mnie zna, wie, że to mój ulubiony sport. Co prawda udało mi sie pojeździć tylko godzinę, ale mimo to, cieszę się, że wybrałam się w tym sezonie na stok. Wyciąg krzesełkowy był tak stromy, że musiałam ostro wyhamowywać, było ciężko. Jeżdżąc na nartach staram się to robić jak najlepiej i choć nie byłam zadowolona ze swojego stylu jazdy, usłyszałam od pozostałych osób, że wyglądało to na prawdę super i mnie podziwiają, że zjeżdżałam po takiej stromiźnie. Z kolei na łagodniejszym stoku, moim skromnym zdaniem, styl jazdy miałam na prawdę niezły. Podsumowując wyjazd, choć nie było idealnie, to spędziłam super czas. Ten wypad w góry na prawdę dał mi wiele, bo miałam okazję, aby odpocząć, zrelaksować się i naładować baterie na najbliższy czas. </div>
<div style="text-align: justify;">
Moje pozostałe dwa tygodnie wolnego były udane. W tym czasie odwiedziłam dwa razy miasto, w którym studiuję, aby spotkać się z
koleżankami i pójsć na próbę zespolu, a przez resztę dni byłam u siebie w mieście, ale tam też spędziłam dobrze wolne dni. Z moich planów nie udalo mi się jedynie pójść na łyżwy i szkoda, że na nartach tak mało jeździłam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl1iQHCT86OGqL1NzfUDK1P091H4_aBV4_ADoiYNhSY9C_0T_7N3jmVxTDAJ_BZ4eCHYTKZDZTTNELF3c795UqIYIJOU_DQ53swNInOwQ4sYizBdZJGiekgFG4EttY7VIcGos8lhclgBo/s640/Ferie4.jpg" width="640" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicts4RyANR8wUSqBE3oY0uGNbvojLhztur4xdHSwSQmXmckKkXP_5AqIs3L_VyvQS3KhmCXq1qoNg3a1rNmm3HqvPOmLvaTRX3bTZxGUVHxVGd_kMj9DYbNdaKqC3CMupmUk9GQwiAYVE/s1600/ferie2+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicts4RyANR8wUSqBE3oY0uGNbvojLhztur4xdHSwSQmXmckKkXP_5AqIs3L_VyvQS3KhmCXq1qoNg3a1rNmm3HqvPOmLvaTRX3bTZxGUVHxVGd_kMj9DYbNdaKqC3CMupmUk9GQwiAYVE/s640/ferie2+%25281%2529.jpg" width="640" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid4FlEcAMOlc8q-7s55zue8Jt1SKVbqE4D-Upk0t8JgEQ9EN39buGz7dGTJ9c0mFE8yIFXXD8Npt0IFxsVnVGAyEykLB3IwVe7RRCq40yDHFD1WlYoK5JMMtLAfRhDy9TSJBihQtLpOzY/s1600/ferie3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid4FlEcAMOlc8q-7s55zue8Jt1SKVbqE4D-Upk0t8JgEQ9EN39buGz7dGTJ9c0mFE8yIFXXD8Npt0IFxsVnVGAyEykLB3IwVe7RRCq40yDHFD1WlYoK5JMMtLAfRhDy9TSJBihQtLpOzY/s640/ferie3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtDUTyxBBBmfx53xVXiGolkOJ7fG120HKUkEVjqLYzjRbNQgGLi4f1MU0DjSEcqOtfcSfTmgM9nWktsJBIyDG6ZnIbfYxkJri93ZIeEatahDlWtdIdb85_Y8zzo3rg8F3CBb_96q7CZA4/s1600/nauka+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtDUTyxBBBmfx53xVXiGolkOJ7fG120HKUkEVjqLYzjRbNQgGLi4f1MU0DjSEcqOtfcSfTmgM9nWktsJBIyDG6ZnIbfYxkJri93ZIeEatahDlWtdIdb85_Y8zzo3rg8F3CBb_96q7CZA4/s640/nauka+%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf1LbEYZuJQJgHt0cikiguiP5XCILcgG9AvplWvfqFCA5t7jrRCrSgXwHzcOmLL8yI09LUW4Nq7IYutLGaUoF7EqbfctafrSn1Pmbhj3OXTf0hyphenhypheneimF6Gd-iYGWHh8a_Ojq-cfFl101Ls/s1600/KAwa.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf1LbEYZuJQJgHt0cikiguiP5XCILcgG9AvplWvfqFCA5t7jrRCrSgXwHzcOmLL8yI09LUW4Nq7IYutLGaUoF7EqbfctafrSn1Pmbhj3OXTf0hyphenhypheneimF6Gd-iYGWHh8a_Ojq-cfFl101Ls/s640/KAwa.png" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Przemyślenia</span></div>
<div style="text-align: justify;">
❤ Po tak długim czasie wolnego nadszedł powrót na studia i nowy semestr. Pierwszy tydzień nie był łatwy. Gdy już myślałam, że gorszego planu zajęć nie mogę mieć niż w trzecim semestrze studiów, nadszedł czwarty Plan zajęć to mnóstwo okienek. Koleżanka nawet stwierdziła, że osoba, która go układała, była juz po kilku kieliszkach alkoholu. Najgorzej zapowiadała się środa...zajęcia, okienko, zajęcia, okienko, zajęcia, zajęcia, okienko, zajęcia i tak od godziny 7 rano do 21. Na szczęście jedne zajęcia zostały tymczasowo przełożone, inne pozmieniane i nie wygląda już to tak źle. Krótkie okienka, w których jeżdżenie na akademik mi się nie opłaca, zostały pozmieniane na te dłuższe, w których już dam radę zjeść obiad. Do tego wszystkie zajęcia dodatkowe mi pasują godzinowo. Na razie nie jest źle, mam nadzieję, że się przyzwyczaję.<br /> </div>
<div style="text-align: justify;">
❤ W blogowaniu nic sie u mnie nie zmieniło, niestety, bo dalej mam problemy z regularnością i łudzę się, że to się zmieni. Może kiedyś... Wiem, że to zależy ode mnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Kultura </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Jak już wspominałam, w czasie pobytu w górach, oglądnęłam sporo filmów. W tym podsumowaniu postanowiłam krótko opisać co udało mi się przeczytać lub oglądnąć, aby nie przedłużać bardzo tego postu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Po raz pierwszy oglądnęłam Alternatywy 4, ale jeszcze nie dokończyłam wszystkich odcinków i muszę przyznać, że całkiem jest to śmieszne. Ponadto po raz kolejny oglądnęłam Blade runner 2049 i po raz kolejny się zawiodłam. Spodziewałam się czegoś lepszego. Tymczasem dostałam sceny ciągnące się w nieskończoność i muzykę, która działała na mnie jak płachta na byka. Za to Patch Adams okazał się miłym i przyjemnym filmem, o lekarzu, który każdemu pacjentowi pomagał poprzez śmiech i indywidualne podejście. Sięgnęłam także po dwa thrillery. Jednym z nich był Człowiek z Cold rock, który opowiada o mieście, w którym co jakiś czas giną dzieci i choć thrillerem był przez pierwszą połowę filmu, urzekł mnie świetnym zakończeniem. Zupełnie inny okazał się Krocząc wśród cieni, gdzie fabuła była na prawdę prosta. Widz ogląda postępowania w śledztwie prywatnego detektywa, który zostaje wynajęty, aby odnaleźć zabójców żony pewnego handlarza narkotyków. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">W lutym przeczytałam dwie książki. Dla jednych może to być mała liczba, ale przy moim tempie, nie uważam, żeby było to tak mało. Pierwszą z nich jest "Fala upału". Kryminał wydany na potrzeby serialu Castle, aby go wypromować. Druga to Poradnik pozytywnego myślenia i na razie mogę powiedzieć, że książka bardziej spodobała mi sie od filmu. Może kiedyś zrobię oddzielny post, gdzie bardziej szczegółowo opiszę powyższe pozycje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb5jI7-v7CKWp7mN5yxjwxs1i9VJWRxQUzk92gXHWOe2fBTNp1AoxUShw6nt7lGl1LTRnKoa9Zk62zz2bE_4YXBtDl1f12QomZc9VbBgzwjcJC4FXP0PQmJ4cLOXAsAUhBXHxNmp7Hdgk/s1600/Ferie6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb5jI7-v7CKWp7mN5yxjwxs1i9VJWRxQUzk92gXHWOe2fBTNp1AoxUShw6nt7lGl1LTRnKoa9Zk62zz2bE_4YXBtDl1f12QomZc9VbBgzwjcJC4FXP0PQmJ4cLOXAsAUhBXHxNmp7Hdgk/s640/Ferie6.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;">Luty był bardzo udany, pełen sukcesów i wypoczynku. Dał wiele radości i dobrego humoru. A jaki był Twój luty? </span> </span></div>
<br />Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-23970071743663159412018-02-14T17:55:00.004+01:002018-02-14T17:56:36.272+01:00Bullet journal - jak zacząć?<div style="text-align: justify;">
No cóż, moja regularność, a raczej jej brak dalej pozostawia wiele do życzenia. Jednak tym razem zatrzymały mnie ważne sprawy na studiach, czyli sesja. Na szczęście dla mnie ona się już zakończyła, dzięki zwolnieniu z najtrudniejszego egzaminu w tym roku, a tym samym znalazłam czas na opowiedzenie o swoim nowym sposobie organizacji. Choć o bullet journal wspominałam przy ostatnim poście, dzisiaj chciałabym wiecej o nim opowiedziec.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-m0SkNJNWqQNQwgs0zfmme1I9igROMKIN6VCiW8WQHwpGqAJrHQfZ6KUANI8yabFU8zrpI-axg9sfQSLGdu4LOSC-3bYzrN1Z5UFZkzXuFtQzTfJ4kTl1IpPoYdossuhLlfgOGDCOdfw/s1600/20180214_120018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-m0SkNJNWqQNQwgs0zfmme1I9igROMKIN6VCiW8WQHwpGqAJrHQfZ6KUANI8yabFU8zrpI-axg9sfQSLGdu4LOSC-3bYzrN1Z5UFZkzXuFtQzTfJ4kTl1IpPoYdossuhLlfgOGDCOdfw/s640/20180214_120018.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Strona tytułowa mojego bullet jorunal</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Co to jest bullet journal?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Został wymyślony przez Rydera Carrolla. Jest to system ogarnizacji, który może być po prostu wszystkim, listą rzeczy do zrobienia, pamietnikiem, notesem, czy kalendarzem.Pewnie nie jedna osoba zapyta: po co to, skoro są gotowe kalendarze? Otóż główna zaleta bujo to jego elastyczność, gdyż to my decydujemy co się w nim znajdzie. Wszystko prowadzone jest w formie papierowej, a jeśli chcecie się dowiedzieć więcej, zachęcam do przegladnięcia strony <a href="http://bulletjournal.com/" target="_blank">bulletjournal.com</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dla kogo jest lub nie jest bullet journal?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie oszukujmy się, ten system nie sprawdzi się u każdego. Myślę, że spodoba się on osobom, które nie mogą sobie znaleźć idealnego dla siebie plannera/ kalendarza i potrzebują czegoś dostosowanego idealnie do swoich potrzeb albo takim, którzy uważają, że aplikacje tego typu, są zdecydowanie nie dla nich. Z kolei osoby, które mają problem w regularnością bądź forma planowania na papierze do nich nie przemawia, nie będą z niego zadowolone. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jak zacząć prowadzić?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Na samym początku jedyne co jest Ci potrzebne to notes i długopis. Nie musisz od razu mieć super zeszytu, wystarczy we weźmiesz taki najzwyklejszy, gładki, w kratkę, linię, czy jaki tylko chcesz, aby zobaczyć, czy ten system się w ogóle u Ciebie sprawdzi. Inwestowanie w zeszyty w kropki, naklejki, czy taśmy washi, radze wprowadzić wtedy, gdy się okaże, że bujo to właśnie to, czego szukasz. Jeśli nie chcesz rysować - nie musisz. Jeśli wolisz minimalizm - zrób swój bullet jorunal w takim klimacie, a przede wszystkim zastanów się czego oczekujesz od swojego notesu. Przejrzyj stare notatki, zastanów się co się w nich często powtarza, co chcesz wprowadzić do swojego życia, a co udoskonalić. Pomyśl nad swoimi celami, a także nad tym, jakie obszary mogą Ci się okazać niezbędne w organizacji. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Gdzie szukać inspiracji?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Dużo osób używa do tego celu pinterest, a ja jeszcze polecę grupę na facebooku <a href="https://www.facebook.com/groups/1536316903365179/" target="_blank">Bullet Journal Polska</a>, gdzie można na prawdę wiele ciekawych pomysłów podpatrzyć u innych.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Teraz już wiesz jak zacząć prowadzić bullet jorunal. Weź zeszyt, długopis, kredki i do dzieła! Zdradze wam, że planuję napisać kolejny post o tej tematyce, w którym opowiem jak wygląda mój bujo.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-67009332752103518562017-12-13T12:26:00.000+01:002017-12-13T12:29:05.468+01:00Rozmaitości listopada<div style="text-align: justify;">
Przyszedł czas na kolejne podsumowanie. Co prawda jest już połowa grudnia, ale co ja sie będę przejmować. Nikt nie mówił, że podsumowania ubiegłego miesiąca powinny być tylko na początku następnego.</div>
<div style="text-align: justify;">
W tym roku wyjątkowo jesienne przesilenie na mnie nie zadziałało. Aż się zdziwiłam, że smutek mi nie towarzyszył, a przynajmniej nie w tak dużym stopniu jak w ubiegłych latach. Powoli zaczełam się przekonywać do tej jesiennej otoczki. Kubków ciepłej herbaty, bądź kawy, swetrami, siedzeniem pod kocem i innymi jesiennymi motywami. Nie raz było na prawdę cieplutko i aż chciało się wychodzić, ale w inne dni można było na prawdę zmarznąć. No cóż, taki jest właśnie listopad. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Nauka</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczęły się u mnie pierwsze kolokwia, więc nauki na nie trochę było, a że sesja zbliża się coraz bardziej, będzie tego jeszcze więcej. Z jednej strony aż chciało by się mieć wolne, ale z drugiej ciesze się, że mam wszystko rozłożone na kilka tygodni, a nie nałożone na jeden. Poza tym czuję wtedy, że coś robię, a nie tylko marnuję czas śpiąc na wykładach. Dalej narzekam na swój plan zajęć, który jest po prostu idiotyczny. Przepraszam bardzo, ale jak można było zrobić zajęcia w poniedziałki od 7 do 20 z 1,5 godzinną przerwą i zawalone wtorki. Natomiast resztę dni mam dosyć luźnych. Takim oto sposobem potrafię mieć po 3 kolokwia w poniedziałki, we wtorek się przemęczyć, a od środy mieć nieoficjalnie weekend. Nie podoba mi się takie ustawienie, bo zamiast mieć wszystko rozłożone na cały tydzień, nawarstwia mi się w ciągu jednego dnia. Nie zawsze wracałam do akademika zadowolona. Niestety czasem miałam kiepskie dni na uczelni, gdy musiałam siedzieć cały dzień albo męczyć się z prowadzącymi ćwiczenia i do dzisiaj się zastanawiam, jak niektórzy ludzie prowadzący zajęcia mogą być tacy...wredni.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLx4YyZ8RDtAmDAIO3kG-CraHb7KA8s7ol4ugft8ztlsLjregxA8NJGCN2nJ2ukA0yHVjxUiIEFwY3JAKn43lbYYD87dsKP3zzOlpYH-Aj1JTqGMFE0RtMwadfZlAA-0DfzhhwAoPs1O8/s1600/Snapchat-439949381.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLx4YyZ8RDtAmDAIO3kG-CraHb7KA8s7ol4ugft8ztlsLjregxA8NJGCN2nJ2ukA0yHVjxUiIEFwY3JAKn43lbYYD87dsKP3zzOlpYH-Aj1JTqGMFE0RtMwadfZlAA-0DfzhhwAoPs1O8/s400/Snapchat-439949381.jpg" width="225" /></a></div>
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Wypoczynek</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten okres czasu był zdecydowanie obfity w atrakcje i wszelakie wyjścia ze znajomymi. Już na początku listopada odwiedził mnie chłopak na trzy dni, a że dzieli nas parę kilometrów, była to jedna z nielicznych okazji, podczas których mógł do mnie przyjechać. Spędziliśmy świetnie czas na długich spacerach, oglądaniu filmów, a także po raz pierwszy wypróbowaliśmy bilard w akademiku za całe 2 zł za godzinę :D Odkryłam także ze znajomymi pub z planszówkami, który wyglądał ładniej od innego, do którego wcześniej chodziłam, ale za to w grach brakowalo wielu elementów. Mimo to był bardzo klimatyczny, więc na pewno do niego wrócę. Nie zabrakło też imprez, poznania nowych osób, z których czasami widuję, odwiedzin u znajomych, integracji z grupą i wielu innych atrakcji. Bywało tak, że spałam tylko 3 godziny w nocy. Bardzo miło też wspominam koncert. Byłam na nim z koleżankami, a jedna do nas przyjechała z innego miasta. Jest to polski zespół Nocny Kochanek. Był to zdecydowanie jeden z najlepszych koncertów na jakich byłam, a na koniec dostalam także trzy autografy i dwa zdjęcia z członkami zespołu. Najlepiej było jak z koleżanką dałyśmy wokaliście dwa bilety i powiedziałysmy, że prosimy dwa podpisy. Oczywiście dał nam dwa podpisy na jednym bilecie, a gdy poprosiłyśmy o podpisanie drugiego, powiedział tylko "też dwa? ale wymagania". Postanowiłam sobie nie żałować spotkań i dobrze się bawiłam. A co!</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKJJBAjSyJVzSdMBalGNbZsuZXFFfSPr4Gu260sZRz6FdEEt7o0GjhURlm95KR9vsC7k9V1it7AKLP6dj252uhBqVGtmW2mBdMQEiLlyHwpF-PhpRoXIO95pITAagAniNfJ0uIxXHrEpg/s1600/20171110_125737.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKJJBAjSyJVzSdMBalGNbZsuZXFFfSPr4Gu260sZRz6FdEEt7o0GjhURlm95KR9vsC7k9V1it7AKLP6dj252uhBqVGtmW2mBdMQEiLlyHwpF-PhpRoXIO95pITAagAniNfJ0uIxXHrEpg/s400/20171110_125737.jpg" width="300" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Przemyślenia</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
● Ostatnio bardzo spodobał mi się pomysł na zrobienie Bullet Journal. Dla nie zorientowanych podaję, że jest to pewnego rodzaju notes, który ma nam pomóc w organizacji czasu, a wygląd i co dokładnie będziemy w nim prowadzić zależy tylko i wyłącznie od nas. Ja swój bujo zrobiłam w czystym zeszycie i juz na początku zdążyłam się przekonać, że puste kartki to nie jest dobry pomysł i ciężko w nich rysować równo. Czy coś się u mnie zmieniło dzięki takiej organizacji? Na razie zauważyłam, że zaczęłam jeść więcej warzyw i owoców, pić wody, a także staram się bardziej oszczędzać pieniądze. Choć wprowadziłam do tego notesu parę stron, uważam, że najbardziej przydatne okazało się śledzenie nawyków i zapisywanie wydatków. </div>
<div style="text-align: justify;">
● Na początku roku akademickiego zapisałam się do zespołu pieśni i tańca ludowego, ale politechniki (ja jestem na uniwersytecie), nie na taniec, a do kapeli na instrument. Natomiast w listopadzie zauważyłam pierwsze postępy. Ogólnie mówiąc na początku nie szło mi granie na klarnecie i już mówiłam, że chcę sie wypisać, aż tu nagle na którejś próbie nasz prowadzący zauważył, że gram lepiej i ćwiczyłam, a ja byłam z siebie dumna! Niestety ominęły mnie andrzejki w tym zespole, ale nie mogłam pójść, bo w tym samym czasie mialam koncert wspomniany wcześniej, który zaplanowałam sobie już trzy miesiące temu. No cóż, mam nadzieję, że pójdę w przyszłym roku, bo podobno zabawa jest wtedy do białego rana. Atmosfera jest bardzo fajna, ale myślę, że potrzebuję jeszcze czasu aby się zgrać z ludźmi i bardziej otworzyć. Jednak doceniam to, że starsi członkowie, są dla nowych tacy mili i chcą, aby się dobrze czuli. </div>
<div style="text-align: justify;">
