Kosmetyczny miszmasz #1

Mam zamiar wprowadzić nową tematykę na bloga. Co tym razem? Pomyślałam,  że pora na polecenie lub odradzenie paru kosmetyków z którymi się spotkałam. Uznałam, że dlaczego by w tym zakresie nie dodać paru zdań od siebie? Mam niektóre sprawdzone kosmetyki lub takie które odkryłam zupełnym przypadkiem, a chciałabym się nimi z wami podzielić. Od razu uprzedzam, że kosmetyczne posty będę dodawała nieregularnie. Nie używam wielu kosmetyków, kupuję wtedy gdy jest mi coś potrzebne, a produkty u mnie niezbyt szybko się kończą. Zapraszam do pierwszego postu z serii kosmetyczny miszmasz!



1. Ziaja krem do rąk masło kakaowe.
Pewnie nie wszyscy z was to wiedzą, ale masło kakaowe jest jednym z moich ulubionych zapachów w kosmetykach. Ten krem akurat dostałam w zestawie bardzo dawno temu pod choinkę. Z tego też powodu nie mogę za bardzo nic powiedzieć o jego cenie, ale za to mogę napisać o działaniu. Pierwsze co urzeka w kremie, to zapach masła kakaowego, który, przynajmniej dla mnie, jest po prostu świetny. Trochę słodki, zdecydowanie wyczuwalny, czyli po prostu taki jak lubię, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim się on spodoba. Spodziewałam się, że krem nie posłuży mi na długo. Jednak pod tym względem się myliłam, bo pomimo płaskiego i z pozoru małego opakowania, krem gości któryś już rok na mojej półce. Niestety przez to, nie czuć w ogóle zapachu, który najwyraźniej po takim czasie już znikł, ale mnie to nie dziwi i spodziewałam się, że tak będzie. Wydajność oceniam na bardzo dobrą, z kolei kolejną zaletą jest nawilżanie. Według mnie dobrze nawilża i działa, jednak pod tym względem istnieją też i lepsze produkty. Wszystko zależy od potrzeb danej osoby. Mi do długiego czasu wystarczał taki poziom nawilżenia, jednak teraz mam w planach przestawić się na kremy, które jeszcze bardziej nawilżą moje ręce. Szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkich rąk.
Ocena: 8/10



2. Dezodorant Dove Go Fresh
Niby prosty dezodorant, który raczej każdy kojarzy, ale myślę, że i w tym względzie mogłabym dodać małą opinię. Dove to marka, która jest spotykana w wielu miejscach, ale dzięki czemu jest łatwo dostępna, co stanowi duży plus. Uznałam, że napiszę akurat o tej wersji, ponieważ spodobała mi się najbardziej. Zapach ogórka jest dla mnie idealny i chyba najlepszy z jakim się spotkałam. Dzięki niemu można poczuć uczucie świeżości. Próbowałam też Dove w wersji cytrynowej, jednak tam zapach nie jest tak wyczuwalny jak w tym produkcie. Spodobało mi się też to, że nie podrażnia od pach, a nawet można by powiedzieć, że lekko nawilża. Jest delikatny dla skóry . Utrzymuje uczucie świeżości i zapobiega poceniu się. Do tego warto dołożyć cenę, która na prawdę nie jest wysoka. Często też można go kupić na promocji, dzięki czemu można jeszcze bardziej zaoszczędzić i zapłacić za duże opakowanie 250 ml ok. 14 zł. Jedyny minus jaki znalazłam to taki, że może zostawiać biały nalot na skórze lub na ubraniu.
Ocena:8/10
3. Woda toaletowa Avon Mesmerize
Uwielbiam perfumy z avonu, ale czy ta mnie akurat zachwyciła przekonajcie się sami. Szczerze mówiąc miałam problem z określeniem jaki dokładnie jest zapach tej wody toaletowej, ale katalog z avonu podpowiada mi,  że należy on do kategorii piżmowo-orientalnej. W każdym razie zapach w tym produkcie zachwyca najbardziej. Jest dobrze wyczuwalny, zmysłowy i kobiecy. Jednym słowem idealny, choć oczywiście to zależy od upodobań, ponieważ jest dosyć specyficzny i rozumiem, że nie każdemu może  przypaść do gustu. Słyszałam, że nawet Avon Mesmerize Black ma lepszy zapach niż ten, ale tego drugiego jeszcze nie miałam. Szata graficzna buteleczki jest moim zdaniem całkiem ładna i kojarzy mi się z elegancją, pewnie głównie ze względu na zdobienia w kolorze złotym. Mimo tych zalet, jest to woda toaletowa, więc trwałości i składzie jest na lewno gorsza od perfumowanej. Z tego też powodu nie trzyma się tak długo na ubraniach jak perfumowana, co jest dość sporym minusem. Jednak jak dla mnie zapach jest po prostu piękny i ostatecznie mogę przymknąć oko na tą trwałość. Wydajność myślę, że jest całkiem niezła, a przynajmniej mi produkt starczył na długi czas.
Ocena: 8/10

4. Mascara Maybelline Colossal Volum' Express
Z tego co pamiętam nie był to tani tusz. W Rossmannie normalnie kosztował 45 zł, a ja kupiłam go na przecenie za 30 zł. Jednak patrząc na ceny w internecie przepłaciłam i to na prawdę sporo. Mimo to mascara ma wiele zalet. Przede wszystkim nie skleja rzęs,a także nie kruszy się. Po nałożeniu można odczuć efekt zwiększonej objętości, a do tego szczoteczka jest bardzo fajna w użyciu. Nie rozmazuje się i co dla mnie jest ważne, jest wodoodporny. Na samym początku stosowania byłam bardzo z niego zadowolona, jednak teraz mój entuzjazm trochę słabnie. Zauważyłam grudki pojawiające się na rzęsach, co jest dużym minusem. Jak już pisałam zwiększa objętość i wydłuża rzęsy. Uważam go za dobry tusz, jednak cena, jaką zapłaciłam jest dosyć wysoka. Mimo wszystko jestem z niego zadowolona.
Ocena: 8/10

