Słoik szczęścia

12:38
     Zaczęłam trzeci rok prowadząc słoik szczęścia, o którym pisałam ostatnio. Tym razem będę trzymać się swoich zasad i po raz pierwszy ozdobiłam swoje naczynie. W poprzednich latach korzystałam z puszki, ale uznałam, że jest ona nieco za mała, a karteczek z roku na rok przybywa. Choć wiele osób (jak nie wszyscy) wiedzą na czym polega ta akcja, postanowiłam dorzucić swoje trzy grosze w tym temacie.
  
Czym jest słoik szczęścia?
To takie narzędzie, do którego wrzucasz to co ciekawego wydarzyło się danego dnia. Spotkałam się z zasadą,  że karteczki należy wrzucać codziennie i myślę, że większość osób przyjęła taką opcję. U mnie akurat w zeszłym roku tak nie wyszło i uznałam to za zbyt ambitną jak dla mnie wersję. Dlatego w tym roku mam zamiar wrzucać karteczki nie codziennie, ale kiedy sobie przypomnę i kiedy najdzie mnie na to ochota. Dzięki temu będę mogła potem zauważyć o ile więcej lub mniej kartek wrzuciłam w porównaniu do zeszłego roku. Przykładowo w jednym roku karteczek miałam 51, a rok później 70. Jak dla mnie na prawdę duża różnica! Ustaliłam, że będę wrzucać max 2 karteczki w ciągu jednego dnia. I co najlepsze, nie potrzeba na to dużo czasu. Wystarczy kilka minut, aby zapisać jakąś pozytywną rzecz na kartce i wrzucić do słoika. Nie muszą to być spektakularne rzeczy, ale małe codzienne radości.

Co to ma na celu?
Ktoś mógłby powiedzieć, że to kolejna bezsensowna rzecz, która pochłania czas, ale jak już wspominałam, czasu za wiele to nie zabiera. Czyż nie miło otworzyć taki słoik na koniec roku i przypomnieć sobie wszystkie dobre rzeczy? Albo wcześniej sięgnąć po jakąś karteczkę, gdy mamy złe samopoczucie? Jeśli chodzi o cel, myślę, że tu sprawa jest jasna. Dzięki temu możemy nauczyć się cieszyć z drobnych rzeczy i zauważać szczęście na co dzień. A może nawet stwierdzimy, że rzeczywistość wcale nie jest taka szara i ponura jak nam się wydaje i można odnaleźć w niej kawałek radości, dobra i tego co nas uszczęśliwia.

Jak zrobić własny słoik?
Wbrew nazwie nawet nie musisz korzystać ze słoika, ale z czegokolwiek, gdzie można wrzucać karteczki. Sama przez dłuższy czas używałam do tego celu kolorowej puszki. Spotkałam się też z formą zapisywania wszystkiego w zeszycie, ale mi ona niezbyt przypadła do gustu. Możesz znaleźć pusty słoik i ozdobić go własnoręcznie jeśli masz ochotę. Według Twojego pomysłu, bo ma należeć po prostu do Ciebie. Jakaś ładna wstążeczka, kolorowy papier, czy inna ozdoba. Możesz zrobić jak tylko Ci się podoba.
Tak właśnie prezentuje się mój słoik. Największy problem stanowiło dla mnie...odklejenie etykiety po oliwkach.  Oczywiście musiałam dać niebieską wstążkę (w końcu ulubiony kolor), a z dobraniem do niej koloru pomogła mi nawet współlokatorka. Wykorzystałam resztki papieru i dziurkacz w kształcie małych ptaków. Powycinałam elementy, przykleiłam, a z efektu jestem zadowolona. Chyba nie wyszło najgorzej, co nie?

Macie swoje słoiki? Podoba wam się ten pomysł?

14 komentarzy:

  1. Pomysł super :) czasami te drobne dobre rzeczy o których zapominamy... Po czasie kiedy sobie je przypomnimy mogą wywołać uśmiech na twarzy, jest to też dobry sposób na poprawę humoru w gorsze dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobiłam sobie taki słoik szczęścia chyba ze 2 lata temu, tyle że w moim przypadku był to malutki kuferek. ;) Fajnie było na koniec roku czytać co się wydarzyło w poprzednim roku, to taki trochę pamiętnik, tylko że wyłącznie szczęśliwych wspomnień ;) Chyba muszę wrócić do tego pomysłu, jednak trochę mi brakuje tego uczucia otwierania kolejnych karteczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealny pomysł! <3
    Ja w tym roku piszę "Małe cuda", które zdarzyły się w mojej codzienności. Wpisuję je do mojego kalendarza każdego dnia ;)
    Życzę Ci pełnego słoika szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  4. ślicznie się prezentuje ten słoik! ja prowadziłam w 2013 i 2014, potem przestałam ze względu na podróże i regularne zmiany miejsca zamieszkania. powodzenia, życzę uzbierania wieeelu karteczek! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się <3 i chętnie zrobiłabym swój. Ba, nawet się za to zaraz wezmę

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł bardzo mi się podoba, słoik także :-)
    Fajnie będzie po czasie poczytać, co tam ciekawego wpadło :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam w 2015, ponad 1 500 wspomnień uzbierałam :D

    Pozdrawiam i życzę wspaniałego tygodnia :)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł! Takie podobne słoiki z jakimiś wspomnieniami są świetnym prezentem dla przyjaciół :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładnie Ci wyszedł ten słoik:) Pomysł bardzo fajny, ale dla konsekwentnych osób.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo to lubię i przez rok prowadziłam go na studiach. Naprawdę pomaga lepiej docenić to, co dobrego nas w życiu spotyka. Obecnie korzystam z aplikacji Gratitude Journal, ale dalej z sentymentem wspominam, jak otworzyłam swój słoik w Sylwestra i przeczytałam o cudownych rzeczach, które spotkały mnie w ciągu roku. Bardzo ładnie ozdobiłaś swój słoik!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim pojęciem jak słoik szczęścia, ale przyznam że sama idea bardzo mi się podoba :) Może nie z codziennym wrzucaniem, ale właśnie takim okazjonalnym, gdy rzeczywiście coś się wydarzy :P

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  12. Od ponad roku robimy to samo właśnie w zeszycie. U nas działa to tak, że jedna strona to jeden dzień. Wpisujemy datę i potem 3 powody do uśmiechu z danego dnia. Ja i mąż dzielimy sobie stronę na pół. Jeszcze na razie nie wracaliśmy do tego, ale pewnego dnia wrócimy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super pomysł z tym słoikiem! :) Ja prowadzę podobne zapiski w notesie, ale od nowego roku chętnie wprowadzę w swoje życie taki słój :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.