● Choć japońskiego ucze się drugi rok, znowu jestem na grupie początkującej, bo mi termin zajęć nie pasował. Wbrew moim obawom, wcale się nie nudzę. Nasza nowa nauczycielka idzie bardzo szybko z materiałem i to co robiliśmy w zeszłym roku w marcu, robimy w tym roku w listopadzie. W sumie to dobrze, bo przynajmniej da to jakieś efekty. Z drugiej strony ona nie mówi prawie w ogóle po angielsku, więc ciężko bylo się przyzwyczaić, że na zajęciach słyszę ciągle japoński. Za to jestem zadowolona, że w tym roku przykładam się bardziej do tego języka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN0uKXQeW7WcaQviqtFgncfGKsbzfks9ZfhlFTiVJ_lTgrrS8g12rovjFcmq3KLuj6x6TBJNi0X0-unp03WxEb2rtwLxTWQ25MPJ1azs-Ksus2f365GczycCsfhXMsRRGXx6BERNKKvA0/s1600/20171108_081110.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN0uKXQeW7WcaQviqtFgncfGKsbzfks9ZfhlFTiVJ_lTgrrS8g12rovjFcmq3KLuj6x6TBJNi0X0-unp03WxEb2rtwLxTWQ25MPJ1azs-Ksus2f365GczycCsfhXMsRRGXx6BERNKKvA0/s400/20171108_081110.jpg" width="300" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Muzyka</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Skoro byłam na koncercie, to nie mogło zabraknąć piosenek Nocnego Kochanka. Listopad będzie kojarzył mi się właśnie z nimi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dzjvoj1YBZM57rvxU-ye-AiPI5UCQhAdgCmah9G3lZKZDhht43Qjx54irYSbjR_gZ2eIptnPV4ZXWjFXsxN9g' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<b><span style="font-size: large;">Blog</span></b><br />
Moje blogowanie dalej pozostawia wiele do życzenia. Jednak mam nadzieję, że wkrótce posty staną się bardziej regularne, będę musiała się tym zająć. Poza tym zmieniłam szablon. Myślę, że teraz jest bardziej czytelny.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Seriale i filmy</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
W tym miesiący oglądnęłam dwa filmy i jeden serial.<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> Absentia</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidEb5_7uXSXWqA7bDWVMUTwMH0S7JGmGYQCQ-Um7Vuiyo860FBCn44zUcHJmiZ0X0FnhsSD5-WcPjHL-MaEwChBsR1-H5Px6ZmyfYw4M-iVNFwgFDFa4FR8kbIRUm6WyD-nFlCJi23s7c/s1600/absentia-320x400.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="320" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidEb5_7uXSXWqA7bDWVMUTwMH0S7JGmGYQCQ-Um7Vuiyo860FBCn44zUcHJmiZ0X0FnhsSD5-WcPjHL-MaEwChBsR1-H5Px6ZmyfYw4M-iVNFwgFDFa4FR8kbIRUm6WyD-nFlCJi23s7c/s400/absentia-320x400.jpg" width="320" /></a> Emily i Nick to szczęśliwa para wychowująca małego synka. Oboje pracują w FBI i choć na początku ich życie się bardzo dobrze układa, nagle okazuje się, że Emily znika bez śladu w tajemniczych okolicznościach. Kobieta zostaje uznana za zmarłą, choć ciała nie odnaleziono. Jej </div>
<div style="text-align: justify;">
morderstwo zostało przypisane mężczyźnie, który popełnił także wiele innych zbrodni, a swoim ofiarom odcina powieki. Minęło 6 lat, Nick już zdążył poukładać sobie życie, syna wychowuje wraz z nową żoną, a Conrad Harlow odsiaduje wyrok w więzieniu za zabójstwo Emily, którego mu nie udowodniono. Aż nagle Nick dostaje w nocy telefon. Jest przekonany, że to morderca, który przekazuje mu dokładnie informacje co do pobytu Emily. Na miejsce docierają agenci FBI i znajdują wielkie akwarium napełnione wodą, w którym jest zaginiona kobieta. Na szczęście udaje się je otworzyć i ją uratować. Bohaterowie zostają postawieniu przed trudnym problemem. Nick i Emily muszą odnaleźć się w innej sytuacji, natomiast sama Emily nie pamięta co się z nią działo, kto ją więził, stara się odbudować relacje ze swoim synem i zaakceptować nową żonę Nicka. Wkrótce jej zaginięcie zostaje powiązane z innymi morderstwami. Próby rozwiązania tej sprawy śledzimy przez 10 odcinków, a wkrótce dowiadujemy się, że Emily prawdopodobnie nie jest tak czysta jakby się mogło wydawać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitmDxlAQPLgUiXmpMn9bsopAgX8akC6zGFalF3i3WVlqaFEAqN2udyA1eMHEKYVMMmnKpQOMrdHeDCDFNvyVWaSPEQdJ8ky9fNWZpdK5JLYUgDLKPUia99xPQTtqP3UIua7BiE3Nm2jn8/s1600/tumblr_owy1pfuMRR1rpkzubo5_400.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="180" data-original-width="268" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitmDxlAQPLgUiXmpMn9bsopAgX8akC6zGFalF3i3WVlqaFEAqN2udyA1eMHEKYVMMmnKpQOMrdHeDCDFNvyVWaSPEQdJ8ky9fNWZpdK5JLYUgDLKPUia99xPQTtqP3UIua7BiE3Nm2jn8/s400/tumblr_owy1pfuMRR1rpkzubo5_400.gif" width="400" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Na serial natrafiłam patrząc na aktorów, gdyż główną wersję gra w nim aktorka, która grała w serialu Castle jako Kate Beckett. W przeciwieństwie do Castle'a nie ma tam tak śmiesznych dialogów i humoru, ale jest co innego. Wiele emocji i budowanego napięcia, gdyż z każdym odcinkiem zbliżamy się do rozwiązania sprawy. </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO1lr-hLYF0jRZHF5h_zRUZ6SiChS5JThQ1Th1fTK5DlvsyGhwDNRko7uFUg_tB5TrMIodtAGSewMRTZecdrLFPRM9ehp8Y6QUbujj3urnUC4mt3ALB4u7JRoL8yYoPv3NBaL1wtXfZ9Y/s1600/simon_varsano-sony_pictures_television_networks_photo_93-h_2017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="523" data-original-width="928" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO1lr-hLYF0jRZHF5h_zRUZ6SiChS5JThQ1Th1fTK5DlvsyGhwDNRko7uFUg_tB5TrMIodtAGSewMRTZecdrLFPRM9ehp8Y6QUbujj3urnUC4mt3ALB4u7JRoL8yYoPv3NBaL1wtXfZ9Y/s400/simon_varsano-sony_pictures_television_networks_photo_93-h_2017.jpg" width="400" /></a></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Myśl jak facet</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMQrCs79l55QhG2wS1aAs2uH0k9Cdl5UUneqV0mzzTKIVzYyB13SccnbhOBMR8cRcalz_CP-xiBfgGp1nY3dUpYjsNtYN9MSYYj1BQMDhrxpszlwIlMhPLO0L5lI-V-BAky59RrqVHMeI/s1600/571aa7ec13df30b457bd4178e62ad4cedc4f5a0e.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="740" data-original-width="500" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMQrCs79l55QhG2wS1aAs2uH0k9Cdl5UUneqV0mzzTKIVzYyB13SccnbhOBMR8cRcalz_CP-xiBfgGp1nY3dUpYjsNtYN9MSYYj1BQMDhrxpszlwIlMhPLO0L5lI-V-BAky59RrqVHMeI/s400/571aa7ec13df30b457bd4178e62ad4cedc4f5a0e.jpg" width="270" /></a></div>
Nikt by nie przypuszczał, że w dzisiejszych czasach możliwe jest, aby sprawić, by mężczyźni zachowywali się tak jak oczekują tego kobiety. Jednak cztery bohaterki sprawiają, że równowaga w ich związkach zostaje zachwiana, stosując poradnik Stevea Harveya "Działaj jak kobieta, myśl jak facet", aby uzyskac jak najwięcej od swoich wybranków. Podążają za wskazówkami, a efekty stosowania się do nich są wspaniałe. Niestety wkrótce sytuacja się zmienia, gdy mężczyźni odkrywają, że padli ofiarom manipulacji. Wtedy informacje z poradnika wykorzystują tak, aby działały na ich korzyść. Nie jest to może bardzo ambitny film z przesłaniem, ale komedia romantyczna. Niestety ten gatunek filmowy ma to do siebie, że w większości przypadków, wbrew nazwie, za mało w nim komedii. Jednak ten film taki nie jest. Największy jego atut to właśnie humor, bo na prawdę śmieszy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAEhOYknOUOy2RGii-fhl5rpuyzz3CxTVa1fzdmetVdHwK9-VmLvMOvWZa06ImTLdm0-McBNthfsDua21okumwZmCIUMmxjqa6232ptrGimguIAXRXALUdHOLeR4E3Q1OsS65NmsKrAq4/s1600/tumblr_mmhn0g3L7o1splqavo1_r1_400.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="142" data-original-width="265" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAEhOYknOUOy2RGii-fhl5rpuyzz3CxTVa1fzdmetVdHwK9-VmLvMOvWZa06ImTLdm0-McBNthfsDua21okumwZmCIUMmxjqa6232ptrGimguIAXRXALUdHOLeR4E3Q1OsS65NmsKrAq4/s400/tumblr_mmhn0g3L7o1splqavo1_r1_400.gif" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNEZQfgW_8_HUVUhZe__L4rdWpgx6eSrCPcjriKUfZSODeYV5XH2VqbmqS7zLWElmk5B0lFvt7ie3za8OhlN33zXSQi8YqTTkhFTQTElOMvWvwFEMutSWdr5lxIM-72rccCa_hNFT88xQ/s1600/1200x718_lynris.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="718" data-original-width="1200" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNEZQfgW_8_HUVUhZe__L4rdWpgx6eSrCPcjriKUfZSODeYV5XH2VqbmqS7zLWElmk5B0lFvt7ie3za8OhlN33zXSQi8YqTTkhFTQTElOMvWvwFEMutSWdr5lxIM-72rccCa_hNFT88xQ/s400/1200x718_lynris.jpg" width="400" /></a></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Casanova</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJE4Ke-JyZquncYVm8zJ7bfLnMf2Z78MlIy-nxer1Wasy9IprwVxeObQE02kgNkcqKvfpnD9jOdkfriTvYgo999lzR06G1P0NQqygohILn0U3SHBfQW5YAG_cH1bDnwLxVeHh-km0Kpzg/s1600/poster-200.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="276" data-original-width="200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJE4Ke-JyZquncYVm8zJ7bfLnMf2Z78MlIy-nxer1Wasy9IprwVxeObQE02kgNkcqKvfpnD9jOdkfriTvYgo999lzR06G1P0NQqygohILn0U3SHBfQW5YAG_cH1bDnwLxVeHh-km0Kpzg/s400/poster-200.jpg" width="288" /></a><span style="font-size: large;"> </span>Główny bohater, który jest symbolem rozpusty korzysta z uroków życia. Niestety zaczyna mieć problemy z Inkwizycją, która postanawia go ukarać, więc żeby tego uniknąć, szuka sobie żony, aby móc sobie pozwalać na dalsze podboje. Niestety tuż po wyborze kandydatki po raz pierwszy się zachowuje we Francescę Bruni, która na uniwersytecie głosi równość płci i jako pierwsza się mu oparła. Na domiar złego dziewczyna jest zaręczona z handlarzem oliwą, który ma uratować jej rodzinę przed bankructwem. Casanova stara się zachować anonimowość, a także zdobyć serce wybranki. Film należy do tych lekkich, łatwych i przyjemnych. Muszę przyznać, że miło mi się go oglądało, a klimat tworzyła muzyka, kostiumy i sceneria. Do tego nie zabrakło komediowych elementów.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivbcmXR9-j13YiNZPIFHNmf4mymUk6TD8XDu5tTk1NN9UAC91PIk_IAK_iU9nptWu3Z2LGdGYS1oIQeExu9HT_gefl834bntBjTyiNGuFeLRHLZW4OYTBqjXgicnbGz_APQjTzz7R2tUk/s1600/Casanova05.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="272" data-original-width="640" height="170" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivbcmXR9-j13YiNZPIFHNmf4mymUk6TD8XDu5tTk1NN9UAC91PIk_IAK_iU9nptWu3Z2LGdGYS1oIQeExu9HT_gefl834bntBjTyiNGuFeLRHLZW4OYTBqjXgicnbGz_APQjTzz7R2tUk/s400/Casanova05.png" width="400" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">A jak wyglądał Twój listopad?</span></b></div>
<br /></div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com36tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-46488933469283749542017-11-15T23:10:00.002+01:002017-11-15T23:11:22.897+01:00Nie obwiniaj mnie, że ci się w życiu nie udaje<div style="text-align: justify;">
Znowu tutaj nie zaglądam i znowu będę próbować to zmienic. Dzis przychodzę z nowym postem, ktory powstał na bazie moich przemyśleń. Wiecie co? Poprzedni rok nie był łatwy ze względu na zachowanie niektórych osób. Polegało na obwinianiu mnie o to, że mam lepiej, że trafiłam na studiach na lepszych prowadzących i wszystko mi się udaje. Miałam już serdecznie dość słuchania tekstów typu "ty to masz szczęście". Tak jest najłatwiej powiedzieć, że ktoś ma szczęście i użalać się nad samym sobą. Już trudniej jest ruszyć swój zacny tyłek i zrobić coś, żeby poprawić swoją sytuację, zamiast wyżywać się na kimś, że ma lepiej, bo po prostu mu się poszczęściło. Może warto się zastanowić, co w swoim życiu można by było zmienić?<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEXUgFLdiQOXh-lGBKc5P-bGb4zDW61rKhAZ1KwwpcaqGZYb643fUDEjlxKl8ew7sx0G6RHHg8bh4WnVyd-8DIefGJ1ELpuZltZg1_L3C9G2M_xbEg4_kkYeYpKVkpYEDjzWo4DoX_kq0/s1600/IMG_20171105_144430_604.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="1152" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEXUgFLdiQOXh-lGBKc5P-bGb4zDW61rKhAZ1KwwpcaqGZYb643fUDEjlxKl8ew7sx0G6RHHg8bh4WnVyd-8DIefGJ1ELpuZltZg1_L3C9G2M_xbEg4_kkYeYpKVkpYEDjzWo4DoX_kq0/s400/IMG_20171105_144430_604.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Urodzona pod szczęśliwą gwiazdą</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez cały ten rok, uchodziłam za osobę urodzoną pod szczęśliwą gwiazdą. Może pod względem niektórych prowadzących mi się udało, bo nie pisałam wejściówek jak inni co tydzień, nie pytano mnie z całego materiału i w ogóle było tak jakoś...luźniej. Przecież to nie była moja zasługa, że mam nazwisko na "p" i dostałam się do takiej grupy na ćwiczenia ani niczyja wina, że dostał się do innej! To co napisałam nie oznacza, że wszystko zawdzięczałam szczęściu. Nikt się nie zastanowił nad tym, że to ani mnie ani ich do niczego nie doprowadzi, a oprócz szczęścia istnieje coś takiego jak... </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Ciężka praca</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Ludzie myślą, że jak komuś coś wyszło, to znaczy, że po prostu ma szczęście i wszystko się mu udaje. Jeśli tak myślicie, to zaskoczę was, ale tak nie jest. Owszem, niektóre rzeczy zależą od szczęścia, ale na nie nie można zwalać całej winy, że coś wam nie wyszło. Nie przesadzajmy z tym, bo jeszcze ważniejsza jest ciężka praca. W wielu dziedzinach trudno ocenić czyjś wkład pracy i zaangażowanie, które pozwoliło mu na osiągnięcie celu. Mimo to, ludzie przyczepiają łatkę z napisem "szczęściarz", bo tak najłatwiej im wytłumaczyć zaistniałe zjawisko.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Mam przepraszać?</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
To, że komuś nie pasuje jego życie, nie znaczy, że ma obwiniać za to innych. Nie rozumiem po co innym prawić takie komentarze w stylu "udało Ci się, bo miałaś szczęście". Aby podbudować swoją psychikę? Ja rozumiem, że niektórym ludziom można zazdrościć, ale może zamiast docinać komuś dla własnej satysfakcji, wystarczy się na nich wzorować, coś zmienić u siebie. O ile w moim przypadku tego typu komentarze nie były frustrujące, to uwierzcie, że słysząc to przez pięć dni w tygodniu, dzień w dzień, po pewnym czasie stało sie dla mnie to zwyczajnie męczące i miałam już dość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Nie każdy ma taki sam start</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Umówmy się, nie każdy zaczyna tak samo. Jedni maja dwa domy, inni toną w długach i na karku mają spłatę kredytu. Życie nie jest sprawiedliwe i to nie od nas zależy, czy urodzimy się z bogatej rodzinie, czy też w biednej. Niektórzy też rodzą się z talentem. Jedni z szybkością uczą się języków, drudzy mają świetną pamięć, a jeszcze inni słuch muzyczny. Dla pocieszenia, naukowcy udowodnili, że większy sukces osiągają Ci, którzy musieli się napracować aby coś osiągnąć, niż Ci, którym dana rzecz przychodzi z łatwością. Znam też takich, że pomimo wielkim możliwości, w ogóle ich nie wykorzystują. To, że są osoby, które maja lepszy start, nie znaczy, że inni mają się poddawać! Oczywiście są też bariery nie do przeskoczenia. Z resztą sami pewnie słyszeliście o osobach, którym się udało, choć ledwo mieli na kromkę chleba albo wykryto u nich nowotwór. Takich przykładów jest mnóstwo.</div>
<div style="text-align: justify;">
Problem jest wiecznie ten sam. Jak ktoś komuś zazdrości, to nie pomyśli nad tym, jak ta osoba to osiągnęła i nie potrafi wziąć z niej przykład. Zamiast tego jest zawistny, wredny i jeszcze bardziej sfrustrowany, demotywując drugą osobę, aby ta poczuła się gorzej. Nie, to nie jest tak, że ja nikomu nie zazdroszczę. Owszem, zazdroszczę, ale zamiast się denerwować i obwiniać drugą osobę, staram się brać z niej przykład. Zastanawiam się w jaki sposób osiągnęła swój sukces. Jeśli robi coś czego chciałabym spróbować i ja, podpytuję i otrzymuję od niej pomocne wskazówki. Staram się cieszyć szczęściem innym. Sama się przekonałam jakie to uczucie, gdy ktoś z bliskich nie potrafi się cieszyć moim szczęściem. </div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-83147926231662114402017-10-12T08:00:00.000+02:002017-10-14T12:38:03.062+02:00Rozmaitości września<div style="text-align: justify;">
Wracam po małej nieobecności do bloga. Tym razem napisałam coś co na wielu blogach już się pojawiało, a mi bardzo spodobał się ten pomysł. Mam zamiar regularnie dodawać tego typu posty. Zapraszam na pierwsze podsumowanie miesiąca, czyli rozmaitości września!</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Nauka</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wrzesień był obfity w naukę. Jak już wspomniałam napisałam i zdalam zarazem mój egzamin na studiach. Uczyłam się do niego dosyć sporo, a dobra wiadomość mnie jak najbardziej ucieszyła. Z tego tez powodu nauki było dosyć sporo, szczególnie jak na ten miesiąc. Potem, gdy już zdalam egzamin poczułam się trochę...dziwnie. Nie miałam się czego uczyć! Jednak z racji tego, że od października będę kontynuować naukę dodatkowego japońskiego, a mam duże zaległości w tym języku, wzięłam sobie za cel, podszkolenie się w japońskim :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Wypoczynek</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Miałam czas wolny na spotkania ze znajomymi, oczywiście po egzaminie. Wreszcie nadszedł czas na czytanie książek, pisanie listów, czy grę na klarnecie. Jednak wrzesień spędziłam dosyć stacjonarnie i na spokojnie. Gdy już miałam wolne, zostały mi dwa tygodnie, spędzone na spokojnie, bo ani jakąś pracę nie można było znaleźć na tak krótki okres czasu (no dobra, bycie w obsłudze na bankiecie przeleciało mi przed nosem, tylko dlatego, że nie odebrałam komórki, a koleżanka za ten czas już znalazła kogoś innego) ani inaczej spędzić czas w tak brzydka pogodę. Nie twierdzę, że takie spędzanie czasu mi się nie podobało, ale liczę na to, że październik będzie bardziej obfity w wydarzenia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ_f2k5yfjU0ZPTIjZnfmG9gPNnjFl-USb0Mo9xNuFWi4pxh6k1iETWlOYN98n3yUX6gngyqvrfDejymgqpvNFJRPGzFmYWmOw25q3lLnSI43iUKPvpaGNRt60xgk0obnS22yWxAcMUQ4/s1600/Snapchat-570824347.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ_f2k5yfjU0ZPTIjZnfmG9gPNnjFl-USb0Mo9xNuFWi4pxh6k1iETWlOYN98n3yUX6gngyqvrfDejymgqpvNFJRPGzFmYWmOw25q3lLnSI43iUKPvpaGNRt60xgk0obnS22yWxAcMUQ4/s640/Snapchat-570824347.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Przemyślenia</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio zauważyłam, że zdecydowanie za duzo staram się planować. Nie mówię, że to jest złe, bo sama lubię to robić. Jednak w tym wszystkim zabrakło mi czasu na spontaniczność. W przyszłym miesiącu chciałabym znaleźć ten złoty środek między organizacją, a spontanicznością. Czekałam na powrót na studia. Serio, mówię poważnie. Nie żeby było mi w
domu źle, ale lubię studiować, w większym mieście, gdzie jest więcej
możliwości, więcej się dzieje. Z paroma znajomymi, z którymi nie
widziałam się przez całe wakacje, chciałam się zobaczyć i porozmawiać.