5. Podkład Maybelline Affinitone Tone on Tone.
Największą zaletą produktu jest jego lekkość, dzięki czemu ma przyjemną konsystencję. Nie powoduje uczucia maski i nie jest ciężki, ale jednak oprócz tych zalet ma jeszcze parę wad. Jest bardzo lejący się, przez co trzeba uważać na tubkę. Już niejednokrotnie udało mi się wycisnąć więcej produktu niż potrzebowałam. Nie trudno też o pobrudzenie sobie z tego powodu ubrań, co mi się już udało dokonać. Pewnie przez to wydajność spada i co tu więcej mówić, pozostawia wiele do życzenia. Krycie jest szczerze mówiąc średnie, liczyłam na coś lepszego. Wyrównuje koloryt skóry i się do niej dopasowuje, nie powoduje uczucia maski. Kosztował mnie ok. 25 zł, czy to dużo, czy mało oceńcie sami. Jest idealny do wyrównania kolorytu skóry, jednak w kwestii krycia jest przeciętny.
Ocena: 6/10

To tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że kosmetyczne posty przypadną wam do gustu. Jestem ciekawa co sądzicie na temat tych produktów.

20 komentarzy:

  1. używam dwa ostanie produkty z listy i jestem z nich zadowolona ;D Z tuszu najbardziej, chociaż ja stosuję niewodoodporny, ten wydaje się zbyt za ciężki. Podkład jest fajny, lekki, ale faktycznie słabo kryje i strasznie sie leje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię wszelkie balsamy, uważam że tych produktów nigdy dość - teg z Ziaji który polecasz jeszcze nie testowałam, ale na pewno zrobię to w niedługim czasie :) Tę maskarę zawsze chciałam przetestować dobrze że o niej wspomniałaś to dopiszę do listy moich drogeryjnych zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja właśnie nie przepadam za masłem kakaowym :<
    chętnie wypróbowałabym ten tusz do rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Twojej listy miałam tylko tusz do rzęs i bardzo go lubiłam, chociaż dla mnie dawał taki delikatny efekt. Szczoteczkę mam do dzisiaj i lubię rozczesywać nią sklejone rzęsy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z wszystkich produktów miałam jedynie ziajke :) swoją drogą lubię tą linię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie używałam żadnego z tych kosmetyków :)

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia ! :)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tuszę z tej serii, chociaż ostatnimi czasy lubię próbować nowości i teraz przerzuciłam się na tusz z Maxfactor.
    Oh ten ogórkowy dezodorant, miałam kiedyś go, a później przerzuciłam się na kulkę tego zapachu i też byłam zadowolona, bardzo lubię produkty z Dove, szczególnie żele pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja posiadam tusz do rzęs, siostra ostatnią rzecz z listy ;)
    Ogólnie używam mało kosmetyków, ale chętnie poczytam jeśli chcesz wprowadzić nową tematykę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny pomysł - chętnie poczytam u Ciebie też o kosmetykach. :) Część z nich znam. Affinitone kompletnie się u mnie nie sprawdził, za to ten tusz wspominam bardzo miło. Zdziwiła mnie tylko cena, bo kiedy kupowałam go kilka lat temu był o wiele tańszy. I bardzo lubię orientalne perfumy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maybelline Colossal Volum' Express to hit w necie ! A ja zakupiłam ją dwa razy i dwa razy dostałam zapalenia spojówek .... Albo ze mną jest coś nie tak albo z tym tuszem xD Ale kremy z Ziaji za to polecam każdemu, tanie, dobre jedynie to opakowanie takie nieporęczne . :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja z Ziaji na razie używałam płyn micelarny i mleczko do demakijażu (całkiem dobre, choć mam wrażenie, że płyn micelarny jest wydajniejszy pod względem usuwania makijażu).
    Ja używam podkładu z Bieledny - dosyć często zdarza się, że wyleje mi się go trochę za dużo, ale za to ładnie kryje i jest tani jak barszcz. Tylko bez porządnie nawilżonej cery się roluje :/
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem kobietą ale moimi jedynymi kosmetykami na co dzień jest tusz do rzęs i eyeliner! Bardzo rzadko używam czegokolwiek innego, chociażby podkładu dlatego nie czuje się fachowcem żeby się wypowiadać :D Choć moim ulubionym kosmetykiem jest żel pod prysznic Palmolive o zapachu czekolady. Pachnie obłędnie!!!

    Dawno mnie tu nie było, a tu tak Ładnie! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj uwielbiam Avon Mesmerize <3 A buteleczka to małe dzieło sztuki :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiałam się nad zakupem tego tuszu do rzęs.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię Ziaję i krem do twarzy z tej serii. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Większości kosmetyków, nie znam ale z tego co widzę sprawdziły się całkiem nieźle :) Miałam kiedyś maskarę z Maybelinne, ale niestety nie działała dobrze na moje rzęsy więc musiałam ją odstawić. Z Dove kojarzą mi się głównie mydła :P

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie używałam tych produktów, ale już wiem, że na pewno nie sięgnęłabym po antyperspirant dove, bo ja nie lubię, gdy jego zapach jest wyczuwalny. :P

    OdpowiedzUsuń
  18. super pomysł mam nadzieje że wprowadzisz go na bloga bo uwielbiam czytać takie post :*

    http://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam na nowy wpis <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odwdzięczę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię tę maskarę w Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dezodorant Dove u mnie w ogóle nie działa :/

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.