Poza tym z racji tego, że zmieniam swoje lokum i ze stancji przeniosłam
się do akademika.Tęsknię za ciepłymi i słonecznymi dniami. Nie cierpię
jesieni. Jest tak smutno, ponuro, a ja jestem senna przez cały dzień. Na
prawdę nie wiem jak niektórzy lubię tę porę roku. Pewnie gdybym i ja ja
polubiła, to by mi zdecydowanie ułatwiło życie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Muzyka i książki</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
W obu kwestiach nie mam za wiele do napisania. Książki szczerze mówiąc nie przeczytałam żadnej, co do muzyki to w większości były playlisty ze spotify, nie odkryłam nic ciekawego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Filmy</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Za to pod względem filmów w tym miesiącu było nieco ciekawiej niż z książkami. Oglądnęłam następujące filmy: cienki bolek, w starym dobrym stylu, opiekun, Maigret i jego nieboszczyk, Baby driver. Postanowiłam każdy z nich w krótki sposób opisać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: large;">Cienki bolek </span></span></h2>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTz1oUOJqAxEdSLtAcAVxkfP6FUBFmw8ADXBZ5qyRI-3JjoDonkYRAbLYbsJmWgxIPUd49EOualyeSflR4sgopaaWuoS064YXdAuiWMRYTKlJNacBqVP1o6NXnUNVgD4h1LTe3GmSnFck/s1600/cienki+bolek.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="711" data-original-width="500" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTz1oUOJqAxEdSLtAcAVxkfP6FUBFmw8ADXBZ5qyRI-3JjoDonkYRAbLYbsJmWgxIPUd49EOualyeSflR4sgopaaWuoS064YXdAuiWMRYTKlJNacBqVP1o6NXnUNVgD4h1LTe3GmSnFck/s400/cienki+bolek.jpg" width="281" /></a>Znany milioner James King został skazany na więzienie o zaostrzonym rygorze za oszustwa, choć sam twierdzi, że nie był winny. Sędzia daje mu 30 dni na uporządkowanie swoich spraw. W akcie </div>
desperacji zwraca się do Darnella Lewisa z prośbą o przygotowanie go do życia za kratkami. Obaj mężczyźni chcą zrobić z Jamesa twardziela, jednak pomimo założeń milionera o kryminalnej przeszłości Darnella, okazuje się być on właścicielem myjni samochodowej, który nie dostał nawet mandatu za złe parkowanie, a co dopiero mówić o pobycie w więzieniu. Jednak ta przygoda sprawia, że oboje stają się przyjaciółmi i odkrywają jak bardzo się mylili w stosunku do siebie nawzajem. Ten film wybrałam ze względu na aktora, którym jest Kevin Hart. Mimo, że film na prawdę śmieszy, nie sądzę, aby przypadł wszystkim do gustu. Dla mnie było za dużo przekleństw, niesmacznych pedalskich i zboczonych żartów, co tylko wpływa na bardziej negatywny odbiór filmu. Ja jednak wolę komedie, które śmieszą, ale nie zrażają do siebie w taki sposób.<br />
<div style="text-align: right;">
Ocena: 6/10</div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;">W starym dobrym stylu</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPnKfBKKrXQb2m5mgNNMo-0AmIvQeeuGuonBwm0ZOmF6bywbzrLgSWNfs6IVBUUoQR5_M95Xd-UTfHwJFdlPmgdknxeLN-h6ISYEwPNXrHzos_XbmhF5dLtfDNXoByac8I9ksFeJvbgPU/s1600/w+starym+dobrym+stylu.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="285" data-original-width="200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPnKfBKKrXQb2m5mgNNMo-0AmIvQeeuGuonBwm0ZOmF6bywbzrLgSWNfs6IVBUUoQR5_M95Xd-UTfHwJFdlPmgdknxeLN-h6ISYEwPNXrHzos_XbmhF5dLtfDNXoByac8I9ksFeJvbgPU/s400/w+starym+dobrym+stylu.jpg" width="280" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzech seniorów Joe, Willie i Albert, zbiera plony za ciężkie lata pracy. Sytuacja zaczyna się komplikować, gdy ich korporacja oznajmuje, że nie będzie wypłacać emerytury, a bank zamroził ich dochody. Pozostawieni bez środków do życia borykają się z innymi problemami, gdyż Joe grozi utrata domu, Willie podupada na zdrowiu, a Albert nie widzi perspektyw na lepszą przyszłość. Punktem kluczowym okazuje się być napad na bank, w którym pierwszy z trzech panów staje się przypadkowym świadkiem. Otwiera to przed nim nowe możliwości, szanse na odzyskanie komfortu życia i rozwiązania dotychczasowych problemów. Stara się przekonać przyjaciół, aby powtórzyć ten rabunek i okraść ich własny bank. Pozostała dwójka w końcu postanawia ulec, jednak pomimo wcześniejszego przygotowania, jak to często bywa w skokach, nie wszystko idzie zgodnie z planem W filmie przede wszystkim spodobał mi się humor, gdyż jest on nie wymuszony, taki naturalny i kreacja głównych bohaterów. Można zauważyć, że trójka przyjaciół przełamuje stereotyp spokojnego seniora. Bez skrępowania opowiadają o swoich rozterkach życiowych i marzeniach. Zabawnie wyglądają sceny, w których przygotowują się do napadu. Ćwiczą, strzelają z broni, czy nieudolnie kradną produkty z marketu. Zaś samo wykonanie napadu i załatwienie sobie alibi, zostało skonstruowane po mistrzowsku! Główną zaletą tej produkcji jest to, że jest to bardzo ciepły film, a postacie wzbudzają sympatię u widza.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ocena: 8/10</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;">Opiekun</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0awci0JtPY2VF2sutrLv8OI0ALtTspG0uEal60712Iys008eKriAJXzvRqIgAma108TtsZHoVs241osnCsrdYKbaR9ReSbRaM_tukU6hrB2KEHJhJEqN0S6bqb8oxC4MvqODBxX2sDio/s1600/opiekun.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="273" data-original-width="185" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0awci0JtPY2VF2sutrLv8OI0ALtTspG0uEal60712Iys008eKriAJXzvRqIgAma108TtsZHoVs241osnCsrdYKbaR9ReSbRaM_tukU6hrB2KEHJhJEqN0S6bqb8oxC4MvqODBxX2sDio/s400/opiekun.jpg" width="270" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nina to nastoletnia dziewczyna, która zupełnie przypadkowo jest świadkiem morderstwa, w którym został zabity jej znajomy. Max Fischer, były żołnierz sił specjalnych, na zlecenie prokuratory ma za zadanie ochronić Ninę. Zadanie okazuje się być bardzo skomplikowane, gdyż wielu wpływowych ludzi chce wyeliminować świadka. Już przy pierwszych dniach ochrony dziewczyny okazuje się, że przestępcy odnajdują miejsce jej tymczasowego pobytu. Max postanawia złamać rozkazy i chronić nastolatkę na własną rękę. Dwójka bohaterów żyje w stałym zagrożeniu, a cel jest tylko jeden, ochronić Ninę przy życiu. Sensacyjne kino niemieckie w reżyserii Tilla Schweigera wyróżnia się jedną rzeczą, jest na prawdę realistyczne, co jest główną zaletą tego filmu. Nie zabraknie szybkiej akcji, pościgów, czy strzelaniny. Produkcja jest na prawdę dobra i trzyma w napięciu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ocena: 8/10</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;">Maigret i jego nieboszczyk</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKjvMoAiLlIVbWMrYoercPUF8Pfm7TgNe03ikjzsXOB-a29qEqej_krJN6DLQY82Tg2YguGY0xOqU1cHSaS-NglFH7A3xNdGGgfc5sXgKequOFfveZxfeASvqWPSlQk_NBVf33fbPLkGc/s1600/maigret.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="285" data-original-width="200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKjvMoAiLlIVbWMrYoercPUF8Pfm7TgNe03ikjzsXOB-a29qEqej_krJN6DLQY82Tg2YguGY0xOqU1cHSaS-NglFH7A3xNdGGgfc5sXgKequOFfveZxfeASvqWPSlQk_NBVf33fbPLkGc/s400/maigret.jpg" width="280" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Akcja dzieje sie we Francji, gdzie dochodzi do trzech ataków na domy farmerów. Przestępcy zachowali się okrutnie, gdyż pozbawiali ludzi życia. Tą sprawą zajmuje się jednostka policji. Inspektor Jules Maigret che rozwiązać jeszcze jedną zagadkę. Dostał on anonimowy telefon, od kloszarda, który wkrótce zginął w tajemniczy sposób. Choć oba przestępstwa z pozoru nie maja nic wspólnego, okazuje się, że sprawy są ze sobą powiązane. Rowan Atkinson wbrew moim obawom idealnie nadawał się do tej roli i dobrze odegrał swoją postać. Za to głównym atutem tego filmu jest dla mnie tajemniczy klimat, wokół którego była owiana historia. Dodatkowo osadzenie filmu w starych latach, wygląda na prawdę ciekawie i efektownie. Jest to kryminał, który się przyjemnie ogląda. Produkcja została zrobiona na podstawie powieści, więc na pewno sięgnę po inne części historii o komisarzu Maigret.<br />
<b></b></div>
Ocena: 8/10<br />
<br />
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-weight: normal;">Baby driver</span></h2>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimgT6jvA8xDlA7azFW2Ty016ubNiNXBiRsUhkva1K2uy0o7nxF5xtEAiGRvIKtJ6n_eufIh9-es4i6DQO07tqtWBJr4klq84ZORxtFDbc8u8MoF9KB2lz2b7u98zyDtC6D6_LrVMClV8A/s1600/Baby_Driver_poster.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="326" data-original-width="220" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimgT6jvA8xDlA7azFW2Ty016ubNiNXBiRsUhkva1K2uy0o7nxF5xtEAiGRvIKtJ6n_eufIh9-es4i6DQO07tqtWBJr4klq84ZORxtFDbc8u8MoF9KB2lz2b7u98zyDtC6D6_LrVMClV8A/s400/Baby_Driver_poster.jpg" width="268" /></a>Tytułowy Baby jest kierowcą, który pędzi po ulicach, a muzyka towarzyszy mu dosłownie w każdej <br />
chwili życia. Niestety chłopak ma do spłacenia dług u szefa mafi, a jego zadanie polega na odwożeniu złodziei z miejsc kradzieży. Właśnie w taki sposób zarabia na życie, biorąc udział w napadach. Jednak gdy poznaje dziewczynę swoich marzeń i chce skończyć z kryminalną przeszłością, zostaje zmuszony przez bossa do kolejnego skoku. Nie mając wyboru, znów staje się kierowcą, włącza odpowiedni utwór i robi to co najlepiej potrafi. Spodobało mi się to, że na początku poznajemy fabułę, a potem stopniowo twórcy wprowadzają nas w kolejne szczegóły. Dowiadujemy się, czemu Baby słucha cały czas muzyki, jakie są jego ulubione gatunki, a także o jego wypadku w przeszłości i dlaczego bierze udział w napadach. Muzyka to główna zaleta, która prowadzi nas przez cały film. Jednak czegoś tutaj mi zabrakło. Choć zakończenie nie było przewidywalne, spodziewałam się małego podsumowania, a mimo to żadnej puenty nie znalazłam, szkoda. Dodatkowo film ma pewne absurdy, które zdecydowanie działają na jego niekorzyść.<br />
<div style="text-align: right;">
Ocena: 7/10</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-55028662039470892822017-09-24T16:28:00.000+02:002017-09-24T16:34:25.716+02:0015 faktów o mnie<div style="text-align: justify;">
Kiedyś już napisałam parę ciekawostek o mnie, ale ponieważ było to dawno i wiele rzeczy już się nie zgadza, postanowiłam jeszcze raz dodać taki post. Dlaczego tylko 15? Nie chce by było ich zbyt dużo, dlatego wybrałam niewielką ilość, ale za to tych najciekawszych faktów. Do tego spróbowałam każdy z nich w jakiś sposób rozwinąć. Może niektóre nie okażą się zaskoczeniem, ale w końcu jedni mojego bloga czytają od dłuższego czasu, a inni są tu po raz pierwszy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">1. Mój ulubiony kolor to niebieski</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć w dzieciństwie był nim żółty, to od kilkunastu lat moim ulubionym kolorem jest właśnie niebieski! Szczególnie lubię jasny niebieski i granatowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3UZVIfHmSsKZwOsxklCya9zh8CRPmkx_vt3Elo0PKn1nQZB8UfIFp16-re1yODO3VORUrCus8H2e6EXNRIZyNeTezn6l2NX4E1m_s-VsUKwnntGBcfrGqxeP3ZNOQHoG3EmIcSwbsS7Y/s1600/tumblr_static_tumblr_static__640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="234" data-original-width="416" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3UZVIfHmSsKZwOsxklCya9zh8CRPmkx_vt3Elo0PKn1nQZB8UfIFp16-re1yODO3VORUrCus8H2e6EXNRIZyNeTezn6l2NX4E1m_s-VsUKwnntGBcfrGqxeP3ZNOQHoG3EmIcSwbsS7Y/s640/tumblr_static_tumblr_static__640.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: google grafika</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">2. Oglądam dużo filmów</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Ach, filmy! Jest ich tyle do oglądnięcia, że trudno zobaczyć wszystkie, które mnie interesują. Niemniej jednak z chłopakiem oglądamy je często, prawie zawsze jak się widzimy. Jestem zdecydowanie mniej obeznana od niego w tym temacie, ale staram się o tym czytać. Nauczyłam się odróżniać aktorów i śledzę informacje na filmwebie o tym co ma być w kinach. Często zdarza mi się wybierać filmy po aktorach. Moje ulubione gatunki filmowe to: kryminały, sensacyjne i komedie, choć oczywiście oglądam też i inne. Moim ulubionym aktorem na dzień dzisiejszy (nie wykluczam, że kiedyś może się to zmienić) jest Harrison Ford. Obecnie czekam aż będę mogła oglądnąć Blade Runner, który ma premierę w tym roku. Ryan Gosling i Harrison Ford w jednym filmie! To musi być super :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiryGEbtY5IGpQUpN-Z7d4WZp2OFhLpC8mEvyTBle6t8OjtHyvTGyV6iH11rh1fy6OrCSKfPI3H8_SqX53ZlOUuUelFQD2bt17QNhIuYnooI6LwMwHzOXddI95QDmmBLpvRezOKIDwPK4Y/s1600/blade-runner-e1488240209399-920x583.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="583" data-original-width="920" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiryGEbtY5IGpQUpN-Z7d4WZp2OFhLpC8mEvyTBle6t8OjtHyvTGyV6iH11rh1fy6OrCSKfPI3H8_SqX53ZlOUuUelFQD2bt17QNhIuYnooI6LwMwHzOXddI95QDmmBLpvRezOKIDwPK4Y/s640/blade-runner-e1488240209399-920x583.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: google grafika</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">3. Uczę się języka japońskiego</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Nauka samej nigdy mi nie wychodziła. Nie mam w sobie tyle samozaparcia, aby się zacząć uczyć sama tego języka, choć już miałam takie plany. Jednak gdy poszłam na studia okazało się, że w centrum języków obcych, które znajduje się przy moim uniwersytecie, jest jeden jedyny język darmowy, a jest nim właśnie japoński. Stwierdziłam, że nie mogę przegapić takiej okazji i się zapisałam. Niestety przez mój genialny plan zajęć, w drugim półroczu mogłam być tylko na połowie lekcji z japońskiego. Co prawda pożyczałam notatki, ale i tak mam spore zaległości. Skoro już mowa o językach, to chciałabym się też uczyć włoskiego, ale nie wiem, czy uda mi uczyć się tych dwóch języków jednocześnie i oprócz nich oczywiście angielskiego. Ale...na włoski mam coraz większą chęć. Już parę słówek poznałam przy okazji korzystania z aplikacji, ale nie wiem jak to będzie wyglądało w roku akademickim, czy znajdę czas. Poza tym przydałaby się jakaś książka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">4. Gram na klarnecie</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Już będąc w przedszkolu moim marzeniem była gra na instrumencie. Choć początkowo tym instrumentem miał być fortepian, w końcu padło na klarnet. Na fortepian zdawałam do szkoły muzycznej w wieku 6 lat, ale mi nie poszło. W wieku 12 lat, rodzice mnie przekonywali, że trudno stwierdzić, czy ktoś się nadaje do instrumentu i ma słuch muzyczny w tak młodym wieku. Poszłam jeszcze raz na przesłuchania, tym razem na ten drugi instrument i dostałam się z pierwszej listy. Po szkole muzycznej pierwszego stopnia, nie wybierałam się na drugi stopień (z powodu dojazdów), za to dołączyłam do Miejskiej Orkiestry Dętej i tak w niej grałam do momentu rozpoczęcia studiów. Za co lubię klarnet? Za jego praktyczne wykorzystanie. Nadaje się do wielu gatunków muzycznych, nie tylko do muzyki klasycznej, ale i np. jazzu. Do tego podoba mi się w nim to, że nie jest zbyt duży i z łatwością mogę go wszędzie zabierać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_66qSIt0nzTJNruYPOOZe8jn6iNIKgBr00uLMd9ivNO_JzmYjc29Nx9ym8hscwi2Y_V6Zjug49LswD7epS1wsusX_GUA448M3KJhRp89dxYHciouz9Sf51JbsndqXmAhV_WzrF9AUriM/s1600/IMG_20170922_143833583.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_66qSIt0nzTJNruYPOOZe8jn6iNIKgBr00uLMd9ivNO_JzmYjc29Nx9ym8hscwi2Y_V6Zjug49LswD7epS1wsusX_GUA448M3KJhRp89dxYHciouz9Sf51JbsndqXmAhV_WzrF9AUriM/s640/IMG_20170922_143833583.jpg" width="360" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">5. Mam dwóch braci</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze ludzie zadają mi pytanie, czy są młodsi, czy starsi. Otóż mam jednego młodszego brata i drugiego starszego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">6. Lubię parki rozrywki</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Po raz pierwszy przekonałam się, że to mi się bardzo podoba, gdy parę lat temu trafiłam do niemieckiego parku rozrywki Heide-Park. Jest to największe tego typu miejsce w całych Niemczech, w którym byłam od otwarcia, do zamknięcia. Co prawda pogoda się wtedy nie udała i przez cały dzień padało, ale deszcz nie zepsuł mi zabawy! (pomińmy fakt, że przez dwa kolejne dni schły mi buty). Mam jeszcze taką małą ciekawostkę, że największa kolejka w tym parku Collossos została zapisana do księgi rekordu Guinessa jako największa drewniana kolejka o największym kącie przy pierwszym spadku. Niestety nigdy nie byłam w Energylandii i jesli ktoś z mojego najbliższego otoczenia będzie chciał ze mną tam pojechać, na pewno się wybiorę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">7. Moje marzenia podróżnicze</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Lubię podróżować, choć nie robię jakoś tego często. Do moich największych marzeń podróżniczych zaliczam cztery miejsca: Japonia (ze względu na moje zainteresowanie tym krajem), Alpy (podobno są piękne krajobrazy, a także chciałabym tam kiedyś pojeździć na nartach), Słowenia (ten górzysty teren na zdjęciach wygląda pięknie, więc ciekawe jak wygląda w rzeczywistości) i Włochy (ciekawa jestem architektury tego kraju).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">8. Lubie spać</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Dobra, wiem, że większość ludzi to lubi, ale na prawdę spanie jest super! Zawsze gdy jestem na jakimś wyjeździe, znajomi muszą mnie pilnować i budzić, abym przed wcześnie nie usnęła. Na co dzień mi to nie przeszkadza, gorzej było w klasie maturalnej, gdy o godzinie 17 byłam senna. Więcej napisałam na ten temat <a href="https://przekrocz-siebie.blogspot.com/2016/07/o-mojej-miosci-do-spania.html" target="_blank">tutaj</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">9. Listy tradycyjne są nieodłączną częścią mojego życia</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie planowałam pisania listów, ale gdy dostałam propozycje ich pisania, zgodziłam się i tak oto sposobem wysyłam je regularnie. Zajmuje się tym od jakiś 3,5 lat. Więcej na ten temat napisałam <a href="http://przekrocz-siebie.blogspot.com/2017/03/jak-zaczac-pisac-listy.html" target="_blank">w tym poście</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnL_44APuW-XkGBKIJ4zdiUDGZX_kziIT_eDuRuYOnzy8AQZyW1Oto6whVydZxitMrP9_BH4Yb7zYVPp2NumrYTiOns3HccMCJQgxYyEkMQ3Gv64-gjWeRLM5t7m6hhmB2vSmVLO4JRuI/s1600/IMG_20170310_123718493.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnL_44APuW-XkGBKIJ4zdiUDGZX_kziIT_eDuRuYOnzy8AQZyW1Oto6whVydZxitMrP9_BH4Yb7zYVPp2NumrYTiOns3HccMCJQgxYyEkMQ3Gv64-gjWeRLM5t7m6hhmB2vSmVLO4JRuI/s640/IMG_20170310_123718493.jpg" width="360" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">10. Boje się węży</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Trudno mi opisać co mnie w tych stworzeniach przeraża. Dla mnie są one po prostu straszne z wyglądu (nawet zaskrońce), te kolory, wzory i sposób w jaki się poruszają...aż się wzdrygam na samą myśl. Niestety w swoim życiu miałam parę razy styczność z tymi stworzeniami. Gdy byłam mała, zmusili mnie do pójścia do węży w zoo w Krakowie. Innym razem miałam wycieczkę do doliny gadów, gdzie przynosili i pokazywali nam węże. Niektórzy nawet mogli je trzymać na rękach, więc byłam zmuszona na nie patrzeć, a raz z zamkniętymi oczami jednego dotknęłam (albinos nie był taki straszny). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">11. Lubię potrawy z makaronem</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdecydowanie moim ulubionym daniem jest spaghetti bolognese, choć lasagne też jest niczemu sobie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">12. Uwielbiam kawę i herbatę</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Herbatę mogę pić parę razy dziennie, na studiach co jakiś czas wypróbowuję nowe smaki. Zdarzało się, że miałam 16 paczek herbat. Kawę lubię tylko z mlekiem i najlepiej bez cukru. Nie lubię kawy "fusiastej". Parzoną wolę z ekspresu albo cedzoną przez filtr.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">13. Moje ulubiony sport to narciarstwo, ale ostatnio polubiłam też koszykówkę i bilard</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Na nartach jeżdżę od jakiś 11 lat. Byłam na wielu obozach narciarskich i jeździłam co roku do 18-stego roku życia. Teraz najczęściej jeżdżę na stokach, które znajdują się niedaleko mojej miejscowości. W kosza i bilarda najczęściej gram z chłopakiem. Koszykówka wzięła się z potrzeby jakiegokolwiek ruchu na wakacjach, a że kosz mamy blisko i możemy grać we dwójkę, lubimy tam chodzić i grać. Bilard mi się na prawdę spodobał, chociaż chłopaka to i tak nie pobiję, bo zdecydowanie lepiej gra ode mnie. Chodzimy na czyjeś urodziny, czy rocznice i oczywiście bez okazji. Choć parę razy zdarzyło nam się grać w większym gronie (raz nawet załapałam się na bilard klasowy z jego klasą), zazwyczaj gramy we dwójkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpKXDhJbx9Kb9MF-xNQi5Tnk5gVjFFg1Cw8v1U06n57rSUWzEYIL8oqaRfVQIHcbZR0cL7vl-zM1_ILL0K3ng327PNeCJGTjqupwgZ9pB2O1Ke2sbw8kgfoewV7X4qnRyCEVIPagT5O2g/s1600/IMG_20170209_144619_441.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpKXDhJbx9Kb9MF-xNQi5Tnk5gVjFFg1Cw8v1U06n57rSUWzEYIL8oqaRfVQIHcbZR0cL7vl-zM1_ILL0K3ng327PNeCJGTjqupwgZ9pB2O1Ke2sbw8kgfoewV7X4qnRyCEVIPagT5O2g/s640/IMG_20170209_144619_441.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">14. Mam sentyment do zachodów słońca</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Wschody również lubię. Jedne i drugie maja w sobie coś pięknego. Poniżej moje najlepsze zdjęcie zachodu słońca.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhFj55wTL8gZBJ46Av2Eu99d8Jco0LJJ5PoXYHmvkQ2PCOvk3iCSZ6T94qxAJOLpN8rdggaqV30XOninf6NfeVrcZJfDoFnVPV-3RBiHmG8xZomVEPItGu_EiADSurEJcfncLooHDcn3Q/s1600/IMG_20170714_075358_167.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhFj55wTL8gZBJ46Av2Eu99d8Jco0LJJ5PoXYHmvkQ2PCOvk3iCSZ6T94qxAJOLpN8rdggaqV30XOninf6NfeVrcZJfDoFnVPV-3RBiHmG8xZomVEPItGu_EiADSurEJcfncLooHDcn3Q/s640/IMG_20170714_075358_167.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">15. Jestem ambiwertykiem</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć zawsze uważałam, że bliżej mi do introwertyka, to podczas pewnej rozmowy zmieniłam swoje zdanie. Lubie mieć czas dla siebie, a także spędzać go z innymi. Podoba mi się wieczór z książką, ale nie pogardzę dobra imprezą. Zdecydowanie nie jestem tak otwartą osobą, aby się nazwać ekstrawertykiem, ani tak skryta, by być introwertykiem. Choć biorąc pod uwagę tylko te dwa typy osobowości, bardziej pasuję do introwertyka. </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Które z powyższych faktów pasują również do Ciebie?</span></div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-34900518545740859792017-09-14T12:51:00.001+02:002017-09-14T12:56:34.365+02:00Pierwszy raz na air show<div style="text-align: justify;">
Mimo, że dla lato się już skończyło, postanowiłam napisać o pewnym wydarzeniu, w którym brałam udział pod koniec sierpnia. Myślę, że teraz, kiedy już mam wolne, nadarzyła się dobra okazja ku temu, aby wspomnieć o air show.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbB7NsV5hnWJvwoC24lD7ns-gxJJdj4POFnw-UmM33XjHvA16_RdS6F4Yc0shnv8Ce4RSghdupBs4RdxnIIwiZ8tsvZIzKpkpS_-OdTejBJlm55nLC0OI97PXxCvLE887KuikFsgkjAag/s1600/IMG_20170826_094956257.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbB7NsV5hnWJvwoC24lD7ns-gxJJdj4POFnw-UmM33XjHvA16_RdS6F4Yc0shnv8Ce4RSghdupBs4RdxnIIwiZ8tsvZIzKpkpS_-OdTejBJlm55nLC0OI97PXxCvLE887KuikFsgkjAag/s640/IMG_20170826_094956257.jpg" width="640" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Długo przygotowałam się, aby wziąć w tym udział. Nawet już w zeszłym roku myśleliśmy, aby pojechać, ale się nie udało. Wielką niespodzianką się okazało, że w tym roku Air show w Radomiu będzie zorganizowane tak wyjątkowo, bo powinno być w przyszłym. Szybko zaczęło się szukanie biletów, transportu i innych rzeczy, ale nie okazało się takie proste. Mnóstwo problemów wynikło z powodu jednego małego wydarzenia. Najpierw nie zdążyliśmy pobrać biletów. Tym razem bilety na tegoroczne pokazy lotnicze były darmowe. Niestety niektórzy uczestnicy postanowili pobrać po dwanaście sztuk, po czym je sprzedawać, oczywiście nielegalnie. Nie rozumiem czemu ludzie są tacy chciwi, sprzedając bilety, które dostali za darmo! I to czasem za niemałą sumę. W tym względzie winię też organizatorów, którzy nie przewidzieli tego. W innych latach air show był płatny (bilet ulgowy kosztował 30 zł, a normalny 40 zł) i jakoś nikt nie narzekał. Przyjeżdżali po prostu Ci, którym zależało. Aż w końcu któregoś dnia zobaczyłam w internecie, że organizatorzy postanowili dodać dodatkową pulę biletów! Udało nam się zdobyć cztery bilety (tym razem na jeden adres e-mail można było pobrać maksymalnie po dwie sztuki) i gdy już byliśmy bardzo zadowoleni, przyszły kolejne problemy... Nie mieliśmy samochodu, w końcu pojazd się znalazł, myśleliśmy, że już wszystko mamy prawie uzgodnione. Jednak pojawiły się kolejne przeszkody, tym razem z kierowcą, który gdy dowiedział się, że zamiast jednej osoby pojedzie inna, oznajmił, że nie jedzie na air show. Wszystko fajnie, rozumiem, że ta druga osoba może jej nie odpowiadać, no ale nie rezygnuje sie z wyjazdu od tak, dzień przed! W końcu zrezygnowani i zmęczeni, uzgodniliśmy, że nigdzie nie jedziemy, aż w ostatniej chwili pojawiła się szansa...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibDJcURBNpN0uRvLQscxyXh5wF8s-0tzl7S69jTQENNGrMboNyp4WmSC6WlnxHT7VBjADZ96P-YJrWzN48sNqa2bx45Do6_JOS12Cb5XtAQtvL2J0r3c3Y9btBTSSlsuECt_m6196_lRw/s1600/IMG_20170826_100956113.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibDJcURBNpN0uRvLQscxyXh5wF8s-0tzl7S69jTQENNGrMboNyp4WmSC6WlnxHT7VBjADZ96P-YJrWzN48sNqa2bx45Do6_JOS12Cb5XtAQtvL2J0r3c3Y9btBTSSlsuECt_m6196_lRw/s640/IMG_20170826_100956113.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miałam pojechać w cztery osoby, z chłopakiem, jedna osoba z jego rodziny i jedną z mojej. W końcu pojechałam we dwie, razem z mamą, która miała w ogóle nie jechać. Inni natomiast stwierdzili, że maja dosyć i nie chcą się już w to pchać na siłę. Gdy już dotarłyśmy do Radomia, wysiadłyśmy z samochodu i szłyśmy w stronę lotniska. Pierwsza rzecz jaka mnie zdziwiła, to to, że ludzie przynieśli ze sobą leżaki, krzesła i koce. O ile te dwie pierwsze rzeczy uważam za zbędne, bo nie wyobrażam sobie poruszać się po takim wielkim terenie niosąc leżak, to koc jest jak najbardziej dobrym pomysłem! Tylko my, byłyśmy takie nieprzygotowane i siedziałyśmy na ubraniach. Niektórzy mieli też stopery, namioty plażowe, czy pół metrowe obiektywy do aparatów. Moje zdjęcia wyglądają dosyć miernie, ze względu na to, że nie posiadam nic innego do robienia zdjęć, co nie jest telefonem komórkowym. Air show było zrobione w takiej formie pikniku. Zielony teren, ludzie siedzący na trawie i oglądający występy akrobatyczne. Pokazy wyglądały na prawdę super! Beczki, wodospady, pętle, czy korkociągi to tylko niektóre figury w akrobacji powietrznej. Niekiedy występy wyglądały bardzo efektownie, a dym kreślił na niebie różne kształty, innym razem samoloty mijały się tak blisko, że człowiek miał nadzieję, że się nie zderzą. Dodatkowo podobało mi się bardzo, że każdy występ komentowano. Mówiono co dany pilot zamierza zrobić, jak nazywa się figura albo jaka jest prędkość samolotu. Takie wskazówki bardzo pomagały, bo dzięki temu można było więcej się na ten temat dowiedzieć. Jednym razem komentatorzy oznajmiali, że pilot musi się oddalić od widowni, aby nabrać prędkości, innym tłumaczyli jak trudna jest dana figura, a nawet mówili kiedy należy zwrócić uwagę i wyciągnąć aparaty. Niekiedy to co wyglądało efektownie nie było takie trudne do wykonania, a to co bylo bardzo skomplikowane, wizualnie nie robiło aż takiego wrażenia. Do tego oprócz samych pokazów mozna było wejść do symulatora, oglądnąć modele samolotów, czy skorzystać z innych atrakcji, choć mnie najbardziej interesowały same występy. Byłam przerażona cenami za jedzenie, które były na prawdę wysokie. Jestem przyzwyczajona, że w pizzeri płacę za zapiekankę 6-7 zł, przy okazji takich wydarzeń zapiekanka kosztuje 10-12 zł. Za to na air show zapiekanka kosztuje 17 zł! Natomiast zwykły kawałek kiełbasy z chlebem potrafił kosztować 20 zł. Dla mnie to na prawdę dużo. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Ld9m26YVnd1v-Jmg_9yiQY-VcnOIqNXZkm9RKX3n5nn8fs4ooEPIGie1BkuLkM7-es5FHKDnAG63BXkW3v-X2snKKGDHPhR24L2AauqqTk7CXL392FHgWeAX5DC9zCOO9Ik3KDj6sLg/s1600/BeFunky+Collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Ld9m26YVnd1v-Jmg_9yiQY-VcnOIqNXZkm9RKX3n5nn8fs4ooEPIGie1BkuLkM7-es5FHKDnAG63BXkW3v-X2snKKGDHPhR24L2AauqqTk7CXL392FHgWeAX5DC9zCOO9Ik3KDj6sLg/s640/BeFunky+Collage.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie mówiąc największe pokazy lotnicze w Polsce mnie nie zawiodły. Mam nadzieję, że jeszcze raz uda mi się na nie pojechać, bo na prawdę warto. Wtedy już będę wiedziała czego się spodziewać i na co się przygotować. Jednak gdybym wiedziała, ze z powodu tego wydarzenia będę miała tyle problemów, nie wiem, czy bym pojechała, bo wiele mnie to kosztowało, ale skąd mogłam przewidzieć jak będzie, jeśli niektóre rzeczy potrafiły się zmienić w ostatniej chwili. Liczę na to, że jeśli tam pojadę jeszcze kiedyś, z organizacją wyjazdu nie będzie kłopotów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO0TSalPbO1mN8ZNUUjTBQKIf2MgZLs_mrRhznIHGBDGtKa2oeEHG2FPVyUop2MKb742iOr2xv10ZqiOhJ2Jh3CWxUuoOnPea0Hbpar0YwxeyYXroqfly4ojm8qVZFMTbI_uuCNeZ6kUs/s1600/BeFunky+Collage1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO0TSalPbO1mN8ZNUUjTBQKIf2MgZLs_mrRhznIHGBDGtKa2oeEHG2FPVyUop2MKb742iOr2xv10ZqiOhJ2Jh3CWxUuoOnPea0Hbpar0YwxeyYXroqfly4ojm8qVZFMTbI_uuCNeZ6kUs/s640/BeFunky+Collage1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Coś ponadto:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja aktywność na blogu spadła, wszystko dlatego, że zdawałam poprawkę egzaminu na studiach. Tym razem przyłożyłam się do tego bardziej niż w czerwcu, już wiem jakie robiłam błędy. Dopiero teraz uważam, że na pierwszy termin to ja rzeczywiście nic nie umiałam, więc nie dziwne, że nie zdałam, a dodatkowo zapomniałam o czymś takim co sie nazywa logiczne myślenie. Spędziłam w ostatnim czasie wiele godzin nad książką, ale udało się, zdałam najtrudniejszy przedmiot na studiach! Od teraz już oficjalnie będę studentką drugiego roku fizjoterapii.</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-81519272123030244452017-09-03T07:41:00.000+02:002017-09-03T08:12:32.410+02:00Kierunek -> Kraków<div style="text-align: justify;">
Kraków, wracam do tego miasta w wielkim sentymentem. Bardzo je lubię, więc chętnie wybrałam się i tym razem, aby po raz kolejny je zobaczyć. Parę razy zdarzyło mi się komuś zaproponować wyjazd, kto mi odpowiadał krótkim zdaniem "ale ja Kraków już zwiedziłam" i na tym etapie moje plany się kończyły. Jednak zawsze się okazywało, że zwiedzanie tego miasta u tej osoby, oznaczało zobaczenie najbardziej znanych zabytków. Tym razem znalazłam kogoś kto tak jak ja, chce zwiedzić te mniej spotykane miejsca, a nie po raz kolejny iść tam co już widział parę razy.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIbBYAALVwVkWBaXClot26v7IyJnqKrhYC4Gf1bUKuXgxohimNiuHTf8ZgCblaemaUtEBEDiN8ZQvwhLm7MWWtAI8MqsHqmKURPduIE4Bz3wAjIR7KIi0ihPNR4XOPOMhb4GQFdNYskIY/s1600/IMG_20170814_135220_188.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1350" data-original-width="1080" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIbBYAALVwVkWBaXClot26v7IyJnqKrhYC4Gf1bUKuXgxohimNiuHTf8ZgCblaemaUtEBEDiN8ZQvwhLm7MWWtAI8MqsHqmKURPduIE4Bz3wAjIR7KIi0ihPNR4XOPOMhb4GQFdNYskIY/s640/IMG_20170814_135220_188.jpg" width="512" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zabrałam ze sobą dwie koleżanki na cztery dni. Zapisałyśmy sobie miejsca warte zobaczenia i tak jakoś wyszło, że znalazło się ich aż ponad 60! To było wiadome z góry, że tylko część rzeczy zobaczymy. Chciałam wejść na jakiś kopiec, bo kiedyś obiecałam sobie, że zdobędę wszystkie kopce. Jednak dziewczynom nie chciało się wchodzić w upał i nie poszłyśmy na żadem. Niemniej jednak, tak jakoś wyszło, że zobaczyłyśmy prawie same muzea, a ściślej mówiąc zwiedziłyśmy 8 muzeów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhltAygXAoscjf1Oez043lnvNS-VclClgUK3lxKVnH4Wl0cK7ndvyi_KIRo9A2WYRoopYJPH32cBz0FGpqqtTolUdX1m0q5GRvM75ZSfQEg66QJC5E1D3_DXfJy2WRWDLNTXIkZN__ECvU/s1600/20170809_204748.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhltAygXAoscjf1Oez043lnvNS-VclClgUK3lxKVnH4Wl0cK7ndvyi_KIRo9A2WYRoopYJPH32cBz0FGpqqtTolUdX1m0q5GRvM75ZSfQEg66QJC5E1D3_DXfJy2WRWDLNTXIkZN__ECvU/s640/20170809_204748.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6tAfu6-_bGjdlJ0NTaiaEnXMugI22l3amLmo7zHbucC4trINHWenLSE-THk-G_Helum3gg1Sx1dDBhOeGhMjoTilNWuTPqWMbyXoYzZXMJ6yoKqwy7WKRm3D4a_jr9EObZWasH-MWKkU/s1600/IMG_20170808_151128408.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6tAfu6-_bGjdlJ0NTaiaEnXMugI22l3amLmo7zHbucC4trINHWenLSE-THk-G_Helum3gg1Sx1dDBhOeGhMjoTilNWuTPqWMbyXoYzZXMJ6yoKqwy7WKRm3D4a_jr9EObZWasH-MWKkU/s640/IMG_20170808_151128408.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNLlZ11DKMDfR1CQcj7CV4DNKc7Pnn5BgHAJbmdKVRLy9jyncT0jOV4iRWVjw4Ix_e_e_eZ04APhEsmCmsLf-j82dD7C4STLwtj8ADcI9twNeIrsuvJ0FYhppjyCeHSNVZIuxu-9FZ5c/s1600/IMG_20170808_171029948.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNLlZ11DKMDfR1CQcj7CV4DNKc7Pnn5BgHAJbmdKVRLy9jyncT0jOV4iRWVjw4Ix_e_e_eZ04APhEsmCmsLf-j82dD7C4STLwtj8ADcI9twNeIrsuvJ0FYhppjyCeHSNVZIuxu-9FZ5c/s640/IMG_20170808_171029948.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszego dnia po zakwaterowaniu w akademiku, wyruszyłyśmy na rynek. Nasze zwiedzanie zaczęłyśmy od Galerii Sztuki Polskiej w XIX wieku, czyli muzeum nad sukiennicami, gdzie znajdowały się obrazy. Podeszłyśmy do kasy i nie wiedząc dlaczego zażądali od nas złotówki za osobę, choć cena była wyższa, ale przecież się nie będziemy kłócić, jak chcieli od nas mniej :D Większość obrazów była ładnych i nawet znalazłam swój ulubiony, który niestety na zdjęciu nie wyglądał tak dobrze jak w rzeczywistości. Kolejny przystanek to Dom Jana Matejki. Przy kasie znowu płaciłyśmy niecałą złotówkę i nie wiedziałyśmy dlaczego. Zobaczyłyśmy ten dom, no taki całkiem ładny, choć widziałam też i lepsze rzeczy. Jakieś stare meble, sztalugi, farby i ogólnie wystrój wnętrz. Tuż przed zamknięciem muzeum, w końcu dowiedziałyśmy się jak z tymi biletami. Wyszło jakieś rozporządzenie z ministerstwa, że studenci i uczniowie za wystawy stałe w oddziałach muzeum narodowego mieli płacić symboliczna złotówkę! Jak dla mnie super opcja, bo w całej naszej wycieczce, byłyśmy w takich czterech muzeach i na prawdę sporo zaoszczędziłyśmy.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitXWSudYwx-MEE7f5V7umX8DIbQgpd8aNTMpRDWOcaZw5byfW-EKL1lWN_XztILgPr1De3aZGGCKLk7eaiJVIARScL_mCPts8eMdfUZAAr366MQU8dTZwPhEY5XxXYjxfBnoOUOFQ0fhU/s1600/IMG_20170808_142508564.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitXWSudYwx-MEE7f5V7umX8DIbQgpd8aNTMpRDWOcaZw5byfW-EKL1lWN_XztILgPr1De3aZGGCKLk7eaiJVIARScL_mCPts8eMdfUZAAr366MQU8dTZwPhEY5XxXYjxfBnoOUOFQ0fhU/s640/IMG_20170808_142508564.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i> A tu mój ulubiony obraz, na żywo wygląda znacznie lepiej</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i> </i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHF3WWG0j1k_MQ9Krs96Bfo2wCqvyUaPjzPBc7KgQwsslxPc6lVcUcqNlCjD5ne7kDHtLfUXLD4JcOydsiWHU8J6vPjish1zUiQKc8MvsiwvFrPaXmEhZdwlbFW5R07napGJc4oD_D9FI/s1600/IMG_20170808_143308827.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHF3WWG0j1k_MQ9Krs96Bfo2wCqvyUaPjzPBc7KgQwsslxPc6lVcUcqNlCjD5ne7kDHtLfUXLD4JcOydsiWHU8J6vPjish1zUiQKc8MvsiwvFrPaXmEhZdwlbFW5R07napGJc4oD_D9FI/s640/IMG_20170808_143308827.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugi dzień to Muzeum Narodowe, znaczy jego główny oddział, który był na prawdę spory. Nic dziwnego, że byłyśmy tam z jakieś trzy godziny. Fakt, fajnie było sobie pomyśleć "właśnie patrzę na rękopis Chopina", ale ja jednak wolę tematyczne muzea, a nie takie, gdzie jest wszystko i nic. Za to na końcu była największa atrakcja, czyli oryginał obrazu "Dama z gronostajem". Nie myślcie sobie, że taka przyjemność oglądania dzieła Leonarda da Vinci była tania. Bilet normalny na damę kosztował 20 zł. Na szczęście my za ten jeden obraz miałyśmy ulgowy bilet za 8 zł. Mimo wszystko dama była warta swojej ceny i na żywo wygląda dużo lepiej, niż na zdjęciach. Miałyśmy w tym czasie trochę pecha co do innych atrakcji, bo gdy już poszłyśmy w jedno miejsce, to okazało się, że było zamknięte. Za to wybrałam się po raz pierwszy do Sturbucksa. Miałam chyba szczęście, bo nie dość, że dostałyśmy zniżkę 2 zł, to jeszcze ja dostałam drugi napój gratis! Nie wiem, czemu akurat mi się poszczęściło, ale nie będę narzekać, więc za dwa napoje w małym rozmiarze zapłaciłam 9 zł.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ04vtnYQBR6mp_PqMbTvpB6ScKrHfG4dKUiDH7LO_Pp15WpPpUtVzv2xY3fn81PaEf-0cmj8_Gyq6O29vI-GmtC7eAI5BclITircxze1rsVuRGvzWnVfZVjkG1-XiURp4Mj0fGU8-HMU/s1600/IMG_20170809_132342750.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ04vtnYQBR6mp_PqMbTvpB6ScKrHfG4dKUiDH7LO_Pp15WpPpUtVzv2xY3fn81PaEf-0cmj8_Gyq6O29vI-GmtC7eAI5BclITircxze1rsVuRGvzWnVfZVjkG1-XiURp4Mj0fGU8-HMU/s640/IMG_20170809_132342750.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i>W narodowym w jednym miejscu ustawione były takie ściany z sześcianów, naszym zadaniem było z każdej kostki wybrać obraz, cytat lub zdjęcie, które najbardziej nam się spodobało, miło nam się kojarzy, a potem zrobić zdjęcie, wejść na stronę internetową i porównać z tym co wybrali inni</i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS6O9HMPjDD8b9b60gSOVo0KMN7URUQIM85AdtIe-DfMpiuwJuRx9-Jz7iJUA1lWCbXiXCM8jFcC4t9OuQulx_JIXIATbY0IFYbT8mL08oePSl8_a5n48T9IY5shktvjTO1NOm-zMCo5s/s1600/IMG_20170809_133736890.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS6O9HMPjDD8b9b60gSOVo0KMN7URUQIM85AdtIe-DfMpiuwJuRx9-Jz7iJUA1lWCbXiXCM8jFcC4t9OuQulx_JIXIATbY0IFYbT8mL08oePSl8_a5n48T9IY5shktvjTO1NOm-zMCo5s/s640/IMG_20170809_133736890.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Nie, to nie oryginał. Oryginału zabronili nam fotografować.</i></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWevKiDOENFJLGIuMSMoxDYust6XlRyUnm81C6eeqDS-a9ntyZyOzDpCKw-r_eM-W_diQ7ypXjIwHchLoM-AgYDi_Hh3qI0N8kF4JVfNrOqsxCbK1Ip_0xp0z4OuZOUVAlp-vo6rTMkxo/s1600/IMG_20170808_180902470.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWevKiDOENFJLGIuMSMoxDYust6XlRyUnm81C6eeqDS-a9ntyZyOzDpCKw-r_eM-W_diQ7ypXjIwHchLoM-AgYDi_Hh3qI0N8kF4JVfNrOqsxCbK1Ip_0xp0z4OuZOUVAlp-vo6rTMkxo/s640/IMG_20170808_180902470.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejnego dnia zostawiłyśmy koleżankę samą w akademiku, a same poszłyśmy zwiedzać. Szczerze mówiąc, nie miała nic przeciwko, bo nie lubi zwiedzać. Udałyśmy sie w kolejne miejsce. Na pierwszy ogień wybrałyśmy Muzeum Emeryka Hutten-Czapskiego. Dobrze, że miałysmy w nim ten bilet za złotówkę, bo więcej szczerze mówiąc bym nie wydała! Okazało się, że ten cały Emeryk interesował sie po prostu numizmatyką. Chyba nigdy nie widziałam większej ilości monet w jednym miejscu. Poza nimi były jeszcze jakieś książki, biografia tego człowieka i sztuka...niestety współczesna, której nie rozumiem. Szczerze mówiąc niewiele pamiętam z tamtego miejsca, ale moje wnioski są następujace. Dla ludzi interesujących sie numizmatyka jest to na pewno ciekawe, innym raczej nie polecam. Muzeum archeologiczne przedstawiało sie dużo lepiej. Sarkofagi robiły na mnie największe wrażenie. Trzecie i ostatnie muzeum w tym dniu to Muzeum Farmacji. Uznałam, że to było drugie co do kolejności miejsce, które mi się podobało. Mieściło się w kamienicy, w której każde piętro i pokój przedstawiało coś innego. W piwnicach był wystrój domów aptekarzy, egzotyczne wypchane zwierzęta, świece (aptekarze robili dawniej świecie) i beczki z winem ( w winie kiedyś rozpuszczano leki). Z kolei wyżej stare buteleczki, leki, czy zioła. Wszystko to robiło super wrażenie, tak jakby człowiek się cofnął do wcześniejszych lat i innej epoki. Wieczorem z kolei wybrałyśmy się na rynek, a dokładnie do Krakowskiej Pijalni Czekolady Wedel. Mój młodszy brat bardzo mi ją polecał, więc postanowiłam tam pójść. Wszystkie we trzy wzięłyśmy trio czekolad klasycznych. Co prawda czułysmy się wręcz zasłodzone, ale mimo to, czekolady były dobre. Jednak następnym razem, gdybym tam była, wzięłabym sobie smakowa czekoladę mrożoną. Przechodząc po rynku natrafiłyśmy na pewien uliczny zespół muzyczny. Grali muzykę współczesną na: perkusji, puzonie, tubie i saksofonie. Mieli nawet publiczność, która zgromadziła się wokół, a niektórzy nawet siedzieli na murku i słuchali. Grali po prostu super i wszyscy byli pod wielkim wrażeniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizHx3y_DhO3Rdb86IAzLncsnDScqfPIR3geq-MlHy503BKm55npfsbHoi8rBlqAqaE_Qbfc65NYfMSQSu7T6Llxkii8iOPOWvvtxks8Cuowe2ACEj8Fnt43xI3EcBWKL2jQe0JxdVzCeY/s1600/IMG_20170810_111812269.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizHx3y_DhO3Rdb86IAzLncsnDScqfPIR3geq-MlHy503BKm55npfsbHoi8rBlqAqaE_Qbfc65NYfMSQSu7T6Llxkii8iOPOWvvtxks8Cuowe2ACEj8Fnt43xI3EcBWKL2jQe0JxdVzCeY/s640/IMG_20170810_111812269.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Muzeum Czapskiego wygląda lepiej z zewnątrz niż w środku</i></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdUXQijd6FmffeXF-unZsG2sETBHuUdtmd5fNijv_DrN67vjbp2rYqc923bbk9rNBCXMgvtL7YkK58q8YUu__hy3xBAMxdn4ye3ev2hPyf6Tn_8x7VwFD5E9lfEPB6mz7Tq0uc_7Q8kBk/s1600/IMG_20170810_132358174.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdUXQijd6FmffeXF-unZsG2sETBHuUdtmd5fNijv_DrN67vjbp2rYqc923bbk9rNBCXMgvtL7YkK58q8YUu__hy3xBAMxdn4ye3ev2hPyf6Tn_8x7VwFD5E9lfEPB6mz7Tq0uc_7Q8kBk/s640/IMG_20170810_132358174.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Kolejne zdjęcia to oczywiście Muzeum Farmacji</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK1lkAL4P-91jBNGsWNhC8G1NK6L_wZYq7QZBKeml1uUsR0kIAAAkZVSQ3W4KsKeNb-nC9d5GDf3w7mjw9ki6oycB4St0rUnw0iZjcO0cw9PZfAuVCi2uMp2-Hw2Mb1A_W-ox_kjCioMc/s1600/IMG_20170810_133018907.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK1lkAL4P-91jBNGsWNhC8G1NK6L_wZYq7QZBKeml1uUsR0kIAAAkZVSQ3W4KsKeNb-nC9d5GDf3w7mjw9ki6oycB4St0rUnw0iZjcO0cw9PZfAuVCi2uMp2-Hw2Mb1A_W-ox_kjCioMc/s640/IMG_20170810_133018907.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghJNS6mtywBEZG6fhN_TWFkQCe0ooKtwQNww2LrYpvjuAz2ee3u2b3eRquST7YVEq60x1DoN_JERk_2yc5s0WzYK50KPzydc_mlv4skWxMXv1nMubYPwc664iAA6tuSGA3pPBDsHiODRc/s1600/IMG_20170810_133313987.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghJNS6mtywBEZG6fhN_TWFkQCe0ooKtwQNww2LrYpvjuAz2ee3u2b3eRquST7YVEq60x1DoN_JERk_2yc5s0WzYK50KPzydc_mlv4skWxMXv1nMubYPwc664iAA6tuSGA3pPBDsHiODRc/s640/IMG_20170810_133313987.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS7k1KbHqi79FGwzMPSRrDrGEn58rkheByD21WlyqPE9RQTzIrUm0_syODWjDYVODz2DVJJaTk6G05uTDY6DOfmmDk58xpQX8tMEmBpkou_aw4abiBmtv-LCOe6unBG1UYMNoSbHcfnJQ/s1600/Snapchat-1363690233.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS7k1KbHqi79FGwzMPSRrDrGEn58rkheByD21WlyqPE9RQTzIrUm0_syODWjDYVODz2DVJJaTk6G05uTDY6DOfmmDk58xpQX8tMEmBpkou_aw4abiBmtv-LCOe6unBG1UYMNoSbHcfnJQ/s640/Snapchat-1363690233.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pijalnia czekolady Wedel</i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
W dzień wyjazdu temperatura wynosiła 37 stopni i aż się sama sobie dziwię, że jakoś to wytrzymałam. My natomiast udałyśmy się do darmowego muzeum bursztynu. Jest to małe muzeum, zaledwie jedna sala, połączona ze sklepem. Można śmiało rzucić na nie okiem, szczególnie, że znajduje się przy rynku. Kolejna rzecz, którą chciałysmy zobaczyć to Muzeum Inżynierii Miejskiej. Znajdował się w nim trzy wielkie sale podzielone tematycznie. Pierwsza odnosiła się do pokazów fizycznych, w drugiej znajdowały się stare pojazdy, a także historia inżynierii miejskiej. Trzecia to sala wystaw czasowych, w której na starych komputerach można było pograć w dawne gry jak: packman, mario, pinball i tego typu podobne. Miałyśmy super zabawę, za to w całym muzeum spędziłyśmy 3 godziny, chociaż nie jest ono bardzo duże. To miejsce było bezkonkurencyjnie najlepszym muzeum jakie odwiedziłyśmy, a zarazem ostatnim, jakie zobaczyłyśmy w Krakowie. Na tym kończyła się nasza wycieczka.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ujcDi7je1DY11l-fPyTQKylj_IFx9YyAUQu0EkaIhl06Yc9Dx5uKz1xZZAqMZDTN0uJeXj7pxOGIZlUWuDlF58xHQnyfHJmzCnZ0oU-v_gRBZIUTDF3jd6mPYCVfLmo40RYLOW41weY/s1600/IMG_20170811_124059719.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ujcDi7je1DY11l-fPyTQKylj_IFx9YyAUQu0EkaIhl06Yc9Dx5uKz1xZZAqMZDTN0uJeXj7pxOGIZlUWuDlF58xHQnyfHJmzCnZ0oU-v_gRBZIUTDF3jd6mPYCVfLmo40RYLOW41weY/s640/IMG_20170811_124059719.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2Q9Hj2mZ28TdxCR2mkARkCAazfJUM6p-gZGG0fjetxkRbyyL7OYINkBXEqHnRr1ii3hzjxrUsl-SxgrRk0k2IbUnoN-tbCVS8tJU7AL1zHEVoGQlomHQOsH_jG-rif9Y3NV_WXsvABy4/s1600/IMG_20170811_124138196.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2Q9Hj2mZ28TdxCR2mkARkCAazfJUM6p-gZGG0fjetxkRbyyL7OYINkBXEqHnRr1ii3hzjxrUsl-SxgrRk0k2IbUnoN-tbCVS8tJU7AL1zHEVoGQlomHQOsH_jG-rif9Y3NV_WXsvABy4/s640/IMG_20170811_124138196.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBvW6phhoBgLEN1yN-v80B6M0nGyBAbze6F4BJ9AoTWGKa82yTzexPalSvqUSTC-xkatQb2oMXyiKSCRCpzO2LFyeLM061Ev3zbmDVLCsGEb3dZatH5eJL5cX-3GrYlTAQxy6QR6jhMqU/s1600/Snapchat-164500639.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBvW6phhoBgLEN1yN-v80B6M0nGyBAbze6F4BJ9AoTWGKa82yTzexPalSvqUSTC-xkatQb2oMXyiKSCRCpzO2LFyeLM061Ev3zbmDVLCsGEb3dZatH5eJL5cX-3GrYlTAQxy6QR6jhMqU/s640/Snapchat-164500639.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Kto by pomyślał, że swój wymarzony samochód znajdę...w muzeum? Karoserie bym zostawiła, a w środku powymieniała</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i> </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4b_zsu6zCOLBsjuyy_D5svXQuIs1fzbLxqO_dG6IOGXXFjWiCQGjypyTwmFVuYYkQOsHupHX7kJk2_XVI6sWLAEiUffv4pGdevxQCQR5HJnXyPBUSdG1bi_8SKKo-avMdugysnY2DPYs/s1600/Snapchat-250433461.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4b_zsu6zCOLBsjuyy_D5svXQuIs1fzbLxqO_dG6IOGXXFjWiCQGjypyTwmFVuYYkQOsHupHX7kJk2_XVI6sWLAEiUffv4pGdevxQCQR5HJnXyPBUSdG1bi_8SKKo-avMdugysnY2DPYs/s640/Snapchat-250433461.jpg" width="360" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez cały rok spędzony w Rzeszowie, narzekałam na komunikacje miejską i mówiłam, że ta w Krakowie na pewno jest dużo lepsza. Nic bardziej mylnego! W Krakowie na jednym skrzyżowaniu potrafią być cztery, a nawet osiem przystanków o tej samej nazwie (w Rzeszowie każdy przystanek ma swoja nazwę, aby się nie mylić). Często trzeba było robić przesiadki, z innego przystanku, więc trzeba było trochę dojść. Do tego z akademików AGH wcale nie jest tak blisko na przystanek, a w centrum ludzie nie wiedzą co to przejście dla pieszych. Chyba juz nigdy nie będę narzekać na komunikację miejską w Rzeszowie. Po raz pierwszy tez odkryłam, że Kraków stał się bardzo komercyjnym miastem. Nie jest dobry w sezonie turystycznym dla osób, którym przeszkadza tłum ludzi. Na rynku z kolei, szczególnie wieczorami, jest mnóstwo osób. Rozdają ulotki po pięć razy, zapraszają do restauracji albo sprzedają latające zabawki. To mi trochę zepsuło obraz o tym miejscu, ale z drugiej strony czego można się spodziewać. Jeśli chodzi o sam wyjazd, to jak najbardziej był udany.</div>
<br />
<b>Dopisek:</b><br />
<div style="text-align: justify;">
Niestety we wrześniu moja aktywność na blogu spadnie. Nie planuję też żadnych postów, a powodem tego jest to, że mam do zdania jeden ważny egzamin. Im bliżej, tym bardziej się denerwuje, staram się przysiąść do nauki, ale mam nadzieję, że zdam. Kto już spotkał się z anatomią, ten wie co to znaczy. Trzymajcie kciuki!</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-52555627424831408382017-08-17T13:27:00.000+02:002017-08-17T13:27:06.644+02:00Pierwsze zwiedzanie Lublina<div style="text-align: justify;">
Chcąc gdzieś pojechać z koleżanką zastanawiałyśmy się co możemy zobaczyć i gdzie. Od pewnego czasu miałyśmy mglisty obraz naszej wycieczki. Chciałyśmy zwiedzić jakieś miasto, ale jakie? Warszawa, Kraków, Wrocław, a może...Lublin? Tak, właśnie tam się udałyśmy, a nasze plany stały się bardziej wyraźne.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi80pg203kTAXO4S1-j8fbqdhCmLrlTaEJuG7lLSY_h5LsokMjrDZwarCiKgRk17dycVzoDztnFQei6hwzndcIkv2m5CLSr5ml09puGkc1dmWLN9fXnnnXxJGodteaYXroze7XMnP0yJMs/s1600/Panorama1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi80pg203kTAXO4S1-j8fbqdhCmLrlTaEJuG7lLSY_h5LsokMjrDZwarCiKgRk17dycVzoDztnFQei6hwzndcIkv2m5CLSr5ml09puGkc1dmWLN9fXnnnXxJGodteaYXroze7XMnP0yJMs/s640/Panorama1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Podczas naszych czterech dni spędzonych w tym mieście, postawiłyśmy na zwiedzanie. Stare miasto wygląda na prawdę tak klimatycznie i ciekawie. Bardzo lubię przechodzić między starymi kamieniczkami i zachwycać się widokiem. . Wokół Lublina krąży parę legend. Pomyślałam sobie, że niektóre z nich, mogę wpleść w tekst, abyście i wy mogli się czegoś ciekawego dowiedzieć. Zaraz po zakwaterowaniu w akademiku, pojechałyśmy na miasto. Pierwszy punkt naszej podróży to wieża Trynitarska. Swoja nazwę zawdzięcza temu, że po rozwiązaniu zakonu Jezuitów, przeszła w ręce zakonu Trynitarzy. Najwyższa budowla z całym Lublinie, z której rzeczywiście można było oglądnąć panoramę. Widoki zrekompensowały nasze trudy wchodzenia, bo były na prawdę ładne. Kolejny punkt to Archikatedra Lubelska, gdzie oprócz zobaczenia kościoła warto pójść do skarbca i kaplicy akustycznej, gdzie podobno jak w jednym jej rogu powiemy coś szeptem do ściany, osoba stojąca w drugim rogu usłyszy to jakbyśmy stali za jej plecami. Właśnie dlatego ta kaplica nazywa się akustyczna, o czym dowiedziałam się później. Wieczorem poszłyśmy do ogrodu saskiego. Ot, taki po prostu park. Nic specjalnego, ale można było pójść. Gdy byłyśmy tam, załapałyśmy się także na międzynarodowy festiwal folklorystyczny. Nigdy bym nie przypuszczała, że taniec ludowy zrobi na mnie aż takie wrażenie. Szczególnie ten zespołów zagranicznych, bo jest zupełnie inny od naszego. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrjYJnvETya15oZQBSSpvXeEvCi7s5EwCBGeJT8lNlgJgWxdk4pnmCsXZJAqObtxRu3_RLSMhwYnLq_gPLs_2quPbvL4gQ4oNEpvdhzZfsMfY6vETDaNSZX0LHRzKGHJLF8R7wUc1Xi1E/s1600/IMG_20170718_151218439.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrjYJnvETya15oZQBSSpvXeEvCi7s5EwCBGeJT8lNlgJgWxdk4pnmCsXZJAqObtxRu3_RLSMhwYnLq_gPLs_2quPbvL4gQ4oNEpvdhzZfsMfY6vETDaNSZX0LHRzKGHJLF8R7wUc1Xi1E/s640/IMG_20170718_151218439.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4_JJAznRoFDFwbHgbVOvQq9LXoJtxmeS2kJh3qHoGlCsEDMnUc1h1TVVcFMVx5Sw7UKL1k7AoLI3llJV32XSvA9qMEAvNXp4FGY7VuWVEAS38ynxf_jrkzToV2DG614kq3NVL2bZRyOs/s1600/IMG_20170718_155244332.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4_JJAznRoFDFwbHgbVOvQq9LXoJtxmeS2kJh3qHoGlCsEDMnUc1h1TVVcFMVx5Sw7UKL1k7AoLI3llJV32XSvA9qMEAvNXp4FGY7VuWVEAS38ynxf_jrkzToV2DG614kq3NVL2bZRyOs/s640/IMG_20170718_155244332.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dwa powyższe zdjęcia to Wieża Trynitarska</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWjX7k26OqKiqeggnWq0gxX-d6XAgNU6ZF7FJsClsvYhCaZGNEdAWDVMriArzx-JU9jpGw5l4qlCkdztVx2PDv4dui3IXegV43VxlI2U7nM1A_hV3mkOHF7opUwxrHVBsHLY8qWLaMgwI/s1600/IMG_20170718_153758105.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWjX7k26OqKiqeggnWq0gxX-d6XAgNU6ZF7FJsClsvYhCaZGNEdAWDVMriArzx-JU9jpGw5l4qlCkdztVx2PDv4dui3IXegV43VxlI2U7nM1A_hV3mkOHF7opUwxrHVBsHLY8qWLaMgwI/s640/IMG_20170718_153758105.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Archikatedra Lubelska</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTcqqH1e-qQPBa00nfTl1_6vCriG8ltKvQ_XlnuWMsIR114IAr3Dx98as9KoSvrjvwEFSS2uGyLKdWyTs-dySG7WNbPBRokKXqzW_X-QwsAXcAACgxDwBqHvUtQgbNGPuEk-2IPhIOdDk/s1600/IMG_20170718_154721186.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTcqqH1e-qQPBa00nfTl1_6vCriG8ltKvQ_XlnuWMsIR114IAr3Dx98as9KoSvrjvwEFSS2uGyLKdWyTs-dySG7WNbPBRokKXqzW_X-QwsAXcAACgxDwBqHvUtQgbNGPuEk-2IPhIOdDk/s640/IMG_20170718_154721186.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_E5-GsJYhaZoYsZs0_hrEyelRjqIEIBtiV1Lcvag3yOMjbj6sh-wnS2ZzYRWKJiS9ibIHourRSWUu7PSFFgQ21DogFU5VqaOZ5WXt0GWvGQnO8wTSh8_VmPslCu3Y5palW21IrOadnPE/s1600/Panorama.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_E5-GsJYhaZoYsZs0_hrEyelRjqIEIBtiV1Lcvag3yOMjbj6sh-wnS2ZzYRWKJiS9ibIHourRSWUu7PSFFgQ21DogFU5VqaOZ5WXt0GWvGQnO8wTSh8_VmPslCu3Y5palW21IrOadnPE/s640/Panorama.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przydałoby się coś wspomnieć o starym mieście. Jak już pisałam, wygląda na prawdę ładnie. Jedynie to zdziwiłam się wielkością lubelskiego rynku, który jest na prawdę...mały. Nawet w moim małym miasteczku jest większy rynek! Na samym jego środku znajduje się trybunał koronny. Natomiast stare miasto rozciąga się od bramy krakowskiej do bramy grodzkiej, za którą jest zamek. O ile rynek nie zrobił dla mnie jakiegoś wrażenia, tak plac litewski spodobał mi się o wiele bardziej. Nowy, zadbany, z kilkoma fontannami. Wśród nich była także fontanna multimedialna, czyli coś co zdecydowanie mi się podoba :D Oczywiście nie mogłam przegapić okazji pójścia na pokaz. Tak właściwie była to pierwsza fontanna multimedialna jaką widziałam wieczorem. W Rzeszowie też jest taka, ale nawet tam na pokazie nie byłam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Legenda o czarciej łapie</b>: W Polsce powstały dwa trybunały. Jeden w Piotrkowie Trybunalskim, a dla małopolski w Lublinie. Wyroki trybunału były bardzo surowe. W tej właśnie legendzie trybunał rozpatrywał sprawę pewnej wdowy. Niestety bogaty magnat przekupił sędziów, którzy wydali wyrok na niekorzyść kobiety. Wdowa wniosła ręce w stronę krzyża wiszącego na sali i powiedziała " <i>Gdyby diabli sądzili wydaliby sprawiedliwszy wyrok". </i>W tym samym dniu w nocy pojawiły się postacie odziane w żupany, u których widać było rogi. Wydali widok na korzyść kobiety, a żeby go przypieczętować diabelski sędzia, wypalił w stole ślad dłoni. Chrystus znajdujący się na krzyżu odwrócił głowę, bo nie chciał widzieć, że diabelskie sądy są bardziej sprawiedliwe od ludzkich.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP6NtYAPR4vmYU5oWiQYZnb7tT0v-OtqMjuaO-fB4V2Yqe80InOJ35E0sVLxxoTLCbNOUaw6Z_wa8Ao9hKxGSNsATyCAIXvX4OP8CrupN6KxKSMq3KGnCvoPdnIEUwk1pDRCrhqgajtsc/s1600/IMG_20170718_150715156.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP6NtYAPR4vmYU5oWiQYZnb7tT0v-OtqMjuaO-fB4V2Yqe80InOJ35E0sVLxxoTLCbNOUaw6Z_wa8Ao9hKxGSNsATyCAIXvX4OP8CrupN6KxKSMq3KGnCvoPdnIEUwk1pDRCrhqgajtsc/s640/IMG_20170718_150715156.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Brama Krakowska</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEichUJq3XXH7vGuvZvTZ1bRTGw-jhn-wBsG_SJXc9WviN_oFICqUdKSyjy-xQluB02RKA9det5uqi6b_pSEA9YGdySL5LYuu3ZgwFlJLwhbSpw7DSP82biENlcHeONC4JSniR9yoiaesWw/s1600/IMG_20170718_162910393.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEichUJq3XXH7vGuvZvTZ1bRTGw-jhn-wBsG_SJXc9WviN_oFICqUdKSyjy-xQluB02RKA9det5uqi6b_pSEA9YGdySL5LYuu3ZgwFlJLwhbSpw7DSP82biENlcHeONC4JSniR9yoiaesWw/s640/IMG_20170718_162910393.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Brama Grodzka</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU1X6oI1lq5atJSIn_CWqkHjBC2U-mPd0DaKXjdPHBffA-KNdS6g4i0HQ4c8r57ZvmedI9Y4U0BC7rbMMMCqvfrLEv_bC-SvngnmjKZ_yZHnfQR90zBChmkNqxVMDc8HXtx31DFaFoy2c/s1600/IMG_20170718_173831283.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU1X6oI1lq5atJSIn_CWqkHjBC2U-mPd0DaKXjdPHBffA-KNdS6g4i0HQ4c8r57ZvmedI9Y4U0BC7rbMMMCqvfrLEv_bC-SvngnmjKZ_yZHnfQR90zBChmkNqxVMDc8HXtx31DFaFoy2c/s640/IMG_20170718_173831283.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvqdS5Or5Sar0RP_FECIDbivGI0iVVD4H2buMA7xhVDWJUDylU00EKhBBM4dfsQTRffxwYicEl_BN_O76XqfzFTsAXetIgVYMTefzN9OrIZ3BISHktfwW84USuGq6zwsMW39dafCe9kws/s1600/IMG_20170718_210308308.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvqdS5Or5Sar0RP_FECIDbivGI0iVVD4H2buMA7xhVDWJUDylU00EKhBBM4dfsQTRffxwYicEl_BN_O76XqfzFTsAXetIgVYMTefzN9OrIZ3BISHktfwW84USuGq6zwsMW39dafCe9kws/s640/IMG_20170718_210308308.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>fontanna multimedialna w dzień i wieczorem</i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTziQtrpHYq0_vmVNcdBf1YgAsS30B4sY7bx2pblnkZmLrlXhCdki6w7wiLLDOy4JyzEojOhiLyHvOzkwa3urgU9vS5ICyLe1H4RK8PbsTcF_mGNvhe3DjUpsYBJcqM4NdoQYvUoQRjTs/s1600/IMG_20170721_110609467.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTziQtrpHYq0_vmVNcdBf1YgAsS30B4sY7bx2pblnkZmLrlXhCdki6w7wiLLDOy4JyzEojOhiLyHvOzkwa3urgU9vS5ICyLe1H4RK8PbsTcF_mGNvhe3DjUpsYBJcqM4NdoQYvUoQRjTs/s640/IMG_20170721_110609467.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Stare miasto</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifa4AJA505wLkWKfF0sEFRicDx61OmCeTsC6p56zm8su8OFq6ZdrbjmCye47qg9qZw4qCXKP6QZGL5b_e9PLoRL8cPJbGt5Zo-jiBo8lJEAQInuLzIRNJzNrcrJTfaBoB8oWX4WVH1Oe4/s1600/IMG_20170721_111316620.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifa4AJA505wLkWKfF0sEFRicDx61OmCeTsC6p56zm8su8OFq6ZdrbjmCye47qg9qZw4qCXKP6QZGL5b_e9PLoRL8cPJbGt5Zo-jiBo8lJEAQInuLzIRNJzNrcrJTfaBoB8oWX4WVH1Oe4/s640/IMG_20170721_111316620.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT_y5ZuFWSvq9gq9mGSCIr_rLbBqqNzHws5bbVvv2IKbEWs36G7-qWqcf0lw-q6quc2GhLFQqLPlo0GSzgUAsjx1sQsgWnnd0UrarmHli_PV0k8IrXNwlfgCNMvQoDI4WTxPBumOixVGg/s1600/IMG_20170718_153919313.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT_y5ZuFWSvq9gq9mGSCIr_rLbBqqNzHws5bbVvv2IKbEWs36G7-qWqcf0lw-q6quc2GhLFQqLPlo0GSzgUAsjx1sQsgWnnd0UrarmHli_PV0k8IrXNwlfgCNMvQoDI4WTxPBumOixVGg/s640/IMG_20170718_153919313.jpg" width="640" /></a></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Widok na rynek i Trybunał Koronny</i></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Następnego dnia naszym pierwszym celem było Muzeum Wsi Lubelskiej. Myślałam sobie, że to taki mały skansen i jakie moje zdziwienie było, gdy okazało się, że ma on 23 ha! Chodziłyśmy po nim dokładnie trzy godziny, ale było warto, bo był to jeden z najlepszych punktów naszej wycieczki. Zobaczyłyśmy także Dworek Wincentego Pola. Całkiem fajny, choć szczerze mówiąc inne rzeczy spodobały mi się bardziej. Za to wieczorem odwiedziłyśmy także Piwnice pod fortuną. Nie była ona duża. Można było przeczytać zwiedzając ja, głównie o kamienicach, torturach, czy historii Lublina. Jedną z sal jest sławna piwnica, ozdobiona malowidłami w motywach roślinnych, a na górze na suficie została namalowana bogini fortuna. Z kolei trasa podziemna mnie trochę rozczarowała. Wydawała mi się po prostu krótka, za krótka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Legenda o fortunie:</b> Gdy Twardowski sprzedał swą dusze diabłu, poszedł do Lubomelskiego (właściciela piwnicy), wierząc, że gdy ujrzy fortunę, diabeł go nie dopadnie. Twardowskiemu udało się uciec przed diabłem, który postanowił się zemścić na Lublinie za to upokorzenie i zesłał na Lublin pożar, po czym osobiście udał się do Lubomelskiego, aby osobiście się z nim rozprawić. Jednak Lubomelski przed tym jak miał się oddać w ręce diabłu, zaproponował mu, aby tamten napił się wina, bo trochę szkoda dobrego wina, które i tak spłonie. Gdy diabeł zanurzył się w beczce, Lubomelski zamknął go w niej, a fortunie powierzył zadanie, aby ta go pilnowała. Fortuna, która czuła się winna kataklizmu, przyczyniła się do tego, że miasto zostało odbudowane w krótkim czasie i stało się jeszcze ładniejsze, niż przed pożarem. </div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ0C11YxfCoznMLgoxYw5nKz_IstiKzpFtUOvrPnKRZcjBgn2qxK6k2EeW5RoPOnciK-wTnOEBA3MbKuNyfsrlLUy63Cm0_Itk024zAcOdZcMhP40BRRKpgJ8NAhExqbdy_s3aySFvdJA/s1600/IMG_20170719_114907278.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ0C11YxfCoznMLgoxYw5nKz_IstiKzpFtUOvrPnKRZcjBgn2qxK6k2EeW5RoPOnciK-wTnOEBA3MbKuNyfsrlLUy63Cm0_Itk024zAcOdZcMhP40BRRKpgJ8NAhExqbdy_s3aySFvdJA/s640/IMG_20170719_114907278.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx0EwGa2uoqT8tcoiOTFziZbl5YJn-ABLXAJCXjY77AsyW3HJhFE1B5ymPQQ436Q1riKboJxneBe5pMbv0gkrbqKdhyphenhyphenkmPqqDnQNszdWdBB0Wl9BQuFplRSZ6IYlay4-P2SPvDF8PkyUQ/s1600/IMG_20170719_120932052.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx0EwGa2uoqT8tcoiOTFziZbl5YJn-ABLXAJCXjY77AsyW3HJhFE1B5ymPQQ436Q1riKboJxneBe5pMbv0gkrbqKdhyphenhyphenkmPqqDnQNszdWdBB0Wl9BQuFplRSZ6IYlay4-P2SPvDF8PkyUQ/s640/IMG_20170719_120932052.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPcCgzrbWwcCW2nJjeZdADmmm5gKYrstrYjUjA61EPfTrDPFsMxIayVTifIBZG5ctmtU2RzTxD75xxReWSdKTAZ2n3RlPAqGutExQpj_ahU1CKC2LSPDjlxIGIZQtM2_WpOQIWFDVs518/s1600/IMG_20170719_121547636.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPcCgzrbWwcCW2nJjeZdADmmm5gKYrstrYjUjA61EPfTrDPFsMxIayVTifIBZG5ctmtU2RzTxD75xxReWSdKTAZ2n3RlPAqGutExQpj_ahU1CKC2LSPDjlxIGIZQtM2_WpOQIWFDVs518/s640/IMG_20170719_121547636.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicRLORTa5dw4TpYErsulo1YTNFiDHuBj-go5-Dzn1HiUmD391VKeINilITt-GGqaRDOqFSSNFERefe12z0CSk_krVamN-396vMqFSRDU9Ugfrf777p0TyyhzWjZV76Wmp97JNEW8LMY54/s1600/IMG_20170719_123040186.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicRLORTa5dw4TpYErsulo1YTNFiDHuBj-go5-Dzn1HiUmD391VKeINilITt-GGqaRDOqFSSNFERefe12z0CSk_krVamN-396vMqFSRDU9Ugfrf777p0TyyhzWjZV76Wmp97JNEW8LMY54/s640/IMG_20170719_123040186.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i> Cztery powyższe zdjęcia to skansen</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ostatni dzień zobaczyłyśmy Muzeum Historii Miasta Lublina. Koleżance się podobało, a ja byłam trochę rozczarowana. Same suche fakty i eksponaty. Po muzeum historii spodziewałam się, że trochę o Lublinie będę mogła się dowiedzieć. Zamek z kolei w Lublinie wygląda na prawdę ładnie! Wewnątrz już robi gorsze wrażenie, bo jest to takie zwykłe muzeum wielotematyczne, ale z drugiej strony czego się spodziewać po budowli, w której nie mieszkali zamożni władcy, a więźniowie. Na zamku najbardziej spodobała mi się kaplica. Poza nią warto zobaczyć basztę, gdzie dokładnie przebywali więźniowie polityczni i poznać ich historie. </div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5YWFfrKG5zU9uk9YgqBwNqow3Y2UaFjImdqtOFOihyphenhyphenH-XmiTGtXi7FUDDMP2wxvSyaG6BtwNgIVnuC-kGeqDlGCHm6gpLLwVfHqd1HyBb2l_KSjbHRO53gEOtrzVPwY-Crb7t8Liju_c/s1600/IMG_20170719_161251448.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5YWFfrKG5zU9uk9YgqBwNqow3Y2UaFjImdqtOFOihyphenhyphenH-XmiTGtXi7FUDDMP2wxvSyaG6BtwNgIVnuC-kGeqDlGCHm6gpLLwVfHqd1HyBb2l_KSjbHRO53gEOtrzVPwY-Crb7t8Liju_c/s640/IMG_20170719_161251448.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>baszta</i></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh55qMRg71_B1wo_CiBhgd76lSiemNDG6T8-Kd1OyDrwh_S2v6w-w0j_fHR1vU08RG_moKciuecSF060LozVkRSpDhu32dIODa3wu-D0Jn9qZ77h2pN81JUGda_TVCMNxAPCzcbms7K1d8/s1600/IMG_20170719_161743193.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh55qMRg71_B1wo_CiBhgd76lSiemNDG6T8-Kd1OyDrwh_S2v6w-w0j_fHR1vU08RG_moKciuecSF060LozVkRSpDhu32dIODa3wu-D0Jn9qZ77h2pN81JUGda_TVCMNxAPCzcbms7K1d8/s640/IMG_20170719_161743193.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>dziedziniec na zamku</i></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEppHdtRSZk-0YRZ62WGlVAdVr4eys2x4TgHEXQhb1p2UM-urJnV6nVGn5vsLl_48DCtFzDxdKMNrZkyjb5HUzWjI2Z2oz3k4hbL43NrK-KW0wOau2dun05BvB9GJkGNetHyDH1Z9Z19Y/s1600/IMG_20170721_111310318.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEppHdtRSZk-0YRZ62WGlVAdVr4eys2x4TgHEXQhb1p2UM-urJnV6nVGn5vsLl_48DCtFzDxdKMNrZkyjb5HUzWjI2Z2oz3k4hbL43NrK-KW0wOau2dun05BvB9GJkGNetHyDH1Z9Z19Y/s640/IMG_20170721_111310318.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i> zamek z zewnątrz</i></div>
<br />
<b><br /></b>
<div style="text-align: justify;">
<b> Podsumowując</b>: Lublin to na prawdę ładne miasto, które warto zobaczyć. Miałam wrażenie, że poruszanie się komunikacją miejską nie niesie żadnych problemów, prawie wszędzie jest blisko. Jednak jest to też miasto, które nie ma wielu zabytków, a cztery dni spokojnie wystarczy, aby zobaczyć prawie cały Lublin. My niestety miałyśmy pecha co do zwiedzania. Na trasę podziemną miałyśmy pójść dwie godziny później, bo nie było grupy do zwiedzania, na zamku piorun zniszczył system i bilety nie były sprzedawane, do ogrodu botanicznego nie poszłyśmy, bo zaczął padać deszcz, a darmowe muzeum aptekarstwa zawsze było zamknięte. Myślę, że z turystyką Lublin tez mógłby się poprawić. Trafiłyśmy na Plac po Farze, na którym są ruiny kościoła, ale wokół nie było żadnej tabliczki informującej o tym. O wielu rzeczach dowiadywałyśmy się dopiero "po fakcie" jak np. o tym, że istnieje bilet turystyczny. Z rzeczy, które zobaczyłam najbardziej spodobał mi się skansen i kaplica na zamku. Mimo tych paru wad, wyjazd uważam za bardzo udany.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Coś ponadto: </b></div>
<div style="text-align: justify;">
Postanowiłam zainstalować disqus na blogu. Jeszcze nie wiem jak się sprawdzi. Na razie zauważyłam, że w komentarzach wyświetla mi się tylko kto dodał komentarz, ale nie mogę wejść na jego profil. Może od nowego posta będzie inaczej? Mam nadzieję, że będzie dobrze.</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-8900701844113495202017-08-03T12:33:00.002+02:002017-08-03T17:54:51.075+02:00Jean-Michel Jarre Kraków 2017<div style="text-align: justify;">
Wiecie co? Lubię chodzić na koncerty, a ten moment, w którym na scenie widać swojego idola, jest nie do opisania. To takie pewnego rodzaju przeżycie, po którym chce się opowiadać wszystkim wokoło jak było i wspominać przez długi okres czasu. No dobra, może nie wszyscy tak na to patrzą, ale tak właśnie wygląda to u mnie. Ten koncert był inny niż te, na których byłam. Ten był wyjątkowy, pewnie ze względu na to, że po raz pierwszy odbywał się trochę dalej, a na scenie występował zagraniczny muzyk. Właśnie zdałam sobie z tego sprawę, że wszystkie występy, które oglądałam, dotyczyły polskich zespołów i wykonawców. Ten koncert był jedyny w swoim rodzaju, a na scenie grał Jean-Michel Jarre, twórca muzyki elektronicznej!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7iOx8jjGYi_ZxnXq34lYpWnRNrEhiyjyj5lGxeM3IElqyRvL0EpzV9nUtBC-q6rT8w584R_3prCIKv_QCg7i2yg9kE837-yhfvy10b8BAqvJEaZYlUvRaykZr1-64EYboL-kkIDkLkik/s1600/Snapchat-151338748%255B1%255D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7iOx8jjGYi_ZxnXq34lYpWnRNrEhiyjyj5lGxeM3IElqyRvL0EpzV9nUtBC-q6rT8w584R_3prCIKv_QCg7i2yg9kE837-yhfvy10b8BAqvJEaZYlUvRaykZr1-64EYboL-kkIDkLkik/s640/Snapchat-151338748%255B1%255D.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Dzień wcześniej pojawił się pomysł aby pojechać do Krakowa. Jak zwykle u mnie dzieje się wszystko na ostatnią chwilę, chociaż nie bardzo mi się to podoba. Zanim dostałam bilet, załatwiany przez brata, zdążyłam wypić kawkę w galerii i posiedzieć. Pół godziny przed rozpoczęciem odebrałam swój bilet, po czym ruszyłam na miejsce. Tauron arena zaskoczyła mnie swoimi rozmiarami. O ile z zewnątrz była duża, to w środku wydawała się być jeszcze większa. Musieliśmy pytać się po parę razy, gdzie są nasze miejsca, których nie mogliśmy znaleźć. Wreszcie usiedliśmy. Nagle na scenie pojawiła się cała ściana w światłach, za którą ledwo widać było wykonawce, obłożonego z każdej strony instrumentami. "Chwila moment, ale czemu Jarre nie jest na przodzie?" - miałam ochotę powiedzieć. Wkrótce syntezatory zabrzmiały, ściana się rozsunęła, ukazując całą postać muzyka. Jean-Michel zagram intro, a potem przywitał się z publicznością. Moja pierwsza myśl? "Ktoś chyba powinien mu załatwić korki z angielskiego!". Wymowę...jeśli mam być szczera, miał straszną, ze swoim francuskim akcentem. Rozumiem, że Polacy inaczej wymawiają słowa, ale uwierzcie, że musiałam się na prawdę skupić, aby go rozumieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dzIopGfjGoEmRjtXmRoB1xOzpzt7uHXQejvgyPp73LXxGiuX-0HA9Ggn8eFuls9uvWBIAcI743maVbhyyPFcw' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jego koncerty są znane z tego, że towarzyszą im efekty świetlne. Niektórzy nawet twierdzą, że Jarre zajmuje się laserami, a muzyka jest dodatkiem do nich. Jest zupełnie inaczej! To muzyka elektroniczna jest na pierwszym planie, a lasery są tylko dodatkiem. Powstały dlatego, że oglądanie gościa, który kręci sobie pokrętłami od syntezatorów, jest nudne. Operowanie światłem ma zadanie urozmaicić to co dzieje się na scenie. Takie efekty robiły świetne wrażenie. Przybierały postać różnych kształtów, wzorów, postać Jarre'a, czy nawet okładki płyt. Trzeba przyznać, że Jean-Michel miał świetny kontakt z publicznością. W pewnym momencie muzyk zaprosił wszystkich pod scenę. Tłum poderwał się z krzeseł, poszłam i ja. Wydawało mi się, że jestem najniższa spośród osób, stojących koło mnie. Otaczali mnie ludzie, którzy nie dość, że przewyższali mnie o ponad głowę, to jeszcze byli dwa razy szersi. Próbowałam się dostać pod scenę, aby cokolwiek widzieć, ale to nie było łatwe. W końcu się udało. Byłam pod samą sceną! Nawet załapałam się na zdjęciu na oficjalnym profilu na facebooku Jarre'a i na filmiku na instagramie. Niestety muszę przyznać, że była duża różnica między starszymi utworami. a tymi nowszymi, przy czym te pierwsze wydają mi się być dużo lepsze. Ostatnie płyty można słuchać, ale to już nie jest to samo. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAByEZO3D1h1D0N2YEvX0vooPnGYOlDgzUPtLWDZCuAzIo8JJFH3vFh9GgGwJNyy6vi-Fq2SIhnB3fn3MpG8S-r3YfDCO7arAmkKpdmyZpNnyGArdBLHjMPjnQPEqCLOJbeO-hqU0Ow68/s1600/19867078_1403844989703276_490088832_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAByEZO3D1h1D0N2YEvX0vooPnGYOlDgzUPtLWDZCuAzIo8JJFH3vFh9GgGwJNyy6vi-Fq2SIhnB3fn3MpG8S-r3YfDCO7arAmkKpdmyZpNnyGArdBLHjMPjnQPEqCLOJbeO-hqU0Ow68/s640/19867078_1403844989703276_490088832_o.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Warto było usłyszeć swoje ulubione utwory na żywo. "Équinoxe", "Magnetic fields", a "Randez-Vous" było nawet trzy razy, w tym dwa razy na bis. Grał także na harfie laserowej! Niestety już "Oxygene 8" zostało trochę sknocone, przez techno w tle, którego w wersji studyjnej nie ma. Kolejna wada to taka, że Jean-Michel zaczął kombinować. Środkowa część koncertu to było po prostu techno, a tego gatunku muzyki po prostu nie lubię. Szkoda, że nie trzymał się elektroniki od początku do końca w swojej karierze, bo to mu na prawdę wychodziło. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dyCylQIP--OpzIKI9X1q2gkDItr_AhEV7WDDsRw4kzJnEo5ZtOlgJ6nFTqICxXoeE22VCgl5bwUOtWfJzQMAA' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Oxygene 8</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mimo to, koncert był na prawdę udany. Gdy się skończył odwiedziliśmy jeszcze mojego brata w Krakowie i tak się z nim zagadaliśmy, że wyjechaliśmy gdzieś po 1 w nocy. O 2 zostałam obudzona na barszczyk. Mówię poważnie, jadłam w nocy barszcz w zajeździe. O 4 nad radem dojechaliśmy do domu, tuż przed świtem słońca, a żeby było jeszcze zabawniej, o 8 musiałam jechać do Rzeszowa. Byłam zmęczona, ale dałam radę!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dxI_VRHOOijZJmSYMOtCDyjFe8y2k9HYX87avSyfUecCob74ByCPlWw9EsSBfdOnvZwebTu1G-5-0RFAOrcng' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Koncert odbył się już parę tygodni temu, jednak ja dopiero teraz piszę relacje z niego, przypominając sobie przy okazji jak było. </div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-36926910974087668812017-07-17T18:05:00.002+02:002017-07-17T18:06:06.649+02:009 rzeczy, które nauczył mnie pierwszy rok studiów<div style="text-align: justify;">
Idąc na studia miałam nieco inne podejście do życia. Mój punkt widzenia trochę się różni od tego jaki był dawniej. Myślę, że każdy wyciąga jakieś wnioski ze swoich studiów, więc może pora na moje? Stwierdziłam, że podzielę się tym czego nauczyły mnie studia, a dokładniej czego nauczył mnie pierwszy rok, bo cztery lata jakie mi zostały, to wystarczający czas, w którym nauczę się nowych rzeczy. Nie mam tutaj na myśli typowej wiedzy teoretycznej, a inne umiejętności.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rzeczy, które nauczył mnie pierwszy rok studiów:</div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;"> 1. Czasem druga opcja, może być nawet lepsza od pierwszej</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Dotyczy to wiele aspektów życia i nie musi być tak, że każda opcja druga jest lepsza, ale czasami się tak zdarza. Czasami to, co nie chcielibyśmy, aby się przydarzyło, jest najlepszą rzeczą jaka mogła się zdarzyć, co okazuje się dopiero po pewnym czasie. Moja koleżanka, gdy szła na studia nie znała nikogo. Poszła do akademika, choć nie bardzo chciała tam iść, ale miała nadzieję, że pozna na studiach kogoś, z kim przeniesie się na stancje. Wcześniej jeszcze zmieniła jeden akademik na inny i była ostatnią osobą, dla której znalazło się miejsce. Okazało się, że z dziewczynami z pokoju tak się zaprzyjaźniła, że stwierdziła, że tam zostaje, bo jest jej dobrze. U mnie z kolei było tak w przypadku wyboru kierunku. Początkowo chciałam iść na inny kierunek, ale rzeczywistość zweryfikowała moje marzenia i plany. Poszłam na co innego i wiecie co? Lubię to, wiem, że chce tu zostać i nie wybrałabym nic innego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;">2. Warto robić to, co się lubi</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ludzie będą mówić, że to bez sensu, że nie rozumieją tego, ale ludzie będą gadać zawsze i nie sądzę, żeby w najbliższym czasie się to zmieniło, dlatego jak dla mnie warto mieć ich zdanie głęboko gdzieś. Przecież to, że komuś się coś nie podoba, nie znaczy, że drugiej osobie też musi. Jeśli Ci się podoba dany kierunek to pójdź na niego, choćby znajomi mówili Ci, że nie znajdziesz po tym pracy, im nic do tego. Gdy opowiadałam komuś, ze zapisałam się na język japoński, w większości przypadków ludzie nie reagowali zbyt przychylnie. Tylko czasami słyszałam, że jeśli mi się to podoba, to jest to dobry pomysł. W końcu to moja sprawa, czy uczę się tego, czy nie. Jednak zazwyczaj ludzie dziwili się, że poszłam na japoński albo co gorsza, mówili mi, że nie wiedzą jakim cudem chce mi się tego uczyć. A no chce i tyle w temacie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;">3. Zaradności</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Dla mnie początek studiów pod względem mieszkania w innym mieście nie był łatwy. Musiałam się nauczyć jak żyć pod jednym dachem z osobami, z którymi nigdy nie mieszkałam. Nawet jeśli wśród nich była moja bliska koleżanka, po prostu nie było to łatwe. Chyba byłam najmniej ogarnięta ze wszystkich osób na stancji. W pierwszym tygodniu studiów z koleżanką musiałyśmy naprawiać meble, tylko dlatego, że chciałyśmy oglądnąć mecz. Innym razem zapomniałam odwirować pranie, przez co zaczęło mi kapać, łazienka była mokra, a współlokatorka miała mokrą bluzkę (myślałam, że to było widać, że jest mokry blat...), w jednym tygodniu potłukłam wszystkich naczynia (łącznie ze sobą), a końcem mojego pecha było przypalenie garnka koleżance. Po prostu człowiek katastrofa! Jednak z czasem nauczyłam się samodzielności. Nic złego innym nie robiłam, sprzątałam mieszkanie, więc chyba nie byłam taką złą współlokatorką? Jak widać, tego można się nauczyć. A błędy? Jak to mówią, nie popełniają ich ci, którzy nic nie robią!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;">4. Dbać o własny interes</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy poszłam na studia, patrzyłam jako typowa licealistka, która nie wiedziała, że żeby coś załatwić trzeba pilnować własnych spraw. Nikt za mnie nie będzie pilnował terminów składania podań do akademika i właśnie na tym się przejechałam. Termin po prostu przepadł. Tak samo jest z innymi papierami do stypendium, ocen itpInną sytuację miałam z egzaminem. Na pierwszym terminie oczywiście nie dosłyszałam, że nie ma punktów ujemnych, przez co nie zaznaczyłam wszystkich odpowiedzi i na wstępie byłam na przegranej pozycji. Na drugim terminie o mało co się nie spóźniłam i by mnie nie wpuścili do sali. Nie jeden raz byłam świadkiem, gdy ludzie mieli jakieś problemy, bo czegoś nie dopilnowali. Znajomy nie oddał pracy w terminie, a kolega nie załatwił czegoś w dziekanacie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;">5. Dokonywać własnych decyzji</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Zrozumiałam, ze nie warto patrzeć na znajomych, a na samą siebie i postępować wedle własnego sumienia. Nie zawsze rady znajomych będą dobre dla nas, dlatego warto robić tak jak się uważa za słuszne. Myślę, że nie ma po co rozwijać dalej tego tematu, bo więcej napisałam <a href="https://przekrocz-siebie.blogspot.com/2017/01/bo-tak-mi-sie-podoba.html" target="_blank">tutaj.</a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;">6. Ludzie traktują cie tak jak Cię widzą</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Tak, wiem, wiem, że <u>nie we wszystkich przypadkach</u>, ale teraz opowiem o osobach, które spotkałam. Czasem mam wrażenie, że ludzie traktują innych adekwatnie do ich zachowania, a niektórzy wcale nie chcą być lepiej postrzegani. Mamy jedną dziewczynę w grupie, trochę dziwna, ale ją tolerujemy. Raz zaprosiłyśmy ją na pizze, zaczęła nam tańczyć. Innym razem miała zły humor i wszystkich się dostawało. Skoro chce być lepiej postrzegana, to czemu się nie postara, aby być lepiej traktowana? Jest też inny chłopak. Cała grupa ma przez niego przechlapane u wszystkich prowadzących ćwiczenia. Raz się poskarżył, że jeden prowadzący robi tak trudne kolokwia, że nie może ich zdać, a tamten gościu odpłacił się za ten tekst całej grupie. Szczerze? Nie dziwę się, że wszyscy trzymają się z daleka od tego chłopaka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;">7. Zawsze znajdzie się ktoś chamski i dwulicowy</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Mając ponad 100 osób na roku, nie było szans, żebym ja kogoś takiego nie miała. Są osoby, które ciągną od innych ile sie da, ale same z siebie, nie dają nic w zamian, są też tacy, którzy mówią, że się nic nie uczyli, a potem są wielce zdziwieni, że dostają piątki (legenda każdej uczelni), a jeszcze inni, nie pomogą koledze w potrzebie, bo przecież są dla siebie konkurencją na rynku pracy. No cóż, nie każdy jest miły i sympatyczny, nie każdy postępuje sprawiedliwie, dlatego chyba najlepiej olać takie osoby i trzymać się tych, którzy tacy nie są.</div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;"><br /></span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;">8. Nie zawsze relacje między ludźmi są cały czas takie same</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Może wydawać się to dziwnym punktem, który nie powinien się tu znaleźć, ale pozwólcie, że to wyjaśnię. Idąc na studia, poszłam z koleżanką do pokoju na stancji, bo w końcu skoro się znamy tyle lat, będzie nam się dobrze mieszkać. Niestety nie wyszło to tak dobrze, wtedy zrozumiałam, że relacje między ludźmi nie są takie same, nawet gdy dzieli jedną osobę od drugiej zaledwie kilka metrów. To, że przez kilka lat się z kimś dobrze dogadywało, nie znaczy, że zawsze tak będzie i na odwrót. Jeśli czyjeś relacje nie były najlepsze, nie musi to oznaczać, że takie już pozostaną. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h3>
<span style="font-size: large;">9. Aby zrobić coś fajnego, trzeba ruszyć tyłek.</span></h3>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Niby takie oczywiście, ale mimo wszystko uważam, że warto mieć to na uwadze. Nikt za nas niczego nie zrobi, jeśli sami nie weźmiemy sprawy swoje ręce. Akurat ten punkt mi niezbyt podczas tego pierwszego roku wychodził, co mnie właśnie skłoniło do takich przemyśleń. I kto wie? Może w przyszłym roku się postaram i będzie lepiej?</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcTu-YV3x1IfpycnT3sTgsMWzMShPwS80fuU9nJfevYrhC8jAaVVUZ_W5b9y3RxwhgkszvPQwJGFVrREmB6tsw67WxjIVWjNz84kmr5fD9t-tma8CyNbo5TNAX0FTrbqL3zQmQq3lEGMA/s1600/IMG_20170717_175851818.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcTu-YV3x1IfpycnT3sTgsMWzMShPwS80fuU9nJfevYrhC8jAaVVUZ_W5b9y3RxwhgkszvPQwJGFVrREmB6tsw67WxjIVWjNz84kmr5fD9t-tma8CyNbo5TNAX0FTrbqL3zQmQq3lEGMA/s400/IMG_20170717_175851818.jpg" width="225" /></a></div>
Na razie są to rzeczy, które nauczyłam sie na pierwszym roku, ale myślę, że z czasem będzie tego więcej. Obiecuję, że to pierwszy i ostatni post o takiej tematyce, gdy juz rok akademicki się skończył. Obiecuję, że następne posty będą już bardziej wakacyjne ;)</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-68993571883715858412017-07-04T11:02:00.003+02:002017-07-04T11:06:07.146+02:00Co ja robię tutaj?<div style="text-align: justify;">
Hej, cześć, witajcie. W sumie nawet nie wiem jak się przywitać, bo tak dawno nic nie napisałam, że już zapomniałam jak się to robi. Statystyki bloga mówią, że ostatni post powstał prawie 3 miesiące temu i szczerze mówiąc miałam się tego trzymać. Po co miałam pisać, jak nie miałam po co? Jak stwierdziłam, że wszystko się kiedyś kończy, a że już po prostu nie chciałam nic dodawać, uznałam, że przygoda z blogiem też będzie miała swój koniec i pora na coś innego. Czasem ludzie stwierdzają, że pora jedną rzecz zakończyć i zabrać się za inną. Dokładnie tam było i ze mną i może kiedyś odejdę stąd, ale jeszcze nie teraz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczęło mi brakować miejsca, gdzie mogę podzielić sie czymś, zawsze to tutaj robiłam. Może to głupie, może trochę śmieszne, ale olśniło mnie dopiero po dwóch miesiącach. Już miałam wcześniej dodać ten post, ale są rzeczy ważne i ważniejsze, a tą drugą była zdecydowanie sesja, więc wolałam się na niej skupić. Więc zapowiadam (o ile jeszcze ktoś to czyta), że od teraz będą pojawiać się nowe posty! </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Co było u mnie podczas mojej nieobecności?</b> Zaczęłam pierwszy rok studiów,o czym wcześniej nie pisałam za bardzo, a to oznacza nowe znajomości, spotkania, imprezy, ale i nie tylko, bo to też wielka ilość nauki. Nikt mi nie mówił, że fizjoterapia wcale nie jest taka prosta! Myślałam, że na wydziale medycznym, tylko medycyna jest trudna, nic bardziej mylnego! Dalej nie wiem po co człowiekowi 600 mięśni i 200 kości, które niestety muszę umieć, a i tak anatomia czeka mnie jeszcze we wrześniu... Dobra, koniec narzekania. Jednak studia nauczyły mnie parę rzeczy, a oprócz tego zapisałam się na darmowe zajęcia z języka japońskiego, którego uczyłam się od października Chętnie bym jeszcze na coś innego się zapisała, ale mój plan zajęć blokuje mi taką możliwość (zajęcia porozrzucane po całym dniu, najpóźniej kończyłam o 21.30), a w przyszłym roku raczej się to nie zmieni. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Na wakacje</b> nie mam jakiś sprecyzowanych planów. Lipiec chciałabym poświęcić na odpoczynek. Spotkania ze znajomymi i z chłopakiem (w końcu związek na odległość to nie byle co, należy nam się trochę czasu razem). Na pewno będą grille, bilard, jezioro i spotkania przy kawie. W między czasie myślałyśmy z koleżanką o pojechaniu do Lublina i Krakowa, a ja sama mam zaproszenie do Wrocławia, jednak nic nie jest pewne. Raczej nie jestem osobą, która planuje wakacje pół roku wcześniej. A w sierpniu może jakaś praca? Chłopak ma praktyki, więc i ja bym na ten miesiąc coś mogła sobie znaleźć i zarobić swoje własne pieniądze. Za to w między czasie (aż nie chcę tego pisać) muszę się przygotować na wrzesień i pouczyć tego jednego przedmiotu, który mam do zdania, a także myślałam o nauce japońskiego. Przez mój plan zajęć na uczelni nie mogłam chodzić na wszystkie zajęcia z japońskiego, przez co mam straszne zaległości. Gdyby udało mi się je nadrobić byłoby super i mogłabym pójść z czystym sumieniem na drugi rok z tego języka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaJsTBKtlX0I8-J1Qs4GO7WScpITvsfVt0EpnzTyQxrmtrfcyWbr8hSdteaqPlnrgDW0xCVtEDTUkglpL4-CCf2Tepx5lbr01jM2zNoa_51XxSY_bJzKyV4CaKkdKer7G66aIQjS5kiTo/s1600/IMG_20170630_193310494.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaJsTBKtlX0I8-J1Qs4GO7WScpITvsfVt0EpnzTyQxrmtrfcyWbr8hSdteaqPlnrgDW0xCVtEDTUkglpL4-CCf2Tepx5lbr01jM2zNoa_51XxSY_bJzKyV4CaKkdKer7G66aIQjS5kiTo/s640/IMG_20170630_193310494.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogromnie się cieszę, że już jestem po sesji i mam wakacje. Tymczasem
dodaję zdjęcie mojego miasta, gdzie studiuję. Czekajcie cierpliwie, a
już za niedługo blog ożyje, podzielę się z wami nowymi rzeczami, bo mam
parę pomysłów, które chciałabym zrealizować. Już niebawem tu wrócę!</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-81038629799635530362017-03-24T12:28:00.000+01:002017-03-25T18:34:08.417+01:00Jak zacząć pisać listy?<div style="text-align: justify;">
Od kilku tygodni są tu pustki. Nic nie pisze, nic nie komentuję, ale chyba stwierdziłam, że mi tego brakuje. Jednak czytanie blogów to na prawdę fajna sprawa, jak sobie poprzypominam, to na prawdę wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałam dzięki nim, więc postanowiłam to zmienić i coś tu naskrobać. </div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy opowiadam komuś, że piszę tradycyjne listy, ta osoba albo mówi mi, że to bardzo fajny pomysł albo dziwnie się patrzy, jakbym była niespełna rozumu i w większości przypadków jest to ta druga opcja. Jednak ja lubię listy. Lubie je dostawać, pisać i ozdabiać koperty. Wcale nie uważam tego za dziwne, choć gdy po raz pierwszy zgodziłam się pisać listy, przyznaję bez bicia, że nie byłam pewna co do tego pomysłu, a potem... przepadłam. Dlatego postanowiłam podzielić się tą cząstką mnie i tego co lubię, a kto wie, może nawet komuś z was to przypadnie do gustu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH2fGXk6ZxzpmL1EoP30jjLfDp2pmUd3rdH2nsAjK2IpxHlsAq8NQUIh6kAcMi7uq2wHy-eGfYdDPwXCnHKpih6bijkMllkkprDiTBwv02Q-X6HI-JXqAxpagkRtlSK_fl6WxxJOz8YSE/s1600/uwielbiam-pisac-wysylac-i-otrzymywa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH2fGXk6ZxzpmL1EoP30jjLfDp2pmUd3rdH2nsAjK2IpxHlsAq8NQUIh6kAcMi7uq2wHy-eGfYdDPwXCnHKpih6bijkMllkkprDiTBwv02Q-X6HI-JXqAxpagkRtlSK_fl6WxxJOz8YSE/s400/uwielbiam-pisac-wysylac-i-otrzymywa.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: x-small;"> </span><br />
<span style="font-size: x-small;">Tak wyglądała moja kolekcja jakiś czas temu</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Dlaczego warto pisać listy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Można pisać listy z osobami z zagranicy, aby podszkolić język, można też też z innych powodów, ale dla mnie najważniejsza jest przede wszystkim dobra zabawa! Takie małe zainteresowanie, a każdy list w skrzynce na prawdę cieszy i daje dużo radości. Do tego w listach dajemy cząstkę siebie, poznajemy nowe osoby, mamy nowe relacje i kontakty. Wymieniamy się swoimi zainteresowaniami, niekiedy znajdujemy wspólne tematy do rozmów. Można pisać o wszystkim i niczym, o pogodzie, swoich spostrzeżeniach lub tym co się u nas wydarzyło, dlatego gorąco zachęcam do dzielenia się w ten sposób swoim życiem z innymi!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Gdzie znaleźć chętnych?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie znałam wcześniej osób, z którymi wymieniam się listami, za to poznawałam je w listach. Na początku byłam trochę sceptycznie do tego nastawiona, no bo jak to podawać ludziom swój adres? Jednak zapewniam wam, że od czasu rozpoczęcia mojej przygody, czyli jakiś 3 lat nie stało się nic złego. Teraz podam parę stron i linków, gdzie można poszukać chętnych osób.</div>
<div style="text-align: justify;">
~ <b>blog</b> - to właśnie tutaj znalazłam moją pierwszą korespondentkę, a raczej ona znalazła mnie. Możesz napisać post, w którym oznajmisz, że szukasz osób albo po prostu w komentarzu się kogoś zapytać.</div>
<div style="text-align: justify;">
~<b> instagram</b> - można wpisać w wyszukiwarkę #penpalswanted lub samemu taki zamieścić. Tam znalazłam jedną korespondentkę, która akurat do mnie napisała po prostu wiadomość.</div>
<div style="text-align: justify;">
~ na koniec mój ulubiony i jak dla mnie najskuteczniejszy sposób, czyli<b> facebook</b>. Wystarczy dołączyć do jakiejś z tych grup. Napisać swój post lub zgłosić swoją chęć pod postem kogoś innego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.facebook.com/groups/233394963485205/?fref=ts" target="_blank">Przyjaciele z listów</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.facebook.com/groups/672334892829480/?fref=ts" target="_blank">Piszemy do siebie listy tradycyjne</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwbx0Kbm4pshvT8jue88wl1CqmgL1Rl_Q6NuPYXfsPgP8T2G57eTQG2hVu1AGBiyFgktOc_bTn1WimLH-2PqnbhcPl2y43BX_Ct7Fc9zQI87eu0oS8T9dZ7ABvB0HevhkSeTch_RkEiPI/s1600/IMG_20170226_191122939.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwbx0Kbm4pshvT8jue88wl1CqmgL1Rl_Q6NuPYXfsPgP8T2G57eTQG2hVu1AGBiyFgktOc_bTn1WimLH-2PqnbhcPl2y43BX_Ct7Fc9zQI87eu0oS8T9dZ7ABvB0HevhkSeTch_RkEiPI/s400/IMG_20170226_191122939.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"> Drobiazgi otrzymane w liście od Klaudii</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Jak przyciągnąć inne osoby?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Generalnie piszą wszyscy i w dowolnym wieku. Kobiety i mężczyźni, matki i dzieci, studenci i uczniowie. Dlatego warto określić przedział wiekowy osób jakich się szuka albo napisać swój wiek. Do tego dobrze jest dodać czego się oczekuje, jeśli ktoś nie lubi krótkich listów, może o tym wspomnieć, inna osoba może oczekiwać częstej wymiany listami, a ktoś inny nie akceptuje listów pisanych na kartkach z zeszytu, tylko woli papeterię. W ten sposób unikniemy nieporozumień i rozczarowań. Gdy dodajemy osobny post, dobrze jest też napisać coś o sobie, o tym co lubimy, bo przecież wspólne zainteresowania sprawiają, że mamy o czym z daną osobą pisać, a lista tematów się nie kończy, więc dzięki temu znajdziemy osoby z podobnymi hobby. Często przewijając stronę ogłoszeń jest tyle, że są małe szanse, aby wzrok innych, znalazł akurat twoje, dlatego dobrym pomysłem jest dodanie zdjęcia. Może to być zdjęcie tego co lubisz, lub po prostu listów wysłanych przez Ciebie lub otrzymanych. Do tego można napisać ile korespondentów się szuka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Co napisać w pierwszym liście?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
To wcale nie jest trudne, ale aby kogoś poznać, najpierw należy się przedstawić i opowiedzieć o sobie, o tym co się lubi, swoich zainteresowaniach, a także czym się zajmujemy, gdzie mieszkamy, czy studiujemy albo pracujemy, gdzie lubimy chodzić. Przecież właśnie o to w tym chodzi, aby poznać druga osobą i dać się poznać, a przy okazji wyzbyć się myśli typu "przecież nie ma we mnie nic szczególnego", "w końcu jestem nudną osobą". Sami się przekonajcie, że z czasem tematów przybywa, a listy są coraz dłuższe.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Od artystycznej strony</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Listy to nie tylko zwykłe białe koperty, dla niektórych ważny jest też przekaz, a nie tylko treść. Wiele osób ozdabia listy, tworząc własne koperty. Sposobów na dekoracje jest na prawdę sporo. Rysunki, kolorowe wstążki, wzorki, ozdobne dziurkacze, papier kolorowy, kolaże. Niekiedy koperty są na prawdę piękne, a wyglądem przypominają takie małe paczuszki, w których oprócz listu są wkładane różne upominki, a uczucie zarówno z otrzymanego takiego listu jak i z wysłanego jest na prawdę świetne! Można powiedzieć, że to stało się pewną formą sztuki. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTEMszz25nmdyTub6yKg5NvdCQsOzc5lsO355U8z8UxXONkSpdbKxgjKoiScPu-z50Qhcex7PwoPuSvWV5Cgp50SF_3mqE1LHQV9Q2wQkRhOPkcO2xBOMH1DNmle44AlXZKJRzQqqujW0/s1600/IMG_20170222_111443566.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTEMszz25nmdyTub6yKg5NvdCQsOzc5lsO355U8z8UxXONkSpdbKxgjKoiScPu-z50Qhcex7PwoPuSvWV5Cgp50SF_3mqE1LHQV9Q2wQkRhOPkcO2xBOMH1DNmle44AlXZKJRzQqqujW0/s640/IMG_20170222_111443566.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Jedne z moich ulubionych kopert jakie zrobiłam</span></div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-69784157332515471362017-02-06T08:18:00.000+01:002017-02-06T15:24:28.969+01:00Kosmetyczny miszmasz #1<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Mam zamiar wprowadzić nową tematykę na bloga. Co tym razem? Pomyślałam, że pora na polecenie lub odradzenie paru kosmetyków z którymi się spotkałam. Uznałam, że dlaczego by w tym zakresie nie dodać paru zdań od siebie? Mam niektóre sprawdzone kosmetyki lub takie które odkryłam zupełnym przypadkiem, a chciałabym się nimi z wami podzielić. Od razu uprzedzam, że kosmetyczne posty będę dodawała nieregularnie. Nie używam wielu kosmetyków, kupuję wtedy gdy jest mi coś potrzebne, a produkty u mnie niezbyt szybko się kończą. Zapraszam do pierwszego postu z serii kosmetyczny miszmasz!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbe_A4LxImyTCcZ9CdiBiwoZo3488Zty6VenOCtA2NdgyuRJPAbIRI4weiKb5s9fQ55-_OUMcGyXCT4nuoATxF0GBypZWIrCSukD17o8vK51dlFHD3bhXVN1fbo1bLCU_VyIk8sXqf3Tg/s1600/IMG_20170204_095526354.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbe_A4LxImyTCcZ9CdiBiwoZo3488Zty6VenOCtA2NdgyuRJPAbIRI4weiKb5s9fQ55-_OUMcGyXCT4nuoATxF0GBypZWIrCSukD17o8vK51dlFHD3bhXVN1fbo1bLCU_VyIk8sXqf3Tg/s400/IMG_20170204_095526354.jpg" width="225" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgodJHdc6GSjRD_V7QoQxGwqBJfZDK4OU6-u8oSSNraiIUszwDr-eEV0MUsHPEDWt6gndyN2Lm_xBJO_5OYEtk1X990Ff1Q_jEcCSs4a3bj027NUPI9lUh5HwT5RSuOxWj_d3F8Fmk-nt0/s1600/IMG_20170204_100523262.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgodJHdc6GSjRD_V7QoQxGwqBJfZDK4OU6-u8oSSNraiIUszwDr-eEV0MUsHPEDWt6gndyN2Lm_xBJO_5OYEtk1X990Ff1Q_jEcCSs4a3bj027NUPI9lUh5HwT5RSuOxWj_d3F8Fmk-nt0/s400/IMG_20170204_100523262.jpg" width="225" /></a></div>
1. Ziaja krem do rąk masło kakaowe.<br />
Pewnie nie wszyscy z was to wiedzą, ale masło kakaowe jest jednym z moich ulubionych zapachów w kosmetykach. Ten krem akurat dostałam w zestawie bardzo dawno temu pod choinkę. Z tego też powodu nie mogę za bardzo nic powiedzieć o jego cenie, ale za to mogę napisać o działaniu. Pierwsze co urzeka w kremie, to zapach masła kakaowego, który, przynajmniej dla mnie, jest po prostu świetny. Trochę słodki, zdecydowanie wyczuwalny, czyli po prostu taki jak lubię, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim się on spodoba. Spodziewałam się, że krem nie posłuży mi na długo. Jednak pod tym względem się myliłam, bo pomimo płaskiego i z pozoru małego opakowania, krem gości któryś już rok na mojej półce. Niestety przez to, nie czuć w ogóle zapachu, który najwyraźniej po takim czasie już znikł, ale mnie to nie dziwi i spodziewałam się, że tak będzie. Wydajność oceniam na bardzo dobrą, z kolei kolejną zaletą jest nawilżanie. Według mnie dobrze nawilża i działa, jednak pod tym względem istnieją też i lepsze produkty. Wszystko zależy od potrzeb danej osoby. Mi do długiego czasu wystarczał taki poziom nawilżenia, jednak teraz mam w planach przestawić się na kremy, które jeszcze bardziej nawilżą moje ręce. Szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkich rąk.<br />
Ocena: 8/10<br />
<br />
<br />
<br />
2. Dezodorant Dove Go Fresh<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeBZ04axKMk0mNQZc_sbJZCyuYGx3EPGpaS3oj89ZTHDMdR5hcTa2ezCTcV9lkxYEYSMZ_fYWpJ3SezYxVUTwNg9G8CVTzfWfdkkxm8gAbH-TrsyAXo5J4NaN2gN4GNUTO3ZmucTevbSI/s1600/IMG_20170204_100536742.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeBZ04axKMk0mNQZc_sbJZCyuYGx3EPGpaS3oj89ZTHDMdR5hcTa2ezCTcV9lkxYEYSMZ_fYWpJ3SezYxVUTwNg9G8CVTzfWfdkkxm8gAbH-TrsyAXo5J4NaN2gN4GNUTO3ZmucTevbSI/s400/IMG_20170204_100536742.jpg" width="225" /></a></div>
Niby prosty dezodorant, który raczej każdy kojarzy, ale myślę, że i w tym względzie mogłabym dodać małą opinię. Dove to marka, która jest spotykana w wielu miejscach, ale dzięki czemu jest łatwo dostępna, co stanowi duży plus. Uznałam, że napiszę akurat o tej wersji, ponieważ spodobała mi się najbardziej. Zapach ogórka jest dla mnie idealny i chyba najlepszy z jakim się spotkałam. Dzięki niemu można poczuć uczucie świeżości. Próbowałam też Dove w wersji cytrynowej, jednak tam zapach nie jest tak wyczuwalny jak w tym produkcie. Spodobało mi się też to, że nie podrażnia od pach, a nawet można by powiedzieć, że lekko nawilża. Jest delikatny dla skóry . Utrzymuje uczucie świeżości i zapobiega poceniu się. Do tego warto dołożyć cenę, która na prawdę nie jest wysoka. Często też można go kupić na promocji, dzięki czemu można jeszcze bardziej zaoszczędzić i zapłacić za duże opakowanie 250 ml ok. 14 zł. Jedyny minus jaki znalazłam to taki, że może zostawiać biały nalot na skórze lub na ubraniu.<br />
Ocena:8/10<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6RuCTxVKakiv7R6nIjPJZQ7Vlf3Jqa1mzfM-lQK81LjBoH0B3nUUGYfUgma3WWSQK8P-oR60NtDN0Jef_nRLwCdV8FL99WoXP4ejJa0ba5uNt2dIXk-uMdaSKaVgETO8kQX2lrLsbQA8/s1600/IMG_20170204_100559037.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6RuCTxVKakiv7R6nIjPJZQ7Vlf3Jqa1mzfM-lQK81LjBoH0B3nUUGYfUgma3WWSQK8P-oR60NtDN0Jef_nRLwCdV8FL99WoXP4ejJa0ba5uNt2dIXk-uMdaSKaVgETO8kQX2lrLsbQA8/s400/IMG_20170204_100559037.jpg" width="225" /></a></div>
3. Woda toaletowa Avon Mesmerize<br />
Uwielbiam perfumy z avonu, ale czy ta mnie akurat zachwyciła przekonajcie się sami. Szczerze mówiąc miałam problem z określeniem jaki dokładnie jest zapach tej wody toaletowej, ale katalog z avonu podpowiada mi, że należy on do kategorii piżmowo-orientalnej. W każdym razie zapach w tym produkcie zachwyca najbardziej. Jest dobrze wyczuwalny, zmysłowy i kobiecy. Jednym słowem idealny, choć oczywiście to zależy od upodobań, ponieważ jest dosyć specyficzny i rozumiem, że nie każdemu może przypaść do gustu. Słyszałam, że nawet Avon Mesmerize Black ma lepszy zapach niż ten, ale tego drugiego jeszcze nie miałam. Szata graficzna buteleczki jest moim zdaniem całkiem ładna i kojarzy mi się z elegancją, pewnie głównie ze względu na zdobienia w kolorze złotym. Mimo tych zalet, jest to woda toaletowa, więc trwałości i składzie jest na lewno gorsza od perfumowanej. Z tego też powodu nie trzyma się tak długo na ubraniach jak perfumowana, co jest dość sporym minusem. Jednak jak dla mnie zapach jest po prostu piękny i ostatecznie mogę przymknąć oko na tą trwałość. Wydajność myślę, że jest całkiem niezła, a przynajmniej mi produkt starczył na długi czas.<br />
Ocena: 8/10<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlZVS02EB8oP9pvcZIvXlAs5k01yzKqUrAmsOhfOTwOJe1Rz-gSnu93FO-xXQ4-rm_AhG44jLehDXCZdHmcv4ZJcGLb83yiE3hvIGUFpgZ15A749OjKBEuYys-lnLsDlmy5qJR5mmGnZo/s1600/IMG_20170204_100612222.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlZVS02EB8oP9pvcZIvXlAs5k01yzKqUrAmsOhfOTwOJe1Rz-gSnu93FO-xXQ4-rm_AhG44jLehDXCZdHmcv4ZJcGLb83yiE3hvIGUFpgZ15A749OjKBEuYys-lnLsDlmy5qJR5mmGnZo/s400/IMG_20170204_100612222.jpg" width="225" /></a></div>
4. Mascara Maybelline Colossal Volum' Express<br />
Z tego co pamiętam nie był to tani tusz. W Rossmannie normalnie kosztował 45 zł, a ja kupiłam go na przecenie za 30 zł. Jednak patrząc na ceny w internecie przepłaciłam i to na prawdę sporo. Mimo to mascara ma wiele zalet. Przede wszystkim nie skleja rzęs,a także nie kruszy się. Po nałożeniu można odczuć efekt zwiększonej objętości, a do tego szczoteczka jest bardzo fajna w użyciu. Nie rozmazuje się i co dla mnie jest ważne, jest wodoodporny. Na samym początku stosowania byłam bardzo z niego zadowolona, jednak teraz mój entuzjazm trochę słabnie. Zauważyłam grudki pojawiające się na rzęsach, co jest dużym minusem. Jak już pisałam zwiększa objętość i wydłuża rzęsy. Uważam go za dobry tusz, jednak cena, jaką zapłaciłam jest dosyć wysoka. Mimo wszystko jestem z niego zadowolona.<br />
Ocena: 8/10<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_PTSiePFeGne1Xan8d-cpx_XAyBB0o5clb-LXJB6miwWeasoRNc2OWNDU35qNQGKr-n5jnFzl5kqNhNxnS3CmqDT8c07MpjucBAuFSxmozGSlJ4vYQfGHrN6e-cr0IiyqDHSmk0QWJmM/s1600/IMG_20170204_100626655.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_PTSiePFeGne1Xan8d-cpx_XAyBB0o5clb-LXJB6miwWeasoRNc2OWNDU35qNQGKr-n5jnFzl5kqNhNxnS3CmqDT8c07MpjucBAuFSxmozGSlJ4vYQfGHrN6e-cr0IiyqDHSmk0QWJmM/s400/IMG_20170204_100626655.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
5. Podkład Maybelline Affinitone Tone on Tone.<br />
Największą zaletą produktu jest jego lekkość, dzięki czemu ma przyjemną konsystencję. Nie powoduje uczucia maski i nie jest ciężki, ale jednak oprócz tych zalet ma jeszcze parę wad. Jest bardzo lejący się, przez co trzeba uważać na tubkę. Już niejednokrotnie udało mi się wycisnąć więcej produktu niż potrzebowałam. Nie trudno też o pobrudzenie sobie z tego powodu ubrań, co mi się już udało dokonać. Pewnie przez to wydajność spada i co tu więcej mówić, pozostawia wiele do życzenia. Krycie jest szczerze mówiąc średnie, liczyłam na coś lepszego. Wyrównuje koloryt skóry i się do niej dopasowuje, nie powoduje uczucia maski. Kosztował mnie ok. 25 zł, czy to dużo, czy mało oceńcie sami. Jest idealny do wyrównania kolorytu skóry, jednak w kwestii krycia jest przeciętny.<br />
Ocena: 6/10<br />
<br />
To tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że kosmetyczne posty przypadną wam do gustu. Jestem ciekawa co sądzicie na temat tych produktów.</div>
</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-2389778814702642903.post-38937073108373391602017-01-27T23:54:00.003+01:002017-01-28T08:04:57.126+01:00Bo tak mi się podoba Ludzie to chyba mają niekiedy jakiś wewnętrzny problem z zaakceptowaniem decyzji innych. Od października słyszę ciągle pytania od ludzi, którzy po prostu nie mogą uwierzyć w to, że postąpiłam tak, a nie inaczej, którzy uważają, że nie myślę racjonalnie.<br />
<br />
Odkąd poszłam na studia do Rzeszowa już nie jeden raz słyszę pytania i zdziwienia innych osób. Dlaczego akurat chciałaś w tym mieście studiować? Nie dostałaś się nigdzie indziej? Przecież to jest tak strasznie blisko twojej miejscowości, nie wolałaś gdzieś dalej? Czemu nie wybrałaś jakiegoś większego miasta? Odpowiedź jest prosta...bo tak mi się podoba, bo ja tak lubię i tak chcę. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDb3ZqPTlFM-e8ptYELefyzVfdlefyZa7nwXmxoiQzRPzvyGa-j-ZWzPMk63iVKBt-rNlNpM-VV-CqD9kJtQoJ7auApjVS-5Kp6yBqpETHAkhtrkHuCuxhX2o3EfWuZBh2htzORz_7jM4/s1600/rzeszow+miasto.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDb3ZqPTlFM-e8ptYELefyzVfdlefyZa7nwXmxoiQzRPzvyGa-j-ZWzPMk63iVKBt-rNlNpM-VV-CqD9kJtQoJ7auApjVS-5Kp6yBqpETHAkhtrkHuCuxhX2o3EfWuZBh2htzORz_7jM4/s400/rzeszow+miasto.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://siatkowka.bks.bielsko.pl/news/pl/2014/02/19/5466/" target="_blank">źródło</a></div>
<div style="text-align: center;">
(Dodaję zdjęcie Rzeszowa, niestety z internetu, bo ostatnio usunęły mi się wszystkie zdjęcia na telefonie)</div>
Jednak do niektórych ludzi to wcale nie dociera... Gdy ktoś pyta mnie gdzie się jeszcze dostałam, odpowiadam zgodnie z prawdą, że na UJ, ale tutaj bardziej mi odpowiada kierunek, a poza tym ja serio lubię Rzeszów. Wtedy zazwyczaj są pełne zdziwienia spojrzenia i niedowierzanie. No bo jak to zrezygnować z Krakowa, aby pójść do mniejszego miasta? A no tak po prostu i normalnie. Tym, którzy jeszcze nie wiedzą jak należy postępować uświadamiam, że powinno się to robić według własnego sumienia, a nie, żeby zadowolić innych. Przecież życie nie polega na tym, aby robić to co chcą inni, a potem jeszcze na to narzekać. Skoro coś lubię, umilam sobie czymś życie, to czemu mam tego nie robić? W życiu nie należy ciągle marudzić i postępować tak jak chcą inni. Za to należy spełniać swoje marzenia, bo przecież ono właśnie a tym polega.<br />
<br />
Wybrałam Rzeszów, bo w Krakowie dostalam się na nanotechnologię i biofizykę. W sumie fajne kierunki i nieźle brzmią, ale uznałam, że mój obecny kierunek bardziej do mnie pasuje. Czasem się zastanawiam jakby było na nanotechnologii, ale z drugiej strony nie umiem sobie wyobrazić, abym miała się uczyć fizyki, bo przecież w liceum miałam jedynie astronomię, która szczerze mówiąc niczego mnie nie nauczyła, a dla mnie dalej volt i amper to to samo. Tak, wiem, że to podstawy, ale czego sie spodziewać po człowieku, u którego fizyka w liceum była jedną wielką porażką i to nie tylko ze względu na program nauczania. Niemniej jednak to nie był jedyny powód. Tutaj mam bliżej do domu, mogę się częściej widywać z chłopakiem, niż gdybym mieszkała w Krakowie, studiuję sobie bardzo fajny kierunek o nazwie fizjoterapia i uczę się za darmo języka japońskiego. Jak widzicie powodów jest sporo, a Rzeszów cale nie jest nudnym miastem, choc nie jest taki duży. Za to jest parę fajnych miejsc i rozrywki na prawdę nie brakuje. A możliwości? Myślę, że tym się nie różni spośród innych miast.<br />
<br />
Ty możesz uczyć się, studiować lub pracować gdzie tylko chcesz, ale nie wymagaj ode mnie, abym ja tak samo robiła. Wiele osób się dziwi, dlaczego jestem akurat tutaj, bo oni bardzo chcieli iść do innego miasta, ale się nie dostali. Hola, hola! Ale czy jeśli poszłabym tam, gdzie ty byś chciał iść, sprawiłoby, że byłabym bardziej szczęśliwa? A czy ty w ten sposób byłbyś szczęśliwy? Przecież każdy chce czegoś innego. To co dla jednych jest spelnieniem marzeń, dla innych może być niczym przyjemnym. Część osób narzeka, że dostali się tutaj, a nie do innego miasta. Brawo, róbcie tak dalej, bo na pewno to wam coś pomoże! Prawda jest taka, że nasze myśli silnie oddziałują na rzeczywistość. Jeśli nawet nie wyszło ci, tak jak chciałeś, a postarasz się widzieć w tej sytuacji pozytywy, może uznasz, że wcale nie jest tak źle albo jeszcze lepiej, stwierdzisz, że jesteś zadowolony i dobrze się stało. Jeśli nadal chcesz marudzić i myślisz, że jest do niczego, to w istocie tak będzie.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Więc jeszcze raz, zacznijmy od początku. Dlaczego poszłam do Rzeszowa? Bo tak mi się podoba.</div>
Śpioszekhttp://www.blogger.com/profile/00282359800875781322noreply@blogger.com34